*tydzień później*
Postanowiliśmy. Oficjalnie dom ekipy się skończył. Nie będziemy już mieszkać razem. Wczoraj ogłosiliśmy to na kanale Karola. Fani nie byli zadowoleni, ale to jest czas, aby się pożegnać. Póki co jeszcze przez 3 miesiące będziemy tam mieszkać dopóki każdy się nie wyprowadzi na swoje. My przez ten tydzień z Karolem szukaliśmy jakiegoś mieszkania, ale póki co zajęliśmy się wyjazdem. Łukasz i Karol uznali, że będziemy do tego domu przyjeżdżać na nagrywki.
-Przed nami 9 godzin lotu, kobita. -uśmiechnął się Karol.
-Wiem, trochę mnie to przeraża, ale jak zasnę to trochę mniej. -odpowiedziałam.
-Wiesz co? Smutno mi trochę, że już nie będziemy mieszkać razem. Było wspaniale, najlepsze lata mojego życia.
-Nie ma co się dziwić mieszkaliście razem dobre 2 lata. Wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć racja? Mati i Marcysia będą małżeństwem, Kasia i Wujas chcą kupić domek. Marta i Mixer też pewnie mają coś w planach. I tak będziemy nagrywać razem i widywać się prawie codziennie. -odparłam zaglądając przez okno.
-Masz rację. -dotknął mojej ręki i kciukiem zaczął ją miziać. Od razu przeszły mnie te przyjemne dreszcze.
* * * * * * * * * * *
-Karol, już dolecieliśmy! -powiedziałam cała uradowana.
-Serio? Już? -zapytał zaspany.
-Tak, już, a teraz zabieraj bagaże. -szturchnęłam go, na co wstał i wyszliśmy z samolotu biorąc walizki. Od razu można było poczuć rzeźkie powietrze. Kiedy już przeszliśmy wszystkie procedury zaczęliśmy szukać samochodu.
-Wakacje czas, tylko ty i ja bez kamery. -uśmiechnął się kiedy znajdowaliśmy się już naszym mustangu.
-Otóż to. -szepnęłam i wpiłam mu się w usta. Zaraz potem weszliśmy do auta i ruszyliśmy pod nasze zamieszkanie. Karol nie chciał mi powiedzieć gdzie będziemy mieszkać, więc jechałam z jedną wielką niewiadomą. Po drodze nagrałam też instastory, aby oznajmić fanom, że dotarliśmy na Malediwy.
-Musisz zamknąć oczy. -powiedział Karol, kiedy nagle stanął. Zrobiłam to co kazał i po chwili usłyszałam trzaskanie drzwi i otwieranie. Karol złapał mnie w stylu panny młodej na co pisnęłam.
-Masz zamknięte oczy? -upewnił się.
-Tak. -burknęłam. Szliśmy nie wiadomo ile, aż w końcu Karol mnie postawił na ziemie, a raczej na piasek. Wyczułam piękny zapach morskiej bryzy. Karol zdjął mi ręce z oczu i ujrzałam przepiękne dom na piasku z bambusu. Był FENOMENALNY. Na przeciwko domku był błękitny ocean. Na co mieliśmy widok z wielkiego balkonu.
Przyznaję popłakałam się.
-Ej, kochanie czemu płaczesz? -zapytał brunet mocno mnie przytulając.
-Nie spodziewałam się czegoś takiego. -przyznałam szlochając w jego koszulkę.
Karol to najlepszy chłop jakiego mogłam mieć.
-Dla ciebie wszystko. -szepnął. -A teraz nie smutaj, tylko chodź idziemy obejrzeć wnętrze. -dodał i złapał mnie za rękę po czym po bambusowych schodkach weszliśmy do holu. Cały hol był kolorowy. Mnóstwo kolorowych dodatków i kwiatów. Zaraz potem weszliśmy do salonu, który był ogrooomny. Na środku na przeciwko wejścia na balkon była błękitna sofa, a na przeciw niej troszkę pod kątem telewizor. Obok części wypoczynkowej salonu znajdowała się kuchnia również z wejściem na balkon.
-Pięknie tutaj. -powiedziałam ledwo słyszalnym głosem, bo dalej nie mogłam uwierzyć, że tu jestem.
-Zobacz sypialnie. -powiedział Karol i pokazał na schody. Weszliśmy po nich i mogliśmy zobaczyć wielkie małżeńskie łóżko z widokiem na plaże, a wokół niego mnóstwo kwiatów i przeróżnym, ale jakże pięknych ozdób.
-Wow. -wymcknęło mi się.
-Tutaj będziemy spać. -powiedział Karol kładąc się na wielkie łóżko. -Lub robić ciekawsze rzeczy. -dodał na co się lekko zaśmiałam. Weszłam też do łazienki, która miała wannę i wielkie lustro z oświetleniem.
-Postarałeś się. -powiedziałam kładąc się koło niego, a raczej na nim. Karol od razu przybliżył się do mnie i zaczął namiętnie całować. Oddałam pocałunki dopóki Karol się nie odsunął.
-Idziemy do oceanu. -powiedział i przerzucił mnie przez ramie. Krzyczałam, aby mnie puścił, ale on nic z tego. Po chwili poczułam zimną wodę, a jeszcze później ciepłe pocałunki Karola, więc się rozluźniłam. W międzyczasie naszych pocałunków zrzuciłam z siebie szorty i koszulkę, która wylądowała na plaży tak samo jak i ubrania Karola. Nie przerwaliśmy pocałunku, tylko wtedy kiedy Karol zjeżdżał na szyję i zostawiał mokre ślady. W końcu dorwał się do mojego stanika i zwinnym ruchem go ściągnął. Podniósł mnie chwytając za pośladki i powoli ruszał się w kierunku głębszej wody cały czas mnie całując. Zanim jeszcze byliśmy blisko brzegu Karol ściągnął mi majtki, a ja mu bokserki. Ktoś by powiedział, że to nienormalne, że "pływamy" całując się nadzy, ale byliśmy na totalnym pustkowiu. Wokół naszego domu nie było ani jednej żywej duszy. Całowaliśmy się do woli. Ja drapałam lekko plecy Karola, wiedząc jak bardzo to lubi, a on błądził swoimi ciepłymi dłońmi po moim ciele, wiedząc, że to uwielbiam.
* * * * * * * * * * *
perspektywa Karola
Po "pływaniu" poszliśmy się ogarnąć i pojechaliśmy na jedzenie i zakupy spożywcze oraz zdążyliśmy jeszcze pogadać z ekipą. Teraz Ada się rozpakowuję i jest w sypialni. Ja ustawiłem kamerę przed domem tak, aby była ona skierowana na plaże.
-Witajcie na kanale! Z wyjazdu na Malediwy nie miało być żadnego filmu, ale to jest wyjątek. Jak wiecie od kilku miesięcy jestem z Adą. Jest to wspaniała dziewczyna, z wspaniałym i wyjątkowym charakterem. Jesteśmy właśnie na Malediwach i jest około godziny 20. Kilka godzin temu przylecieliśmy i poszliśmy na jakieś jedzonko. Teraz Ada się pakuję, co jest idealną sytuację do przedstawienia sytuacji. Z Ada jestem dobre kilka miesięcy i śmiało mogę powiedzieć, że te miesiące z nią spędzone były jednymi z najlepszych w moim życiu. Tak, więc już od dwóch miesięcy planowałem jej się oświadczyć i uważam, że teraz to jest najlepszy moment. Jak coś to się nie nakręcajcie, bo zanim weźmiemy ślub trochę minie. -powiedziałem do kamery puszczając oczko. -Zaraz przyjdę tutaj z Ada i na tle tego pięknego widoku oświadczę się jej. -dodałem i zostawiłem nagrywanie po czym poszedłem w kierunku sypialni.
-Ada chodź muszę Ci coś pokazać! -powiedziałem na co dziewczyna się zerwała. -Chodź na plaże. -dodałem i po chwili byliśmy na plaży. Specjalnie stanęliśmy tak, aby kamera mogła nas uchwycić. -Widzisz tam na oceanie. -powiedział wskazując na ocean. Dziewczyna spojrzała w tamtą miejsce, a ja w między czasie wyciągnąłem pudełeczko i klęknąłem.
-Ja tam nic nie... -odparła odwracając wzrok. -Boże. -szepnęła zakrywając dłonią usta.
-Ada wiesz, że kocham Cię najmocniej na świecie. Wiesz,że jesteś dla mnie największym skarbem w życiu. Teraz jesteśmy tutaj na Malediwach, najszczęśliwsi na Ziemi. Dałaś mi coś komu nigdy byś prawdopodobnie w życiu nie dała. Chcę z tobą przemierzać świat dopóki będziemy mieli siłę, a na stare lata siedzieć przy herbatce. Nie widzę innej kobiety, która miała by zastąpić to miejsce. Nie musimy brać ślub za miesiąc. Za rok, za dwa. Nie śpieszy mi się. Ważne, abym był z tobą. Skarbie, wyjdziesz za mnie? -powiedziałem wyczekując jej odpowiedzi.
-Tak! -krzyknęła. Od razu wstałem założyłem jej pierścionek na palec i wpiłem się w jej cudowne malinowe usta. W tamtej chwili nie myślałem o niczym innym, tylko i wyłącznie o niej.
Marzyłem o tym całe życie, a teraz to się dzieję naprawdę.

CZYTASZ
Learning to love/Friz
Fiksi PenggemarOdnalazła siebie odnajdując właśnie jego. Zagubionego, biednego chłopaka, który podarował jej tyle, ile jeszcze nikt inny. Nie musiała nawet o to prosić. On wiedział, że ją nauczy kochać, tak samo jak ona nauczyła go żyć. I nauczył. Tak doskonale i...