45. - daily.

1.8K 77 29
                                        

Zaczynamy daily! Następny rozdział: około 13 (może być troszkę później niż 13)

-I jak się czujesz? -spojrzałam na Karola, lekko zaspanym wzrokiem. 

-Sama nie wiem, nic nie wiem. -odpowiedziałam przytulając się w jego tors.  -Nagrali byśmy dzisiaj razem odcinek, co? Jeszcze się tak oficjalnie nie przedstawiliśmy choć już połowa internetu za pewnie wie. 

-Niezły plan, to za godzinkę? -zapytał. 

-Ta. -mruknęłam i wstałam z łóżka, po czym powędrowałam do łazienki w celu umycia się. 

-Ada! -zawołał mnie Tromba, więc weszłam do jego pokoju. Marcysia jeszcze spała, a on siedział przy biurku. 

-Jakie masz dzisiaj plany? -zapytał. 

-Nic szczególnego za godzinę będę nagrywać film z Karolem, w którym w końcu mówimy, że jesteśmy razem. 

-Bezsens, już cały internet wie, ale w sumie zrozumiałe. Mam dla ciebie propozycję, nie do odrzucenia. 

-Słucham, pana. -zaśmiałam się. 

-Jak wiesz mam serię z tatuażami ekipy, piszesz się dzisiaj? 

-Jasne! -uśmiechnęłam się. 

-To dam Ci znać o której. -powiedział po czym wyszła z pomieszczenia. 

Poszłam do łazienki umyłam się. Ubrałam na siebie różowe dresy i koszulkę ekipy. Lekko się pomalowałam i zeszłam na dół. 

-Gotowa? -zapytał Karol który rozstawiał sprzęt. 

-Stresuję się jak cholera.-odpowiedziałam zgodnie z prawdą. 

-Wszystko będzie dobrze, nie masz czymś się stresować. -uśmiechnął się i pocałował mnie w czubek głowy. 

Aż mi się brzuch skręcił. 

Kiedy już wszystko było ustawione usiedliśmy na sofie i zaczęliśmy nagrywać. 

* * * * * * * * * * * *

-I co, aż tak strasznie było? -zaśmiał się lekko Patecki. 

-No nie, ale nie jest łatwo gadać do 4 milionów osób. -odpowiedziałam. 

-Ada, dzisiaj o 15 u Bartka. -powiedział zaś Mati, który schodził na dół. 

-Okej. -uśmiechnęłam się. 

-Czyżby dzisiaj był odcinek z tatuażem? -zapytała Marcysia. 

-I to z pierwszym! -dodałam. -Dlatego mój chłopak musi iść ze mną, aby mnie wspierać. -tym razem odwróciłam wzrok na Karola.

-Pójdę, pójdę. A teraz zapraszam moją dziewczynę na śniadanie. -uśmiechnął się tak uroczo, że moje poliki były mocno czerwone. 

-Macdonald's rozumiem? 

-Ależ oczywiście. -zaśmiał się chłopak. 

-To my z Wami się piszemy. -powiedziała Marta, która siedziała z Mixerem. 

-My z Julką też. -powiedział Kuba. -Julka! 

-Na śniadanie z wielką chęcią. -odpowiedziała odsuwając się od laptopa. 

Wsiedliśmy na dwa samochody i ruszyliśmy do restauracji pod złotymi łukami. Droga nie minęła długo, więc już po chwili byliśmy w we wnętrzu fast fooda. 

Learning to love/FrizOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz