Zaczynamy daily! Następny rozdział: około 13 (może być troszkę później niż 13)
-I jak się czujesz? -spojrzałam na Karola, lekko zaspanym wzrokiem.
-Sama nie wiem, nic nie wiem. -odpowiedziałam przytulając się w jego tors. -Nagrali byśmy dzisiaj razem odcinek, co? Jeszcze się tak oficjalnie nie przedstawiliśmy choć już połowa internetu za pewnie wie.
-Niezły plan, to za godzinkę? -zapytał.
-Ta. -mruknęłam i wstałam z łóżka, po czym powędrowałam do łazienki w celu umycia się.
-Ada! -zawołał mnie Tromba, więc weszłam do jego pokoju. Marcysia jeszcze spała, a on siedział przy biurku.
-Jakie masz dzisiaj plany? -zapytał.
-Nic szczególnego za godzinę będę nagrywać film z Karolem, w którym w końcu mówimy, że jesteśmy razem.
-Bezsens, już cały internet wie, ale w sumie zrozumiałe. Mam dla ciebie propozycję, nie do odrzucenia.
-Słucham, pana. -zaśmiałam się.
-Jak wiesz mam serię z tatuażami ekipy, piszesz się dzisiaj?
-Jasne! -uśmiechnęłam się.
-To dam Ci znać o której. -powiedział po czym wyszła z pomieszczenia.
Poszłam do łazienki umyłam się. Ubrałam na siebie różowe dresy i koszulkę ekipy. Lekko się pomalowałam i zeszłam na dół.
-Gotowa? -zapytał Karol który rozstawiał sprzęt.
-Stresuję się jak cholera.-odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Wszystko będzie dobrze, nie masz czymś się stresować. -uśmiechnął się i pocałował mnie w czubek głowy.
Aż mi się brzuch skręcił.
Kiedy już wszystko było ustawione usiedliśmy na sofie i zaczęliśmy nagrywać.
* * * * * * * * * * * *
-I co, aż tak strasznie było? -zaśmiał się lekko Patecki.
-No nie, ale nie jest łatwo gadać do 4 milionów osób. -odpowiedziałam.
-Ada, dzisiaj o 15 u Bartka. -powiedział zaś Mati, który schodził na dół.
-Okej. -uśmiechnęłam się.
-Czyżby dzisiaj był odcinek z tatuażem? -zapytała Marcysia.
-I to z pierwszym! -dodałam. -Dlatego mój chłopak musi iść ze mną, aby mnie wspierać. -tym razem odwróciłam wzrok na Karola.
-Pójdę, pójdę. A teraz zapraszam moją dziewczynę na śniadanie. -uśmiechnął się tak uroczo, że moje poliki były mocno czerwone.
-Macdonald's rozumiem?
-Ależ oczywiście. -zaśmiał się chłopak.
-To my z Wami się piszemy. -powiedziała Marta, która siedziała z Mixerem.
-My z Julką też. -powiedział Kuba. -Julka!
-Na śniadanie z wielką chęcią. -odpowiedziała odsuwając się od laptopa.
Wsiedliśmy na dwa samochody i ruszyliśmy do restauracji pod złotymi łukami. Droga nie minęła długo, więc już po chwili byliśmy w we wnętrzu fast fooda.

CZYTASZ
Learning to love/Friz
FanfictionOdnalazła siebie odnajdując właśnie jego. Zagubionego, biednego chłopaka, który podarował jej tyle, ile jeszcze nikt inny. Nie musiała nawet o to prosić. On wiedział, że ją nauczy kochać, tak samo jak ona nauczyła go żyć. I nauczył. Tak doskonale i...