Spałam se spokojnie dopóki nie usłyszałam walenia i pukania w moje drzwi.
Really? Nawet pospać se nie można
Wyszłam z łóżka i skierowałam się do drzwi popatrzyłam przez "judasza" i zobaczyłam mojego kochanego braciszka.
Zabiję go.
-Człowieku jest 9! -krzyknęłam otwierając drzwi.
-Oj już nie narzekaj. Patrz, patrz! -powiedział Filip pokazując mi jego post na instagramie.
-No i co z związku z tym? -zapytałam.
-No patrz na komentarz: "Wow ładne zdjęcie, twoja siostra ma talent". -przeczytał komentarz.
-Kto to napisał? -zapytałam DALEJ tego nie wiedząc.
-Mini Majk ten karzeł z wczoraj.
-Gościu, ja wiem, że się tym podniecasz, ale ja nie za bardzo, nie oglądam żadnej ekipy, więc po kij przychodzisz do mojego mieszkania o 9 rano kiedy dobrze wiesz, że do usranej nocy załatwiam sprawy z moją foto - książką. -powiedziałam z lekko irytacji w głosie. -Wiem, że ich bardzo lubisz, ale mój kochany braciszku skieruj swój zaciesz do kogoś innego np. rodziców.
-Dobra, dobra. Chciałem Ci tylko pokazać, że jesteś doceniana przez influcerów.
-Ja kochany dobrze o tym wiem, a teraz skoro już przyszedłeś to wchodź zrobię Ci śniadanie.
Po chwili siedzieliśmy w kuchni i gadaliśmy.
-Adaaaa, a wiesz, że mam za kilka dni urodziny?
-Co ty nie powiesz? Aż tak słabą siostrą nie jestem, aby nie pamiętać o twoich urodzinach. -zaśmiałam się.
-A wiesz co bym chciał? -powiedział z bananem na twarzy.
Cwaniaczek kurde.
-Nie! Zrobię Ci niespodziankę. -uśmiechnęłam się i podałam mu kanapki. -Jedz.
-Dzięki i sroki, że Cię obudziłem, ale musiałem Ci to pokazać. -powiedział ze skruchą.
-Oj, tam już się nie gniewam. -poczochrałam po go włosach.
Filip zjadł śniadanie i poszedł na siłownię, a ja mogłam dopiąć wszystkie sprawy z moją książką. Za 2 dni jest premiera jej wydania, więc wszystko musi być idealnie. Nagle zadzwonił mój telefon, a na wyświetlaczu widniał napisał: Piotruś
-Siema przyjacielu, co się tak późno odzywasz? -zapytałam. Dawno z nim nie gadałam, bo sam miał kupę roboty.
-Sorki, Ada, ale wiesz fotki trzeba cykać. -zaśmiał się. -Ty też pewnie urobiona.
-Nowciu, uwierz mi, że wydam tą książkę i wyjeżdżam na dwu tygodniowe wakacje. -powiedziałam.
-Zabierzesz mnie ze sobą, co nie?
-Jasne, Piotruś bez ciebie nigdzie nie jadę!
------------------
-Dobra kochana, ja lęce do Friza. -powiedział mój przyjaciel.
-Do Friza? Tego youtubera? -zapytałam zdziwiona.
-Tak już kilka miesięcy u niego pracuję.
-I nic mi nie powiedziałeś? -oburzyłam się. -Ja tego Friza poznałam dwa dni temu w maku.
-Mówiłem Ci o nim tylko zawsze mówiłem Karol, bo tak ma na imię myślałem, że wiesz kto to jest. -oznajmił Nowciax.
-No nie, dobrze wiesz, że nie jestem w tym temacie.
CZYTASZ
Learning to love/Friz
FanfictionOdnalazła siebie odnajdując właśnie jego. Zagubionego, biednego chłopaka, który podarował jej tyle, ile jeszcze nikt inny. Nie musiała nawet o to prosić. On wiedział, że ją nauczy kochać, tak samo jak ona nauczyła go żyć. I nauczył. Tak doskonale i...