2.

3.2K 95 69
                                    

Spałam se spokojnie dopóki nie usłyszałam walenia i pukania w moje drzwi. 

Really? Nawet pospać se nie można

Wyszłam z łóżka i skierowałam się do drzwi popatrzyłam przez "judasza" i zobaczyłam mojego kochanego braciszka. 

Zabiję go. 

-Człowieku jest 9! -krzyknęłam otwierając drzwi. 

-Oj już nie narzekaj. Patrz, patrz! -powiedział Filip pokazując mi jego post na instagramie. 

-No i co z związku z tym? -zapytałam. 

-No patrz na komentarz: "Wow ładne zdjęcie, twoja siostra ma talent". -przeczytał komentarz. 

-Kto to napisał? -zapytałam DALEJ tego nie wiedząc. 

-Mini Majk ten karzeł z wczoraj. 

-Gościu, ja wiem, że się tym podniecasz, ale ja nie za bardzo, nie oglądam żadnej ekipy, więc po kij przychodzisz do mojego mieszkania o 9 rano kiedy dobrze wiesz, że do usranej nocy załatwiam sprawy z moją foto - książką. -powiedziałam z lekko irytacji w głosie. -Wiem, że ich bardzo lubisz, ale mój kochany braciszku skieruj swój zaciesz do kogoś innego np. rodziców. 

-Dobra, dobra. Chciałem Ci tylko pokazać, że jesteś doceniana przez influcerów. 

-Ja kochany dobrze o tym wiem, a teraz skoro już przyszedłeś to wchodź zrobię Ci śniadanie.

Po chwili siedzieliśmy w kuchni i gadaliśmy. 

-Adaaaa, a wiesz, że mam za kilka dni urodziny? 

-Co ty nie powiesz? Aż tak słabą siostrą nie jestem, aby nie pamiętać o twoich urodzinach. -zaśmiałam się. 

-A wiesz co bym chciał? -powiedział z bananem na twarzy. 

Cwaniaczek kurde. 

-Nie! Zrobię Ci niespodziankę. -uśmiechnęłam się i podałam mu kanapki. -Jedz. 

-Dzięki i sroki, że Cię obudziłem, ale musiałem Ci to pokazać. -powiedział ze skruchą. 

-Oj, tam już się nie gniewam. -poczochrałam po go włosach. 

Filip zjadł śniadanie i poszedł na siłownię, a ja mogłam dopiąć wszystkie sprawy z moją książką. Za 2 dni jest premiera jej wydania, więc wszystko musi być idealnie. Nagle zadzwonił mój telefon, a na wyświetlaczu widniał napisał: Piotruś

-Siema przyjacielu, co się tak późno odzywasz? -zapytałam. Dawno z nim nie gadałam, bo sam miał kupę roboty. 

-Sorki, Ada, ale wiesz fotki trzeba cykać. -zaśmiał się. -Ty też pewnie urobiona. 

-Nowciu, uwierz mi, że wydam tą książkę i wyjeżdżam na dwu tygodniowe wakacje. -powiedziałam. 

-Zabierzesz mnie ze sobą, co nie? 

-Jasne, Piotruś bez ciebie nigdzie nie jadę! 

------------------

-Dobra kochana, ja lęce do Friza. -powiedział mój przyjaciel. 

-Do Friza? Tego youtubera? -zapytałam zdziwiona. 

-Tak już kilka miesięcy u niego pracuję. 

-I nic mi nie powiedziałeś? -oburzyłam się. -Ja tego Friza poznałam dwa dni temu w maku. 

-Mówiłem Ci o nim tylko zawsze mówiłem Karol, bo tak ma na imię myślałem, że wiesz kto to jest. -oznajmił Nowciax. 

-No nie, dobrze wiesz, że nie jestem w tym temacie. 

Learning to love/FrizOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz