8k, guys!
Na życzenie DZIANIA rozdział ma dokładnie 1505 tysięcy słów, nawet screena mogę pokazać!
Kiedy po dość "intensywnym" poranku zgłodnieliśmy Karol poszedł do sklepu, po coś na obiad.
Byłam w samym szlafroku, więc nie ma co się dziwić.
-Czemu pukasz? -zapytałam będąc pewna, że to Karol, ale w drzwiach nie stał Karol, a
ADAM
Gdyby mój wzrok zabijał Adam, by już dawno nie żył, ale niestety tak nie jest.
Dziękuję Bogu, że się ubrałam.
- Musiałem załatwić pewną sprawę, ale już wróciłem. Ładnie to tak mnie zdradzać? -powiedział okropnie przerażającym głosem.
-Błagam Cię, idź stąd, bo zadzwonię na policję. -syknęłam i odepchnęłam go od progu moich drzwi, ale ten szybko się zerwał i zaraz był w moim mieszkaniu.
-Że niby jesteś z tym nadzianym youtuberem? -zapytał z kpiną.
-Może i tak, chuj Ci do tego.
-Ada, ja wiem, że zerwaliśmy, ale wiem, że coś do mnie czujesz. -na te słowa zaczęłam się śmiać.
-Pojebało Cię chłopie, odkąd tylko bierzesz to gówno, nienawidzę Cię, tylko to do ciebie czuję! -krzyknęłam. -Wychodzisz stąd, już. -rozkazałam.
-Ależ skąd, poczekam tutaj na twojego ukochanego. -powiedział z podejrzanym spokojem i usiadł na krześle.
-Nie rób scen, idź już. -syknęłam próbując opanować swoją złość.
Ten tylko się na mnie popatrzył i nic nie odpowiedział.
-Kochanie wróciłem! Kurwa co jest. -usłyszałam głos na co momentalnie się odwróciłam. Karol patrzył na mnie zdezorientowanym wzrokiem. Wróciłam jednak do Adama, bo skurwysyn jeszcze coś by zrobił.
-Adam wszedł tutaj jak do siebie. -powiedziałam wskazując na mojego byłego.
-Koleś, ja nie wiem czy ty jesteś jakiś niedorozwinięty umysłowo, ale Ada dała Ci mocno do zrozumienia, że nie chcę Cię widzieć, więc naprawdę nie odstawiaj tu jakiś szopek tylko idź stąd i daj jej w końcu spokój. -syknął Karol. Widziałam, że się zdenerwował, bo zagryzał policzki od środka.
Kurwa, wygląda tak seksownie kiedy to robi.
-Spokojnie, spokojnie. -uśmiechał się Adam wstając. Podszedł do Karola. -Ada jest moja, pamiętaj. -szepnął.
-Myślisz, że po tym co jej zrobiłeś? Jesteś zwykłym potworem i już dawno powinieneś gnić w więzieniu.
-Jakby Ada zgłosiła mnie na policję, już z tej pięknej buźki nic nie zostało. -powiedział Adam wskazując na mnie. -W każdym razie nie przeszkadzam wam, chciałem tylko zaznaczyć, że dalej tu jestem, -dodał i wyszedł z mieszkania.
-Skurwysyn. -powiedział Karol i mnie mocno przytulił. -Już wiem, czemu nie chciałaś go zgłosić na policję, to totalny psychol.
-Nie mówmy o tym. -szepnęłam.
-Dla twojego bezpieczeństwa lepiej żebyś przenocowała w domu ekipy. -powiedział Karol.
-Mam zmieniony zamek w drzwiach, a po za tym następny tydzień mam zawalony sesjami, a mieszkanie w domu ekipy by mi przeszkadzało. Wszystko jest pod kontrolą. -zapewniłam mojego chłopaka.
CZYTASZ
Learning to love/Friz
FanfictionOdnalazła siebie odnajdując właśnie jego. Zagubionego, biednego chłopaka, który podarował jej tyle, ile jeszcze nikt inny. Nie musiała nawet o to prosić. On wiedział, że ją nauczy kochać, tak samo jak ona nauczyła go żyć. I nauczył. Tak doskonale i...