40.

2.1K 80 101
                                    

8k, guys! 

Na życzenie DZIANIA rozdział ma dokładnie 1505 tysięcy słów, nawet screena mogę pokazać! 

Kiedy po dość "intensywnym" poranku zgłodnieliśmy Karol poszedł do sklepu, po coś na obiad. 

Byłam w samym szlafroku, więc nie ma co się dziwić. 

-Czemu pukasz? -zapytałam będąc pewna, że to Karol, ale w drzwiach nie stał Karol, a 

ADAM

Gdyby mój wzrok zabijał Adam, by już dawno nie żył, ale niestety tak nie jest.

Dziękuję Bogu, że się ubrałam. 

- Musiałem załatwić pewną sprawę, ale już wróciłem. Ładnie to tak mnie zdradzać? -powiedział okropnie przerażającym głosem. 

-Błagam Cię, idź stąd, bo zadzwonię na policję. -syknęłam i odepchnęłam go od progu moich drzwi, ale ten szybko się zerwał i zaraz był w moim mieszkaniu. 

-Że niby jesteś z tym nadzianym youtuberem? -zapytał z kpiną. 

-Może i tak, chuj Ci do tego. 

-Ada, ja wiem, że zerwaliśmy, ale wiem, że coś do mnie czujesz. -na te słowa zaczęłam się śmiać. 

-Pojebało Cię chłopie, odkąd tylko bierzesz to gówno, nienawidzę Cię, tylko to do ciebie czuję! -krzyknęłam. -Wychodzisz stąd, już. -rozkazałam. 

-Ależ skąd, poczekam tutaj na twojego ukochanego. -powiedział z podejrzanym spokojem i usiadł na krześle. 

-Nie rób scen, idź już. -syknęłam próbując opanować swoją złość.

Ten tylko się na mnie popatrzył i nic nie odpowiedział. 

-Kochanie wróciłem! Kurwa co jest. -usłyszałam głos na co momentalnie się odwróciłam. Karol patrzył na mnie zdezorientowanym wzrokiem. Wróciłam jednak do Adama, bo skurwysyn jeszcze coś by zrobił. 

-Adam wszedł tutaj jak do siebie. -powiedziałam wskazując na mojego byłego. 

-Koleś, ja nie wiem czy ty jesteś jakiś niedorozwinięty umysłowo, ale Ada dała Ci mocno do zrozumienia, że nie chcę Cię widzieć, więc naprawdę nie odstawiaj tu jakiś szopek tylko idź stąd i daj jej w końcu spokój. -syknął Karol. Widziałam, że się zdenerwował, bo zagryzał policzki od środka. 

Kurwa, wygląda tak seksownie kiedy to robi. 

-Spokojnie, spokojnie. -uśmiechał się Adam wstając. Podszedł do Karola. -Ada jest moja, pamiętaj. -szepnął. 

-Myślisz, że po tym co jej zrobiłeś? Jesteś zwykłym potworem i już dawno powinieneś gnić w więzieniu. 

-Jakby Ada zgłosiła mnie na policję, już z tej pięknej buźki nic nie zostało. -powiedział Adam wskazując na mnie. -W każdym razie nie przeszkadzam wam, chciałem tylko zaznaczyć, że dalej tu jestem, -dodał i wyszedł z mieszkania. 

-Skurwysyn. -powiedział Karol i mnie mocno przytulił. -Już wiem, czemu nie chciałaś go zgłosić na policję, to totalny psychol. 

-Nie mówmy o tym. -szepnęłam. 

-Dla twojego bezpieczeństwa lepiej żebyś przenocowała w domu ekipy. -powiedział Karol. 

-Mam zmieniony zamek w drzwiach, a po za tym następny tydzień mam zawalony sesjami, a mieszkanie w domu ekipy by mi przeszkadzało. Wszystko jest pod kontrolą. -zapewniłam mojego chłopaka. 

Learning to love/FrizOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz