17. Kambe Daisuke - Crush

637 51 14
                                    

Anime: Fugou Keiji Balance: Unlimited

Zamówienie dla Obserwuje_Cie - Fluff, Friendship with Suzue.

POV: Drugoosobowy 

A/N Dziękuje za gwiazdki: cacoequatchArsene_Lupin1Obserwuje_Cie, sayonara0forever, kiciazetAnimusPospolityQwQ oraz shsjsjdjfa. Jesteście wielkie <3.

Rozdział miał być wczoraj, ale laptop stwierdził, że nie będzie ze mną współpracował. Po pierwszych ścięciach, myślałam, że zaraz się wszystko naprawi. Jednak jak mi zacięło na amen i musiałam go zresetować i to pod koniec pisania shota  myślałam, że coś mnie trafi (ノಠ益ಠ)ノ彡┻━┻. I nawet po daniu mu odpoczynku, nadal przycinał, więc nawet nie miałam chęci i mocy się z nim szarpać i pisać od nowa. Potrzebowałam przerwy i czegoś lekkiego, więc wzięłam się za Seijo No Maryoku Wa Bannou. Nie wiem czy jestem już za stara na takie serie, ale na tych wszystkich banalnych romantycznych momentach, nie mogłam wyprostować palców z cringe'u zżerającego mnie od środka 。◕‿◕。. 

Co prawda udało mi się skończyć, ale jak temu odbiła palma, tak nadal nie działa zbyt pewnie. Jak będę musiała zrobić format, to się pochlastam ._.

♦~~♦~~♦~~♦

Kambe należał do ludzi posiadających wszystko.

Od kiedy tylko pamiętałaś, był najlepszym studentem na roku. Jako dwudziestoparoletni chłopak mógł pochwalić się własnym bogactwem i dodatkowo — co tu dużo kryć, był cholernie przystojny. Nie było więc niespodzianką, że uganiał się za nim wianuszek adoratorek i adoratorów — ty nie byłaś wcale wyjątkiem.

Początkowo może i faktycznie urzekła cię jego przystojna twarz. Z czasem jednak, im więcej razy zaczęłaś mieć z nim styczność, tym więcej zajmował twoich myśli. Chciałaś go poznać bardziej i idealną opcją wydało ci się zaproszenie go na randkę.

W końcu i tak niedługo rozdanie dyplomów, więc co miałaś więcej do stracenia? To i tak był jego ostatni rok.

— Jeszcze jedno! — Zgniotłaś puszkę, przecierając usta wierzchem dłoni. Byłaś już trochę podpita, ale to nawet w małej mierze nie ukoiło twojej wściekłości.

— Tak, tak. — Suzue podała ci kolejne piwo, sama sącząc powoli swoje. — Wiedziałam, że tak będzie. Daisuke nic się nie zmienił. — Poklepała cię po ramieniu.

Pierwsza osoba o jakiej pomyślałaś, żeby się wyżalić była szatynka. Trochę ironiczne, przyjść do rodziny osoby, która cię tak potraktowała.

— Czemu wcześniej tego nie zauważyłam? Cholerny, nadęty, dupek! — Nawalałaś poduszkę po swojej prawicy. — Myśli, że skoro jest bogaty może sobie kupić wszystko?

— Może teraz ci się wydaje, że jest płytki. On po prostu jest jak... chłopiec? — Szukała odpowiednich słów. — Wiele osób próbowało się do niego zbliżyć, tylko by coś na tym zyskać. Nigdy nie był pewny czy to prawdziwe uczucie, czy może gra aktorska. Od gimnazjum wykorzystuje taktykę jaką wykorzystał przeciwko tobie. — Oparła się na dłoni z ciepłym uśmiechem. — A skoro mu odmówiłaś, musiało zrobić na nim wrażenie.

Various x Reader: Oneshot's PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz