Anime: JJK
Gatunek: Normal AU
POV: 3-osobowy
A/N - Nienawidzę tej serii. Gdyby mnie ktoś ostrzegł jak ją zaczynałam, że Gege to potwór, a nie człowiek, w życiu bym się za nią nie wzięła. Pierwszy sezon był jeszcze przyjemny, ale drugi... Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy chwalą mangę i pomysłowość autora. Jak dla mnie to on od dawna zgubił wątek i co chapter, tylko dopierdziela czytelnikom ಠ_ಠ. Z serii z potencjałem, w bingo — kto zginie kolejny.
Jakieś propozycje?
Dziękuję za gwiazdki: Strofkaa, Obserwuje_Cie, alciak222 ♥
ꝋꝋꝋꝋꝋꝋꝋꝋꝋꝋꝋ
Kobieta lekko podchodziła do życia. Mimo wysokiego stanowiska jakie obejmowała, interesowało ją wyłącznie jej hobby. Martwiła tym całą rodzinę, a szczególnie kuzyna, z którym współdzieliła firmę. On w przeciwieństwie do niej był postawnym mężczyzną, potrafiącym z łatwością się obronić. Dlatego postanowił, pomimo jej niechęci, wynająć jej prywatnego ochroniarza.
— Żartujesz sobie ze mnie. — Wywróciła oczami, siedząc na kanapie w jego biurze, szukając informacji o kolejnej aukcji. Kolekcjonowała różne antyki, ale nie takie zwyczajne. Palec mumii, maska plemienna kanibali? Im bardziej groteskowe, tym bardziej tego pragnęła.
— Nie żartuję, Y/N. Ostatnio cię napadnięto i gdyby nie fakt, że byłaś ze swoją przyjaciółką, która ma jakiekolwiek pojęcie o samoobronie, kto wie co by się stało? Nie chcesz się zapisać na zajęcia, będziesz miała ochronę. — Jego ton nie przyjmował sprzeciwu.
— Tym bardziej będę przyciągać wzrok, jak będę chodzić z jakimś gorylem w ciemnych okularach! Nie chce by jakiś dziwny typ za mną łaził! — Machała nogami jak dziecko w akcie buntu.
— Dlatego zatrudniłem kogoś, kto odbiega od tego opisu. Jak sobie życzysz, nie będzie chodził w garniturze, tylko w normalnych ubraniach by nie przyciągać zbędnej uwagi. Nie wygląda, ale jest bardzo utalentowany. Skończył szkołę policyjną z wyróżnieniem, od kilku lat ma najwyższy wskaźnik złapanych przestępców. Wiele mnie kosztowało, by go namówić do zmiany branży, więc chociaż spróbuj, dobrze?
W momencie, gdy to powiedział, do drzwi zapukała asystentka, obwieszczając przybycie nowego pracownika, mając rumieńce na policzkach. Nieśmiało zaprosiła białowłosego do środka i rzucając mu jeszcze jedno spojrzenie, zamknęła za sobą drzwi.
— Dzień dobry, mój cel ochrony... — Zaczął, spotykając swój wzrok ze wzrokiem wyłożonej na kanapie, kuzynką zleceniodawcy.
— To on? — Usiadła, mierząc go wzrokiem. — Fajny żart. Doceniłabym go jako prezent pod choinkę, ale jako ochroniarz? — Zaczęła się śmiać tak głośno, że jej śmiech roznosił się echem po pomieszczeniu.
— To nie żart, Y/N. To Gojo Satoru, mężczyzna, o którym ci wspomniałem. Wielu ludzi...
— To niech pracuje dla nich.
— Będzie pracował dla ciebie, czy tego chcesz, czy nie.
Jego ton nie wnosił sprzeciwu. H/C zmarszczyła brwi, mierząc kuzyna wzrokiem, co trwało dobrą chwilę, nim prychnęła.
— Trzymaj dystans. Nie chcę cię nawet widzieć. — Rzuciła w stronę białowłosego, nim ruszyła do wyjścia podirytowana.
Nie podobała jej się ta cała ochrona, a tym bardziej tak wyglądający ochroniarz. Nie ufała zbytnio mężczyznom, szczególnie tym przystojnym. Wielu próbowało ją wykorzystać do zdobycia statusu, pieniędzy czy po prostu władzy. Od studiów z nikim się nie spotykała, a całą miłość przelała w swoje kolekcje, dlatego ta wizja wcale się jej nie podobała.