Anime: Tokyo Revangers
Gatunek: Angst
POV: 3-osobowy
A/N - Moja przyjaciółka jest fanką Rindou i tyle ficzków co jej napisałam to nie zliczę. Jednak za taki, zabiłaby mnie. But... ¯\_(ツ)_/¯.
Dziękuję za gwiazdki: Strofkaa, Obserwuje_Cie, AloneDreamerGirl, rudeoczyshoska, marchewka771, Gold_coffe, zochnas, SinEmociones386, Negula, -Daewi-, Mikeyiswaifu4, doniczkaZkwiatkiem, -kapitan-chmurka-, z-ackaman, Makreela, czerwony_gumball, Aga0009, Bitiri oraz Glitch_error303 ♥.
◊◊◊◊◊◊◊◊◊◊◊◊◊◊◊◊
Adrenalina wydawała się wszystkim czego potrzebował. Zwykłe życie, zamartwianie się o to co następnego dnia zje na obiad, wpatrując się beznamiętnie w ekran laptopa, nudziło go. Nie wyobrażał sobie siebie jako normalnego ucznia, studenta, a finalnie pracownika jakiegoś sklepu czy firmy. Uważał to za nieznaczące życie, choćby miało trwać wiele lat, nie sprawiłoby mu takiej radości jak fakt, że narażał je codziennie i mógł zginąć bez czyjejkolwiek wiedzy co się z nim stało.
— Umrzesz samotnie, zapomniany przez wszystkich, którym na tobie zależało! — Dziewczyna spojrzała na niego z wściekłością.
— Och, czyli się jednak o mnie martwisz? — Bezczelnie się uśmiechnął, zadowolony z faktu, że się zawstydziła.
— Nie obchodzisz mnie. Nic nas nie łączy i nigdy nie połączy. Nie mogłabym być z kimś, kto ma życie gdzieś. To byłoby okrutne... — Jej wzrok spochmurniał. — Rozkochać kogoś w sobie tylko po to, by finalnie zostawić bez pożegnania.
— A co, gdybym się zmienił? — Złapał jej dłoń. — Zaczął żyć jak przykładny człowiek. Chodził do szkoły, pracował na pół etatu w sklepie i zabierał cię na randki, kiedy tylko byśmy znaleźli dla siebie czas?
— Byłbyś w stanie tak żyć?
Oboje znali na to odpowiedź, ale żadne z nich nie chciało być tym, które zniszczy te bańkę, w której byli. Bańkę pozornego szczęścia, gdzie żyliby długo i szczęśliwie, aż po naturalną śmierć, rozdzielającą ich na zawsze. To było jej marzenie. Lubiła normalne życie, takie małe rzeczy jak wybór kwiatka na parapet w kuchni, co będzie robić na wakacje, a wybór kolejnego serialu to jej największy problem.
Różnili się i to na tyle, że to nie miało prawa wyjść. Nie, kiedy mieli różne wizje życia, a wizja drugiego tylko ich unieszczęśliwiała.
— Kocham cię, dlatego chce się postarać. Myślę, że tak nudna rzeczywistość u twoim boku, nie będzie wcale tak nudna. — Zaśmiał się, ujmując jej dłoń by złożyć na niej delikatny pocałunek. — Dla ciebie mogę się zmienić.
![](https://img.wattpad.com/cover/264062442-288-k364026.jpg)