113. Haitani Ran - Precious

151 19 0
                                    

Anime: Tokyo Revangers

Gatunek: One-sided love, Childhood friends, Friends to Lovers

POV: 2-osobowy

A/N - Powrót czy nie powrót? Oto jest pytanie. Co wracałam, to coś sprawiało, że znów przestawałam pisać. Postanowiłam sobie jednak, że chciałabym dopełnić tę ,, książkę" do końca, więc może mi się uda? Czasem miło mi się tu wraca i czyta to wszystko. 

Dziękuję za gwiazdki: Makreela-Daewi- oraz alciak222

†††††††††††††

Byliście przyjaciółmi od kiedy sięgałaś pamięcią.

Mieszkaliście w tym samym bloku, a wasze drzwi były sąsiadujące. Jego rodzice, jak i twoi znali się od lat i przyjaźnili się, więc naturalnie wyszło, że i wy złapaliście kontakt. To głównie Rindou był punktem zaczepienia waszych spotkań przez fakt, że byłaś w jego wieku i mieliście wiele wspólnego. Stąd Ran zazwyczaj do was dołączał, nawet jak tylko siedział obok, gdy wy graliście.

Bracia byli znani z tego, że są nierozłączni, nawet w szkole często było można ich zobaczyć razem podczas przerw. I jeszcze za czasów podstawówki nie było niczym nadzwyczajnym, że spędzali ten czas również z tobą — tak w gimnazjum, a bardzo mocno w liceum, zaczęło to przeszkadzać innym.

— Wracajmy dzisiaj razem. Rin ma do załatwienia coś po szkole, więc jak go nie ma, możemy iść na lody. — Ran położył głowę na twojej ławce, przysuwając ją pod twoją rękę byś go drapała po niej. To była jedna z jego słabości i uwielbiał, jak to robiłaś, szukając tylko okazji.

— Możemy iść, ale ty stawiasz! — Uśmiechnęłaś się, robiąc to co od ciebie chciał, rozbawiona tym, że wyglądał w twoich oczach jak kot.

— Wiedziałem, że to powiesz... — Sam się lekko uśmiechnął, przymykając oczy. — Zapłacę, ale nie mów Rinowi, bo też będzie chciał mnie wykorzystać.

— Słowa nie powiem. — Zacisnęłaś usta, a on jęknął niezadowolony na dźwięk dzwonka. — Uciekaj do swojej klasy. — Zabrałeś rękę, co skwitował burknięciem.

— Idę, idę... — Wstał leniwie, patrząc na ciebie krótko. — Ucz się pilnie, słonko. — Poczochrał ci włosy, zostawiając cię samą.

Czułaś na sobie spojrzenia kilku dziewczyn, ale nic nie powiedziałaś. Od kiedy chłopcy podrośli i wyprzystojnieli, coraz częściej spotykałaś się z morderczym wzrokiem innych dziewczyn.

Słyszałaś wiele przytyków na temat waszej relacji. Nikt nie chciał uwierzyć w to, że byliście przyjaciółmi od dziecka, bo dla nich nie wyglądaliście na takowych. Albo spotykałaś się z jednym, albo z drugim — z obojgiem najczęściej. Nie rozumiałaś, dlaczego tak ciężko było uwierzyć w fakt, że możesz się z nimi wyłącznie przyjaźnić? W końcu znaliście się od dziecka, widywaliście w wielu sytuacjach i nigdy nawet przez myśl ci nie przeszło, że możesz z którymś z nich się spotykać.

— Czy możesz nie flirtować z Ranem? — Westchnęłaś, pakując książki do torby. Mogłaś się spodziewać, że do ciebie ktoś podejdzie po dzwonku.

— Nie flirtuje z nim. To mój przyjaciel od dziecka. Nie, nie spotykam się z żadnym z nich. Nie, nie przestanę się z nimi zadawać. — Rzuciłaś z automatu już nauczona scenariusza takich wydarzeń.

Various x Reader: Oneshot's PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz