Anime: Tokyo Revengers
Zamówienie dla Powietrze_Dla_Ludzi — Smut/Lemon, Ogólnie Reader i Nahoya są ze sobą od początku gimnazjum i stwierdzili, że to pora na kolejny krok.
POV: 2-osobowy
A/N - Wiedziałam, że nadejdzie kiedyś ten dzień, że będę musiała złapać za ten gatunek xD. Nie spodziewałam się jednak, że już tak szybko i nie wiedziałam do końca czy jestem gotowa na opisywanie takich rzeczy dla moich Fluffy Czytelników (◕‿◕✿). Stwierdziłam, że jednak miałam się brać za wszystko i wszystkiego spróbować. W Fluffach też nie byłam dobra na początku, a teraz nawet udaje mi się rozpuścić kilka osób xD. Jak wyjdzie w tym wypadku?
A teraz, wyciągać dowodziki! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dziękuję za gwiazdki: nira423, Obserwuje_Cie, goha72, Ravtee, Black_FluffyUnicorn, marchewka771, kiciazet, juliev_2, Powietrze_Dla_Ludzi, Veronica_s00, suzumire, cacoequatch, Arsene_Lupin1, shsjsjdjfa, Misk4a, Wiktoria2506, Linkemon, HanaKozume, Seul687 , saiko6669, siemacze, heromelia, LubieAnimeZiemniaku, AnimusPospolityQwQ, pece09, MikaNamis, N4nik4_, Bellusia90 oraz -wolnosc ♥.
Oraz obserwowanie mnie Ravtee ♥.
Kolejny rozdział będzie również dla Powietrze_Dla_Ludzi — Ryuguji Ken aka Draken (Tokyo Revengers).
⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙⁙
Etapowość była normą w każdym związku. Jaka była jego szybkość, zależało tylko i wyłącznie od danej pary, a wy byliście z tych, nie lubiących stać w miejscu. Zapobieganie nudzie i wypaleniu — taki był twój plan i z kimś takim jak Nahoya, nie musiałaś się o to martwić.
Pierwszym krokiem było trzymanie się za ręce — na to nie czekałaś nawet doby. Nahoya nie należał do nieśmiałych chłopców i trzymanie cię za dłoń było dla niego oczywiste.
— Wracamy? — Uśmiechnął się szeroko, łapiąc cię tuż przy bramie za rękę. — Dzisiaj miałem naprawdę szalony dzień! Widziałabyś tylko minę tych gnojków, gdy nie wiedzieli z kim zadarli! — Przez pierwszą chwilą nawet nie skupiłaś się na tym co się stało, zbyt zabsorbowana zawiłą historią pomarańczowołosego. Uświadomiłaś sobie to dopiero pod domem, gdy cię puścił, szczęśliwa, że ten krok mieliście za sobą i był naturalny.
