Anime: Tokyo Revengers
Zamówienie dla saiko6669 - Fluff i po prostu szczęśliwe zakończenie.
POV: 2-osobowy.
A/N - Halo! Gdzie jakiekolwiek arty z Soutą?! Ten człowiek potrzebuje jak najwięcej miłości! Ogólnie kocham oboje i Soute i Nahoye, ale Nahoya jest bardziej w moim stylu (crazy type). Soute jednak bym tak mocno wytuliła <3. On jest tak słodki sam w sobie, że ja nie wiem co on robi w gangu.
Dziękuję za gwiazdki: Kanzashi_, Powietrze_Dla_Ludzi, larosainsanguinata, Schizofrenka, shsjsjdjfa, Kyomuraq, Obserwuje_Cie, Veronica_s00, -Daewi-, malyziomeczek, marchewka771, Wiktoria2506, Misk4a, HanaKozume, MikaNamis, pece09, cacoequatch, nira423, saiko6669, Ravtee oraz Black_FluffyUnicorn ♥.
W kolejnym rozdziale, powrót do początków! Wraz z magiczną pięćdziesiątką powróci też nasz ukochany król klątw — Sukuna! Z komentarzy jakie dostałam, za nim powróci Toge i Gojo — JJK trio, banzai! \ (•◡•) /
⁜⁜⁜⁜⁜⁜⁜⁜⁜⁜⁜⁜⁜⁜
Uważałaś czyjąś opinię za bardzo ważną.
Zawsze starałaś się by patrzono na ciebie przychylnym okiem, a wszelkie plotki i złe słowa bardzo do siebie brałaś. Wiedziałaś, że to głupie i twoja przyjaciółka niejednokrotnie próbowała ci wbić do głowy, że tak daleko nie zajdziesz. Kazała ci walić opinię innych i czuć się dobrze z własnymi wyborami, ale przez te dziwną blokadę nie potrafiłaś.
— Jaki masz problem, ha?! — Niebieskowłosy uderzył ręką obok twojej głowy, gdy milczałaś dłuższą chwilę po zawołaniu go na tyły szkoły. — Źle się czujesz czy coś, Y/N? — Dodał ciszej i dużo łagodniej.
— Souta-kun, ja... — Spoglądałaś na boki, czując gorąco na twarzy przez jego bliskość. Serce dudniło ci jak szalone, a głos ugrzęzł w gardle.
— Mów o co ci chodzi! — Drgnęła mu brew. — O ile chcesz... — Przyciszył głos.
— Ja ciebie... Ja... — Spojrzałaś mu w oczy, zbierając całą odwagę jaką w sobie miałaś, gdy usłyszałaś czyjeś śmiechy zbliżające się w waszym kierunku. — Nie ważne! — Odepchnęłaś go i uciekłaś, mało nie wpadając na grupkę chłopaków z twojej klasy, kierujących się na pobliskie boisko.
Znów nie udało ci się powiedzieć, co naprawdę czułaś i miałaś ochotę krzyczeć.
Kawata-kun był twoim kolegą z klasy od początków gimnazjum. Ludzie niezbyt przepadali za nim i jego bratem bliźniakiem, mówiąc na ich temat same złe rzeczy. Ty jednak nie dzieliłaś tej samej opinii. Przynajmniej nie od momentu, w jakim zobaczyłaś jaki był naprawdę.