Rozdział 27

1K 30 0
                                    

Obawiając się widoku, jakiego mogę zastać pod wpływem zamachnięcia się ręką, w której trzymam nóż, zlękniony przymknąłem oczy.

-Maluszku...C-co ty... - do moich uszu dotarł przerażony głos Henrego. Wzdrygnąłem się, czując, jak brunet łapie za moją dłoń, która do tej pory trzyma nóż.

-D-dlaczego...? - zapytał się słabym głosem, w dalszym ciągu trzymając moją dłoń w mocnym ucisku. Poczułem, jak z moim oczu spływają nieustannie nowe łzy. Po chwili poczułem trzęsącą się dłoń bruneta na moim policzku, którą po chwili począł ścierać krople łez.

-M-maluszku... Dlaczego? - zapytał się łamliwym głosem Henry. Uchyliłem powoli powieki, by moim oczom ukazał się klęczący przede mną brunet. Spojrzałem się na jego twarz, po której zaczynają spływać łzy. Dlaczego on płacze? Czy to nie tego ode mnie oczekiwał?

-D-dlaczego to zrobiłeś...? - zadał pytanie głosem, który wskazywał, że jest bliski wybuchnięcia płaczem. W następnej kolejności skierował swój wzrok za mnie, którym po chwili powrócił z powrotem na mnie, patrząc mi się głęboko w moje zapłakane oczy. Z kolei dłoń Logana, która dotychczas przytrzymywała moją rękę, utrzymując ją w jednym miejscu, puściła mnie. 

-P-puść nóż, maluszku... - rzekł słabym głosem Henry, łapiąc za rączkę od przedmiotu, którą w dalszym ciągu otaczały moje palce. Zrozpaczony tym wszystkim, co się wokół mnie dzieje, poluźniłem chwyt. Brunet, odczuwając poluźnienie chwytu, nie tracąc czasu, zabrał od mojej szyi lekko zakrwawiony nóż, odrzucając go za siebie. Po pomieszczeniu rozniósł się głośny brzęk, gdy przedmiot z głuchym odgłosem wylądował na kafelkowej posadzce.

-T-tak bardzo się bałem... N-nie rób tego więcej... - powiedział Henry, wybuchając płaczem, jednocześnie przyciągając mnie do siebie, mocno przytulając.

-J-ja chcę t-tylko do d-domu... - rzekłem łamliwym głosem, kiedy wszystko do mnie dotarło. Ja... Ja chciałem się zabić... Wbić nóż w gardło. Nie długo potem po kuchni rozniosły się echa świadczące o rozpaczy dwóch osób. Henrego, jak i mój.

-P-przepraszam... - przeprosił Henry głosem pełnym bólu, siadając na podłodze, opierając się plecami o szafki kuchenne, jednocześnie przyciągając mnie na swoje kolana. Następnie przycisnął mnie do swojej klatki piersiowej, chowając swoją twarz w zagłębieniu mojej szyi.

-T-tak bardzo cię przepraszam, maluszku - szepnął otaczając mnie mocno ramionami tak, jak gdyby świat chciałby mnie mu odebrać, a on nie chciałby mnie oddać.

-P-przepraszam! - krzyknął, wybuchając płaczem, a po chwili mogłem wyczuć, jak po skórze na mojej szyi spływają kaskadą łzy bruneta, spływając w dół mojego ciała, by ostatecznie wsiąknąć w ubranie, zlewając się w jedność z plamami mojej krwi. Przerażony tym wszystkim pozwoliłem, by Henry wypłakiwał swe łzy w moją szyję, a moje łzy spływały na tę jego. 

-Henry... - odezwał się po paru minutach cicho Logan w stronę bruneta, na co ten w odpowiedzi mocniej zapłakał. Zmęczony wszystkim, co dzieje się wokół mnie, przymknąłem zmożony powieki. Czarnowłosy ponowił chęć zwrócenia na siebie uwagi mężczyzny parę razy, co ostatecznie udało mu się za piątym razem. Wyczułem, jak brunet niechętnie podnosi lekko głowę, spoglądając się na Logana, który przykucnął za mną, a naprzeciwko Henrego.

-Trzeba go opatrzeć - dodał, kiedy uzyskał pełną uwagę od strony bruneta. Wyczułem, jak mężczyzna prostuje się, na co niechętnie lekko uchyliłem powieki, dostrzegając jak na koszulce Henrego pozostawiłem niewielką plamę krwi.

-A-ale nic mu nie będzie? - usłyszałem jak zza tafli wody przerażony głos bruneta, po czym z powrotem przymknąłem powieki. Mężczyźni wymienili między sobą parę słów, których nie byłem w stanie zrozumieć przez senność, która owładnęła moim ciałem, a następnie lekko nieprzytomny wyczułem, jak brunet wstaje ze mną na nogi, by w dalszej kolejności ruszyć w nieznanym mi kierunku. Ostatnie co zarejestrowałem to słowa bruneta skierowane w moim kierunku, które kazały mi nie zasypiać. Później zmorzyła mnie senność, z którą nie byłem w stanie w żaden sposób wygrać, pozwalając tym samym, by otoczyła mnie błoga ciemność.

W Cieniu BóluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz