Rozdział 61

606 32 2
                                    

___Matt___

Obudziło mnie przeraźliwe zimno, w wyniku czego zatrząsłem się i uchyliłem powieki, by moim oczom ukazał się Ethan z obcym mi mężczyzną, a także to, że została zdjęta ze mnie kołdra.

- Z-zimno - szepnąłem, po czym skuliłem się bardziej w kulkę.

- Brak apetytu i niska temperatura ciała objawia się cały czas? - zapytał się obcy mi mężczyzna. Po chwili zdałem sobie sprawę, że jest to ten lekarz, co miał przyjść.

- Jest u nas drugi dzień i praktycznie cały czas chodzi w bluzie, a jeść to tylko na siłę, chociaż i tak mało co zje - odpowiedział mu Ethan, na co wyczułem na sobie badawcze spojrzenie lekarza.

- A senność? - dopytał się, z kolei czego mogłem wyczuć to, jak zasiadł na łóżku.

- Dużo śpi. Prawie cały dzień wczoraj przespał - odrzekł mu Ethan. Uchyliłem przerażony oczy, kiedy niespodziewanie poczułem na czole dłoń mężczyzny.

- A jak się zachowuje? Boi się? Stresuje? - zapytał, po tym jak zabrał dłoń z mojego czoła.

- Cały czas się jąka, napina mięśnie i jest wrażliwy. Teraz też ta sprawa z ochroniarzem, że chciał uciec - odpowiedział mu Ethan.

- Yhm... No dobrze, to teraz go zbadam - poinformował Ethana, po czym wstał - Matt, mógłbyś wstać? - zapytał się mnie lekarz, na co pokręciłem przecząco głową, po czym wtuliłem się mocniej w pluszaka - Powiesz mi, jak nazywa się twój przyjaciel? - dopytał się, w odpowiedzi czego spojrzałem się na niego zdziwiony, a kiedy tylko mój wzrok wylądował na mężczyźnie, zeskanowałem go wzrokiem, bowiem skądś go kojarzę, aczkolwiek nie jestem w stanie sobie przypomnieć skąd.

- P-Pusio - odpowiedziałem mu, w odpowiedzi czego lekarz uśmiechnął się.

- A powiedz mi, co Pusio ci mówi, kiedy go przytulasz? - zapytał się, na co zmarszczyłem w zastanowieniu brwi. Dlaczego mężczyzna tak bardzo docieka tego, co dla mnie znaczy pluszak?

- Ż-że j-jest b-bezpiecznie - odpowiedziałem mu niepewnie, w odpowiedzi czego mężczyzna posłał mi szeroki uśmiech.

- Teraz też ci tak mówi? - dopytał się, na co kiwnąłem lekko głową - Jak myślisz, czy Pusio chciałby byś był zdrowy? - zapytał się, po czym zasiadł na łóżku nieopodal mnie.

- C-chciałby - szepnąłem, w odpowiedzi czego lekarz uśmiechnął się. Spojrzałem się na Ethana, kiedy ten także usiadł na łóżku, wpatrując się we mnie.

- No to jak, pokażemy Pusiowi, że nie musi się martwić? - zapytał się, na co kiwnąłem lekko głową - No to chodź... - orzekł, wystawiając w moim kierunku rękę.

- A-ale j-jest z-zimno... - szepnąłem, w odpowiedzi czego mężczyzna wziął w ręce kołdrę.

- Usiądziesz i cię przykryjemy, co ty na to? - zaproponował, w wyniku czego spojrzałem się na kołdrę, po czym dźwignąłem się powoli do siadu. Kiedy tylko usiadłem w siadzie skrzyżnym, mężczyzna przykrył mnie przyjemnie ciepłą kołdrą - Najpierw sprawdzimy twoją temperaturę, by sprawdzić czy nie zamieniasz się nam w sopel lodu - orzekł uśmiechnięty, w odpowiedzi czego spojrzałem się na niego zdziwiony. W sopel lodu? To tak się da? Spoglądałem się zestresowany na mężczyznę, kiedy ten wyciągnął z torby termometr - Podwiń bluzę, musimy dostać się do twojej pachy - poprosił, w odpowiedzi czego spojrzałem się na niego niechętnie. Będzie wtedy zimno - Spokojnie, kołdra cię ociepli - zaśmiał się. Sięgnąłem mozolnie do bluzy, po czym podwinąłem ją, w wyniku czego zatrząsłem się, kiedy moja skóra zetknęła się z zimnym powietrzem. W następnej kolejności lekarz wsadził mi termometr pod pachę - Teraz przytrzymaj go tam - napomknął, co też zrobiłem. Po chwili drgnąłem niespodziewanie, kiedy po pokoju rozniosło się ciche pikanie - Podnieś rękę - orzekł lekarz, w wyniku czego uniosłem do góry rękę, a mężczyzna wyciągnął termometr, po czym sprawdził jego wynik - 36,4 stopnie. Brak kataru wyklucza przeziębienie. Możliwe osłabienie organizmu - orzekł, w wyniku czego spojrzałem się na niego w zastanowieniu. Dlaczego miałbym mieć osłabienie organizmu? Przecież dużo śpię.

W Cieniu BóluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz