#10 Kylie

264 28 3
                                    

Wykład dłużył mi się niemiłosiernie. Siedziałam jak na szpilkach i widziałam, że Marcus co jakiś czas na mnie zerka. To było strasznie krępujące. Przez to nie wiedziałam, o czym mówił profesor. Pan Heffer naprawdę dobrze uczył chemii. Jego zajęcia były ciekawe. Zawsze z uwagą go słuchałam i robiłam jak najwięcej notatek. Dzisiaj pierwszy raz zdarzyło mi się nie uważać. Dzięki temu nie usłyszałam, kiedy profesor kazał przedstawić mój projekt.

- Ej! Kylie - poczułam jak Marcus szarpie mnie za rękę.

- Czego? - zapytałam troszkę za głośno. Wtedy usłyszałam głos wykładowcy.

- Panno Mills, nie poznaję pani. Zawsze taka pilna uczennica. Poprosiłem, abyście powiedzieli mi jak będzie wyglądał wasz projekt.

- A, no tak, przepraszam - poczułam, że robię się cała czerwona. - Więc zamierzamy przygotować prezentację multimedialną oraz referat. Mamy w planach również doświadczenie.

- Czy podzieliliście się obowiązkami, czy robicie wszystko wspólnie?

- Będziemy robić wszystko wspólnie, dzięki temu będę mógł się więcej nauczyć - odpowiedział chłopak, zanim zdążyłam otworzyć usta. Nie tak się umawialiśmy.

- Widzę, Panno Mills, że jednak udało wam się dogadać. Bardzo się z tego cieszę - powiedział, a następnie zwrócił się do wszystkich - Niedługo wykład się skończy, więc jak będziecie wychodzić, zostawcie swoje szkice na moim biurku. Do zobaczenia w poniedziałek.

Do końca zajęć chodziłam taka rozkojarzona, a to wszystko przez Marcusa. To dziwne jak on na mnie działał, ale miałam swoje zasady, którymi się kierowałam już przez 2 lata i dzięki którym nie cierpiałam. Dotyczyły one oczywiście związków i chłopaków.

1. Nie okazuj uczuć
2. Nie myśl o nim
3. Nie czekaj na niego
4. Nie zaczynaj rozmowy
5. Nie wierz mu
6. Nie chodź za nim
7. Nie wysyłaj SMS-ów
8. Nie dzwoń
9. Nie wspominaj
10. Nie kochaj!!!

Ułożyłyśmy je razem z Cassie zaraz po moim zerwaniu z Cody'm. To miało być tylko pocieszenie dla złamanego serca, ale potem stało się moim przewodnikiem życiowym. Raz w stosunku do Marcusa złamałam zasadę 5 i tego pożałowałam, bo obiecał, że nic nie wykręci, a jednak mnie pocałował. Od teraz muszę bardziej przestrzegać swojego prawa.

~~~

Do pracy wyszłam o 15:45. Niestety to był jeden z tych dni, w których się mijałyśmy z Zoey. Jutro jest tak samo. Jednak w przypadku jutra, cieszę się z tego powodu, bo spokojnie będę mogła jechać do lekarza bez zbędnych pytań. 

Kiedy dotarłam do kawiarni, od razu poszłam porozmawiać z szefową o dniu wolnym. Ostatnio mam coraz więcej na głowie i coraz częściej nie ma mnie w pracy. W poniedziałek projekt, jutro lekarz. Mam tylko nadzieję, że mnie nie zwolnią.

- Dzień dobry, pani Hosterman.

- Dzień dobry, Kylie. Coś się stało?

- Chciałabym prosić panią o urlop na jutro, ponieważ mam wizytę u lekarza.

- W porządku. Przecież wiadomo, że zdrowie jest najważniejsze.

- Dziękuję pani bardzo.

Miałam szczęście, że trafiłam na takiego pracodawcę. Oczywiście pani Hosterman wiedziała o mojej sytuacji i była bardzo wyrozumiała.

~~~

Następnego dnia pozwoliłam sobie na trochę dłuższą drzemkę. Zoey wyszła na zajęcia, niczego się nie spodziewając. Nie mamy dziś żadnych wykładów razem, więc na dobrą sprawę nawet nie zauważy, że mnie nie było.

Back To YourselfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz