Po rozmowie z Kevin'em przeszłam za kulisy i stałam. Po prostu stałam. Nie byłam w stanie wykonać choćby najmniejszego ruchu. Miałam ochotę krzyczeć. Milczałam. Znienawidziłam samą siebie. Jak ja mogłam zrobić coś takiego? Jak ja mam teraz spojrzeć Ethan'owi w oczy? Nie powinnam była się tak zachować nawet pod wpływem alkoholu. Nie wierzę! Po prostu w to nie wierzę! W myślach ciągle powtarzałam: Idiotka! Idiotka! Idiotka! Kylie stała obok i próbowała przywrócić mnie do życia.
- Zoey! Jesteś tu jeszcze? Co się stało? - złapała mnie za ramiona i zaczęła lekko potrząsać.
- Jeśli się nie odezwiesz, to sobie pójdę, rozumiesz? Nikt nie powie o tobie ani słowa! Zoey! - słyszałam jej słowa, ale w ogóle one do mnie nie docierały.
Nagle zobaczyłam Jack'a. Otrząsnęłam się i ruszyłam w jego kierunku.
- Jack! Musimy porozmawiać! - chłopak odwrócił głowę w moją stronę.
- O co chodzi?
- Co wydarzyło się na wczorajszej imprezie?
- Nie pamiętasz?
- Gdybym pamiętała, to bym nie pytała - odpowiedziałam sarkastycznie.
- No... trochę się działo... tańczyliśmy, trochę wypiliśmy i takie tam...
- Pytam o mnie i Kevin'a - byłam coraz bardziej zniecierpliwiona.
- Yyy... przetańczyliście razem całą noc i potem trochę się całowaliście, ale nie wnikam...
- Kurwa! - powiedziałam chyba trochę za głośno, bo wszystkie głowy zwróciły się w moim kierunku i wróciłam na swoje poprzednie miejsce. W ekranie podglądowym widać było, że Kevin właśnie wchodzi na scenę. Kiedy go zobaczyłam, poczułam, że na moje policzki wypływa ogromny rumieniec. Kylie już miała coś powiedzieć, ale wezwali ją na nagranie, więc nie miała okazji.
Naprawdę bałam się tego, co mogę usłyszeć. Kevin kazał mi oglądać jego występ, więc pewnie szykuje się coś mocnego.
Już od pierwszego wersu zaczęłam żałować, że tego słucham. Nigdy nie sądziłam, że mogę czuć się taka rozdarta. "Nie będę cię okłamywać, ale wiem, że on nie jest dla ciebie odpowiedni" Miałam ochotę tam wyjść i wykrzyczeć mu prosto w twarz, że gówno wie, ale w głębi serca nie chciałam tego zrobić. Bałam się sama przed sobą przyznać do własnych uczuć. "Wiem, że mogę traktować cię lepiej niż on" "Zamiast z nim powinnaś być ze mną" On właśnie opowiada naszą, moją historię całej Ameryce. Dlaczego nie powiedział mi tego w twarz, tylko robi to w taki sposób. Z każdym kolejnym słowem rozpadam się na kawałki. "Chcę ci dać miłość" "Kochanie po prostu by budzić się z tobą" " Będzie nam dobrze, obiecuję, że cię nie zawiodę" Nikt jeszcze nie wyznał mi swoich uczuć na scenie. To nie powinno tak być. Ethan może obejrzeć ten odcinek i wszystkiego się domyślić. Kevin nie może się tak zachowywać. Przecież...
- Hej, Zo!
- A! Boże!
- Nie, to tylko ja, Marcus.
- Jeszcze raz tak zrobisz, a obiecuję, że zginiesz w najstraszniejszy sposób, jaki potrafisz sobie wyobrazić - jeśli on widział moją minę, moją reakcję na piosenkę Kevin'a i opowie o tym Ethan'owi?
- Uspokój się! Czemu tak dziwnie wyglądasz? Trochę zbladłaś.
- Nieważne. Stresuję się.
- Niemożliwe! To już twój trzeci występ, nie licząc przesłuchania. Powiedz prawdę!
- Nie twój interes.
W tym czasie występ bruneta już się skończył. Zauważyłam, że Kylie też wraca, więc popchnęłam ją w stronę Marcus'a, żeby oboje ich jakoś zająć. Kevin wszedł do sali. Od razu skierował się do mnie, ale ja nie mogłam z nim rozmawiać. W tamtej chwili nie mogłam nawet na niego patrzeć. Wyminęłam go i zaczęłam się przygotowywać do swojego występu. Teraz śpiewał jakiś chłopak, a ja miałam być następna. Cała byłam roztrzęsiona. Czułam, że to będzie porażka.
CZYTASZ
Back To Yourself
Teen FictionCzy zastanawialiście się kiedyś, jak to jest z dnia na dzień stracić wszystko, na czym wam zależało? Ja tak miałam. Z najpopularniejszej osoby w szkole stałam się obiektem drwin i docinków. Najgorsi byli moi "przyjaciele", którzy śmiali się z tego...