1

3.7K 113 10
                                    


Pov Valerie

Wchodzę do mieszkania, jedną ręką zamykam drzwi, bo w drugiej mam torbę z zakupami. Mam teraz dobrą pracę, więc stać mnie na praktycznie wszystko i mogę nawet małą sumę odłożyć. Niestety za najdalej trzy, cztery miesiące znowu będę musiała się przeprowadzić. Nie mogę zbyt długo być w jednym miejscu. Niall ma bardzo dobre kontakty i mimo tego, że posługuje się fałszywym nazwiskiem to gdybym tylko zasiedziała się gdzieś to bez żadnego problemu by mnie namierzył.

A ja nie mogę sobie pozwolić na powrót do tego piekła.

Idę do kuchni i zaczynam rozkładać żywność w lodówce. To mieszkanie najbardziej mi się podoba ze wszystkich pięciu, w których już byłam. Męczy mnie ciągłe życie na walizkach, ale nic nie wskazuje na to by prędko miało to się zmienić.

Moja praca sekretarki nie jest jakoś bardzo wyczerpującą, ale i tak jestem dziś już bardzo zmęczona. Decyduje się, więc na zwykłe kanapki i słabą kawę z dużą ilością mleka. Kofeina nigdy nie działała na mnie jakoś bardzo rozbudzająco i nawet gdy wieczorem wypiłam kawę to normalnie mogłam zasnąć.

Moja komórka wydaje sygnał, który oznacza, że przyszła do mnie wiadomość. Wyciągam telefon z kieszenie i włączam wyswiatlacz. A na nim widzę, że mam wiadomość od Zayna.

Niezbyt go lubię, ale jest moim szefem, więc muszę go tolerować. Przyczepił się do mnie i zbytnio nie obchodzi go to, że nie jestem nim zainteresowana.

Mam dopiero dwadzieścia lat, ale dzięki Niall'owi nie mogę nawet patrzeć na płeć przeciwną. I nie sądzę żeby to kiedyś się zmieniło.

Wchodzę w tą wiadomość i zaczynam ją czytać.

Od Zayn:
Miałaś na mnie poczekać, umówiliśmy się, że dziś wreszcie odwiozę cię do domu.

Specjalnie mu uciekłam. Nie mogę sobie pozwolić żeby ktoś znał mój adres. Nie wolno mi ufać nikomu. Każdy może się okazać kimś wynajętym przez Nialla.

Do Zayn:
Dziś poczułam się źle i postanowiłam wrócić do domu sama. Jeśli bardzo ci będzie zależało to jutro możemy gdzieś wyjść.

Spacjalnie wspominam o jutrze, bo doskonale wiem, że jutro mam on cały dzień zajęty. Oby tylko nie zauważył mojego postępu. Nie chcę mieć problemów w pracy.

Odkładam telefon i biorę się za robienie mojej kolacji. Na odpowiedź od niego nie muszę jednak długo czekać.

Od Zayn:
Niestety, ale jutro nie mogę. Mam jednak nadzieję, że za kilka dni nie będziesz się wykręcać. Zależy mi na naszym wyjściu.

Zayn zbyt przypomina mi Niall. On także był w stosunku do mnie bardzo zaborczy. Może gdybym w czasie zareagowała to nie doszło by do tego wszystkiego.

Do Zayn:
Ja także chciałabym się z tobą spotkać.

Wyciszam swój telefon i odkładam go na szafkę. Mam teraz ochotę się odrobinę zrelaksować, a jak będę ciągle dostać od niego wiadomości to na pewno mi się to nie uda.

Już niedługo, a Zayna też będę miała z głowy.

Liczę na waszą opinie

Powrót strachu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz