43

1.3K 65 11
                                    


Pov Valerie

Niall leży na łóżku z laptopem na kolanach, a ja siedzę przed szafką z lustrem i zastanawiam się jak wydobyć informacje z mojego męża na temat jego siostry. Przecież jeśli Louis wpadnie to ja także.

- Powiesz mi co wiesz na temat Emmy? Naprawdę jestem ciekawa co z nią - nie odrywa on swojego wzroku od ekranu komputera.

- Szczerze to sam nie mam pojęcia. Matka na pewno dała jej się w kość i młoda postanowiłam trochę od niej odpacząć. Po części ją rozumiem - za wszelką cenę staram się ukryć uśmiech. Skoro on poważnie tego nie traktuje to nigdy jej nie odnajdzie.

Przynajmniej w tej kwestii mogę być spokojna.

- Na jak długo twoja matka tu przyjechała?

- Nie mam pojęcia, ale oby szybko, bo już zaczęła działać mi na nerwy. Cały czas się zapomina, nie jestem gówniarzem, któremu można rozkazywać - Isabelle nieźle wkurzył Nialla i coś mi mówi, że poniesie tego konsekwencje, ale szczerze to nic mnie nie interesuje. Ona nigdy mnie nie lubiła i ze wzajemnością.

- No właśnie. Przekonaj ją żeby jak najszybciej wyjechała - podchodzę do niego i zabieram jego laptopa odkładając go na szafkę. A następnie wracam do niego. - Potrzebujemy teraz czasu dla siebie.

Chwyta mnie w pasie i sadza na swoim brzuchu. I gdy już mam go pocałować to ktoś wchodzi do naszego pokoju.

- Co to ma być do cholery! - krzyczy Niall, a ja się modlę żeby to tylko nie był Louis. Odwracam się i na szczęście widzę matkę Nialla. - Pukać się nie nauczyłaś?

- Trochę szacunku do matki! - mam ochotę się uśmiechnąć patrząc jak ona się pogrąża. To tej pory nie zauważyła, że Niall nie jest już małym chłopcem, którego można ciągle strofować.

Z chodzę z mojego męża, bo coś mi podpowiada, że on zaraz wstanie.

- Póki co to jesteś w moim domu i ciągle mnie czymś zadręczasz, a przypominam, że jest dziesiąta w nocy i chce sobie trochę pobyć z moją śliczną żoną.

- Twoja siostra jest w tej chwili najważniejsza! Trzeba ją znaleźć! - Niall gwałtownie się podnosi i podchodzi do swojej matki chwyta ją za ramię i wyprowadza z pomieszczenia.

Nareszcie.

***
Gdy wszyscy już śpią ja po cichu zakradam się do pokoju Louisa. Zapalam lampkę i powoli go budzę.

- Aż tak się za mną stęskniłaś? - pyta zaspanym tonem.

- Nie, ale chcę wiedzieć co dokładnie zrobiłeś z Emmą. Jej matka coraz bardziej naciska na Nialla i on niedługo dla świętego spokoju zacznie jej szukać.

- Już ci mówiłem żebyś się tym nie przejmowała. Wszystko jest pod moją kontrolą, a Isabelle na pewno niedługo wyjedzie i nasze relacje wrócą do normy.

- Nie tym razem - z chodzę z jego łóżka. - Niall chce dziecka, a to się wiąże z tym, że nie mogę brać tabletek, więc seks z tobą odpada. To już koniec.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.

Powrót strachu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz