Pov Valerie- Idź sobie do innego pokoju to się prześpisz. Ja nie mogę zostawić Valerie - Louis próbuję się pozbyć Nialla z pokoju. Szczerze to wątpię czy mu się to uda. Jak nie trzeba to mój mąż może być bardzo uparty, a jeśli już sobie ubzdura, że to dla mojego dobra to nic nie da się zrobić.
- Nie ma takiej możliwości. Nie zostawię jej samej.
- Nie chcę byś był przeze mnie nie wyspany, ja też chyba zaraz zasnę. A Louis też pewnie niedługo sobie pójdzie, poradzę sobie sama.
Nie mogę pokazać Niall'owi, że chcę pozostać sama z Louis'em, jeszcze by zaczął coś podejrzewać i miałabym wielkie problemy.
- Jesteś pewna? Nieźle oberwałaś i może lepiej by było gdybyś nie została sama, więc posiedź tu z nią - zwraca się do Louisa. - Jutro mam ważne sprawy do załatwienia, ale jadę sam. Ty za karę zostaniesz tymczasowym ochroniarzem Valerie i zobaczysz jakie to jest cudowne - aż muszę użyć wszystkich swoich sił żeby się nie uśmiechnąć. Louis także zachowuje się opanowanie, więc nie muszę się niczym przejmować.
- Dobrze. Najważniejsze to, że twoja żona będzie bezpieczna - Niall już nic nie odpowiada tylko wychodzi. Louis od razu ląduje na łóżku obok mnie.
- No to znowu będziemy mieli kilka dni spokoju. Mam nadzieję, że także Zayna się pozbedziemy.
- Ja też, przez niego nie miałem możliwości z tobą nawet porozmawiać. Podniosłem za to dużą cenę, ale przynajmniej mogę teraz być przy tobie. - Kładzie rękę na moje nagie udo i zaczyna je pocierać.
- Emma tu była, widziałeś ją?
- Nie i bardzo mnie to cieszy. Od zawsze mnie irytowała - a ja tam jestem przekonana, że Emma coś czuła, a może nawet nadal czuje to Louisa. Nie jestem zazdrosna, bo nie mam prawa do tego. Poza tym Louis nigdy nie okazywał jej żadnych uczuć, a nawet sympatii.
- Po prostu próbowała zwrócić twoją uwagę, a ty byłeś taki oschły. Wydarzyło się coś między wami w przeszłości? - oni znają się dłużej, od dziecka można powiedzieć.
- Nie i nie chcę o niej mówić. Wolę się skupić na tobie - drugą dłoń kładzie na moim policzku. Jest to bardzo przyjemne. - Mamy przecież tak niewiele czasu dla siebie.
Uśmiecham się do niego i składam krótki pocałunek na jego ustach.
Nagle słyszę kroki, więc od razu odsuwam się od Louisa, a on gwałtownie podnosi się z łóżka.
- Wolę jednak spędzić tę noc z Valerie, wracaj do siebie - mówi do Louisa, a ten bez dyskusji wychodzi.
Staram się opanować kołatanie serca chociaż to nie jest proste. Było tak blisko, by Niall się dowiedział.
Muszę być ostrożniejsza.
10 konkretnych komentarzy dotyczących fabuły i rozdziału i macie następny.
CZYTASZ
Powrót strachu
FanfictionPrzez ostatnie półtora roku jestem ciągle w strachu. Uciekam. Robię wszystko żeby on tylko mnie nie znalazł.