Rozdział 6

17.9K 441 118
                                    

Nad ranem wróciliśmy do hotelu. Bardzo dobrze się wczoraj bawiłam chociaż wiem, że gdy się obudzę będzie mnie boleć głowa. Rozebrałam się i położyłam się spać. Zasnęłam bardzo szybko. Gdy otworzyłam oczy było kilka minut po trzynastej. Kuba siedział na łóżku i znowu wysyłał jakieś maile. Drugi dzień wakacji a on znowu pracuje. Podniosłam się i udałam do łazienki po drodze biorąc ciuchy. Wziąłam dość szybki prysznic jak dla mnie. Umyłam włosy, wysuszyłam je. Stwierdziłam, że nie będę ich wiązać. Rozczesałam je i zostawiłam rozpuszczone. Miałam długie do połowy pleców brązowe włosy. Ubrałam na siebie czarne materiałowe spodenki i biała koszulkę odsłaniającą płaski brzuch. Zrobiłam sobie makijaż. Ubrałam białe tenisówki od converse.

-Wyspana?-Zapytał Kuba

-Tak jakby. Trochę boli mnie głowa

-Nie dziwię się. Trochę wypiłaś. Chodźmy coś zjeść

Wyszliśmy z pokoju i poszliśmy po dwójkę naszych towarzyszy. Zapukaliśmy do drzwi prowadzących do ich pokoju.

-Idziemy coś zjeść. Chodźcie-odezwałam się gdy tylko drzwi otworzyłam Emilia

-Zaczekajcie na dole. Zaraz zejdziemy

Razem z Kubą weszliśmy do windy i zjechaliśmy na dół. Usiadliśmy na jednej z kanap. Po chwili podszedł do nas jakiś facet. Dał Kubie jakąś kartkę i odszedł. Jakub przeczytał ją, potargał ją, podniósł się i wyrzucił do kosza

-Kto to był?

-Stary znajomy. Rano przyszedł mi mail. Niestety będziemy musieli skrucić nasze wakacje

-Co?

-Wynagrodze ci to. Obiecuje

-Nie taki był plan

-Wiem. Przepraszam

-Dlaczego musimy wylecieć wcześniej?

-Sprawy związane z klubem

-Wiceprezes, Dominik nie może tego załatwić?

-Właśnie w tym problem, że nie może

-To ma związek z tym twoim znajomym?

-Po części tak

-Nie możesz załatwić spraw i przylecieć spowrotem?

-Sara, kurwa przestań. Powiedziałem, że wyjeżdżamy i już

-Za ile wylatujemy?

-Dzisiaj o dwudziestej mamy samolot

Świetnie. Nastawiłam się na tydzień w Sycylii. Spędziłam tutaj tylko dwa dni a miałam spędzić siedem.

-Nic mi nie będzie jak zostanę chwilę sama. Jest przecież Emilia i Artur

-Nie zostaniesz tutaj-Kuba podniósł się i uderzył mnie w twarz

Z łzami w oczach opuściłam hotel. Biegłam przed siebie nie za bardzo wiedząc gdzie. Zatrzymałam się dobiero gdy skręciłam któryś raz z kolei nie wiadomo gdzie. Znalazłam jakiś punkt małej gastronomi. Zamówiłam sobie kebaba w bułce. Usiadłam do stolika czekając na zamówienie. Po około dziesięciu minutach siedziałam z jedzeniem w ręce. Nie smakowało mi tak jak powinno ale to pewnie dlatego, że było mi przykro. Wakacje na które tyle czekałam za nie długo się skończą. Nie mogłam uwierzyć, że mnie uderzył. Nie miałam ochoty narazie wracać do hotelu. Chciałam pochodzić trochę po mieście. Jednak nie znałam go i to był problem. Skręciłam w jakąś dziwną uliczkę. Za mną weszło dwuch mężczyzna a z naprzeciwka szło jeszcze trzech. Nie pamiętam co stało się później. Straciłam przytomność.

Gangster z Sycylii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz