Rozdział 25

13.3K 312 7
                                    

Wczoraj zaresztowali Michele. Dzisiaj mam samolot do Polski. Wreszcie mam spokój i nie muszę się użerać z wielkim donem Michele Morrone. Za porwanie trochę sobie posiedzi a ja zmienię telefon i pójdę do lekarza aby znaleść nadajnik. Oszczędności mam na tyle więc spokojnie będzie mnie stać na usunięcie go.

Spakowałam wszystkie swoje rzeczy i udałam się na lotnisko. Bilet kupiłam przez internet. Teraz została mi tylko odprawa. Nie spieszyłam się tak bardzo bo wiedziałam, że teraz nie muszę uciekać. Jednak Marek tak szybko się nie pozbędzie Michele. Za narkotyki będzie musiał zapłacić. Na to niestety nic nie mógłam poradzić bo ten Brunetti nie chciał mnie więcej słuchać. Był tak podjarany zatrzymaniem Morrone.

Samolot wylądował na lotnisku w Warszawie. Wyciągnęłam kartę sim i złamałam ją. Wyłaczyłam telefon i wrzuciłam go do kosza. Po drodze kupiłam sobie starter i nowy telefon. Jeszcze na Sycylii spisałam sobie numery więc nie straciłam kontaktów. Poszukam sobie innej pracy aby Michele nie mógł mnie namierzyć.

Udałam się w stronę domu Emili. Mam nadzieję, że będzie w domu. Na miejscu byłam po około godzinie. Zapukałam do drzwi. Po chwili Emilia otworzyła je

-Sara! Wróciłaś!-rzuciła mi się na szyję

-Wróciłam, dzisiaj i jestem trochu głodna. Dasz się wyciągnąć na jakieś śniadanie?

-Chodź do środka. Zjemy tutaj. Czemu nie dzwoniłaś?

-Zgubiłam telefon albo mi ukradli. Nie wiem-odparłam siadając w salonie

-Zaraz zrobię coś do jedzenia. Chcesz herbatę?

-Chętnie

Emilia udała się do kuchni a ja włożyłam kartę do telefonu i włączyłam go. Już po chwili zajęłam się spisywaniem numerów. Emi wróciła po chwili z kanapkami a potem poszła po herbatę.

-Jak było na Sycylii?

-Fajnie, szef... Narazie nie chce mnie zwolnić

-To dobrze

-A mogę zostać u ciebie kilka dni. Wynajmę sobie coś i nie będę Ci przeszkadzać

-Sara przestań. Jasne, że możesz zostać. Nie ma problemu

-Dzięki. Puszcze ci sygnałka byś mogła zapisać sobie mój numer

-Jasne

-Mogę skorzystać z komputera?

-Pewnie-Emi spojrzała na zegarek-o Boże jak późno. Muszę zbierać się do pracy

-Jasne

Emi poszła się przebrać i wyszła z domu. Poszłam do sypialni gdzie Emilia zawsze trzymała laptopa. Muszę znaleść kogoś kto usunie mi ten nadajnik, którego Michele kazał mi wczepić chwilę po porwaniu. Przy okazji poszukam sobie mieszkania. Nie chcę obciążać swoją obecnością Emi.

Gangster z Sycylii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz