Emilia wyleciała tydzień temu z Sycylii. Przez ten czas zaprzyjaźniłam się z Jessicą. Znalazłam z nią wspólny język. Jest miłą i pozytywną osobą. Teraz muszę ją znaleść bo chcę z nią porozmawiać. Chyba wykorzystam do tego telefon. Zadzwoniłam do niej.
-Hej. Chciałam z tobą pogadać ale nie mogę cię znaleść. Gdzie jesteś?
-W bibliotece z Michele
-A możesz przyjść do ogrodu bo właśnie o nim chce porozmawiać
-Jasne będę za chwilę
Rozłączyłam się i zostawiłam telefon w sypialni by nie podsłuchiwał i udałam się na miejsce spodkanie.
-Cześć-przytuliliśmy się
-Myślałam ostatnio trochę nad tym co czuje do Michele
-Kochasz go. Widać to w twoim spojrzeniu
-Tak. Kocham go. Myślisz, że powinnam mu o tym powiedzieć?
-Uważam, że tak. Bylibyście śliczną parą
-Tak uważasz?
-Tak. Zaczekaj tutaj, pójdę po niego-podniosła się i udała w stronę domu
Po jakiś pięciu minutach przeszedł Michele
-Witaj słonko
-Hej. Muszę z tobą porozmawiać. Tylko proszę nie przerywaj. Od dłuższego czasu nad tym rozmyslałam i doszłam do wniosku, że muszę Ci to powiedzieć. Mam nadzieję, że czujesz to samo co ja. Kocham cię
-A ja nie. Nie zależy mi na tobie tylko na twoim ciele. Byłaś mi potrzebna tylko ze względu na seks, dlatego ściągałem cię na Sycylię. Nie chcę cię i nigdy nie chciałem. Coś jeszcze czy mogę wracać do swoich interesów?
Moje serce właśnie pękło na miliony kawałeczków i nic już go nie sklei. On odszedł a do mnie podeszła Jess.
-Sara?
-Słyszałaś?
-Tak
Przytuliła mnie a ja cały czas płakałam
-Muszę się spakować i wyjechać
-Pomogę Ci
Razem poszliśmy do sypialni. Spakowałam się w ciągu pięciu godzin. Jessica wzięła kluczyki od Carlo, który czekał na nas przed domem
-Słyszałem co się stało. Przykro mi
-Nie ma czego Carlo. Mam nadzieję, że jak będę chciała z kimś pogadać to mogę zadzwonić
-Jasne, kiedy tylko chcesz
Przytuliliśmy się z Carlo, pomógł wsadzić moje walizki do bagażnika
-Wpadnę kiedyś jak jeszcze raz będę załatwiał sprawy w Polsce-odezwał się po chwili
-Jasne, wpadaj
Wsiadłam do auta, Jess uruchomiła silnik. Spojrzałam na balkon od biblioteki, stał tam paląc papierosa. Taki idealny, pociągający i zimny. Z moich oczu cały czas leciały łzy
-Jesteśmy. Chcesz bym poleciła z tobą?
-Nie trzeba. Poradzę sobie ale koniecznie musisz do mnie wpaść. Jak poukładam sobie życie i zmienię pracę
-Wpadnę napewno. Przepraszam
-Za co?
-To ja cię nakłoniłam byś powiedziała mu prawdę
-Jessicą wcześniej czy później powiedziałabym mu to sama. Pewnie dopiero w grudniu i żyła w kłamstwie
-Ulżyło mi, że nie jesteś zła
Przytuliliśmy się jeszcze raz. Jess wsiadła do samochodu a ja poszłam kupić bilet na samolot do Polski. Czekałam cztery godziny na odprawę
Samolot wylądował. Wzięłam swoje rzeczy i poszłam poszukać taksówki. W końcu ją znalazłam. Po drodze do mieszkania kupiłam karton wódki.
-Szykuje się impreza?-Zapytał młody kierowca
-Problemy sercowe ale nie chce o tym rozmawiać
Kierowca pomógł mi wnieść rzeczy do mieszkania. Karton zostawiłam w kuchni a walizki zaniosłam do sypialni. Zostawiłam je tam i poszłam po wódkę. Wzięłam butelkę i usiadłam do stolika w kuchni. Mimo tego, że Michele mnie zranił a po mimo tego nie żartuję, że go poznałam, żadnych chwil spędzonych z nim. Po mimo tego, że to mnie boli gdybym mogła zrobiłabym to jeszcze raz.
Dlaczego to musiało spotkać mnie? Już przy pierwszym seksie wiedziałam, że między nami nic nie będzie a po mimo tego wierzyłam, że coś się się zmieni. Jak idiotka. Najwyraźniej było mi to pisane. Moje serce pękło na Sycylii. Już nic go nie sklei.
W ciągu dziesięciu minut opróżniłam dwie butelki wódki. Nigdy jej nie lubiłam a teraz mi smakuje jak nigdy. Nawet nie przejmuje się kacem. Szybko nie będę go miała
CZYTASZ
Gangster z Sycylii
RomanceMichele Morrone jest jednym z najgroźniejszych ludzi na Sycylii. Prowadzi na interesy na całym świecie Sara Mil jest młodą dziewczyną. Wybiera się na ślub brata, Marka. Jest tam pewien mężczyzna przez którego Marek robi się nerwowy. Pewnego dnia gdy...