Siedziałam w bibliotece gdzie ostatnio przyniósł mnie jeden z ludzi Michele. Siedziałam za biurkiem robiąc rozliczenie. Miki siedział na kanapie i przyglądał mi się. Przez jego palący wzrok popełniłam błąd i musiałam wszystko robić od nowa
-Kurwa-powiedziałam w ojczystym języku
-Mów po angielsku
-Nie sądzę-znowu powiedziałam po Polsku
Michele powiedział coś po włosku i wyszedł na balkon odpalając papierosa oraz opierając się o balustradę tak by mógł widzieć wszystko co robię. Trochę było to krępujące bo nigdy nie lubiłam gdy ktoś się na mnie patrzył jak pracuje a oprócz tego obecność tego przystojniaka działała rozpraszająco. Podniosłam głowę z nad komputera i spojrzałam na niego
-Mógłbyś tak na mnie nie patrzyć? Nie mogę się skupić i popełniam co chwilę jakiś błąd
-I co to ma wspólnego ze mną?
-Rozpraszasz mnie
-Czym?
Już miałam mu powiedzieć, że urodą ale w porę ugryzłam się w język.
-Nie lubię jak ktoś patrzy jak pracuje
Michele odwrócił się do mnie plecami. Może to wykorzystam? Podniosłam się
-Nawet nie próbuj
-Chciałam tylko coś do picia-lepszego kłamstwa w tak krótkim czasie raczej nie wymyślę
Michele odwrócił się do mnie spowrotem. Wrzucił do popielniczki peta i wszedł do środka
-Zajmij się rozliczeniam a ja zaraz ci coś każe przynieść
Przeszedł przez pokój i otworzył drzwi
-Carlo chodź na moment
-Tak?-Zapytał mężczyzna
Carlo miał niebieskie oczy oraz brązowe włosy. Też był dobrze zbudowany jednak nie tak jak Miki, był też przystojny. Po między Carlo A Mikim było pewnie jakieś dziesięć centymetrów różnicy.
-Nasz więzień chcę się napić. Przynieś coś
-Jak widzę od wszystkiego masz ludzi
Drzwi spowrotem się otworzyły i Carlo na biórku koło mojej prawej ręki postawił szklankę ze sokiem.
-Zalety bycia szefem
-Od pieprzenia się też masz ludzi?
Sama nie wiem dlaczego o to zapytałam. Przecież to logiczne, że na takiego przystojniaka dużo kobiet leci
-Też. A co? Chcesz któraś zastąpić?
-Chyba w twoich snach
Skończyłam rozliczenie i wysłałam do kierownika. Wypiłam sok i podniosłam się
-Mogę już iść?
-Możesz
Wyszłam z pokoju. Czemu się go pytałam czy mogę wyjść, nie jestem jego własnością. Udałam się w przeciwną stronę niż mój pokój. Skoro mam tu zostać to muszę znać trochę ten dom. Znowu wyszłam na ogród. Było tam jednak kilku ludzi więc nawet jakbym próbowała to i tak nie uciekne. Ruszyłam przed siebie aż doszłam do plaży. Weszłam na pomost przy którym stał jacht. Ciekawe czy to jacht Michele
-Zwiedzasz okolice?
Na dźwięk głosu Carlo aż podskoczyłam
-Nie chciałem cię wystarszyć
-Tak. Zwiedzam sobie. Chociaż nie wiem czy mogę
-Michele nic nie mówił, że masz siedzieć zamknięta. W końcu on dobrze wie, że mu nie uciekniesz
-Skąd?
-Rozejrzyj się. Jest tu tyle ludzi, że nie dasz rady. Któryś spowrotem cię do niego zaniesie
CZYTASZ
Gangster z Sycylii
RomanceMichele Morrone jest jednym z najgroźniejszych ludzi na Sycylii. Prowadzi na interesy na całym świecie Sara Mil jest młodą dziewczyną. Wybiera się na ślub brata, Marka. Jest tam pewien mężczyzna przez którego Marek robi się nerwowy. Pewnego dnia gdy...