Usiadłam na łóżku i zaczęłam w głowie liczyć ile dni zostało mi do okresu. Kiedy połapałam się, że nie miałam dni płodnych ulżyło mi. Jednak i tak będę musiała porozmawiać z Michele o tym co zaszło w łazience. Wyruszyłam na poszukiwania go. Dedektyw Sherlock Holmes na tropie Michele Morrone zaśmiałam się w myślach. W salonie natrafiłam na Emilię
-Widziałaś Michele?
-Zgubiłaś kochanka?-zaśmiała się
-Jakiego znowu kochanka?
-Raczej sama nie zrobiłaś sobie malinki
Wyciągnęłam telefon z kieszeni spodenek by zobaczyć czy Emi mówi prawdę. Faktycznie na szyi była malinka
-Michele zabije cię-krzyknęłam po angielsku miejąc nadzieję, że może usłyszy
Drzwi do biblioteki otworzyły się i wyszedł z nich Carlo
-Nie jeden już próbował. To nie jest takie proste Sara-zaśmiał się
-Miki w bibliotece?
-Tak
Ruszyłam przed siebie wchodząc do pomieszczenia
-Może Ci broń pożyczyć?-zaśmiał się Ivo
-A chętnie przyjmę
-Za co chcesz mnie zabić?-Zapytał brunet
-Za to-przekręciłam głowę
-To ja was zostawię. Pogadamy potem-Ivo podniósł się i opuścił pomieszczenie
-A co ci się w niej nie podoba?
-Wszystko. Najbardziej nie podoba mi się to, że próbujesz mnie zapłodnić bez mojej zgody
-To, że doszłem w tobie bez prezerwatywy nie oznacza, że chcę cię zapłodnić. Do tego musisz mieć dni płodne. Nie wiesz takich rzeczy?
-Wiem. A skąd ty możesz wiedzieć czy mam dni płodne czy nie
-W polskich szkołach nie uczą edukacji seksualnej? Wyobraź sobie, że po konsystencji śluzu można stwierdzić takie rzeczy. Sara, nie pierwszy raz to robię. Gdyby nie takie informacje miałbym przynajmniej z dziesięć dzieci. Wszystkie z dziwkami
-Tej jednej chyba nie bardzo pasuje, że się kręcisz koło mnie
-Mówisz o tej, którą pieprzyłem jak wracaliśmy do Sycylię po próbie ucieczki?
-To była ucieczka
-Pseudo ucieczka. Gdybym chciał to moi ludzie odrazu by cię porwali z lotniska
-No o nią mi chodzi
-U niej to normalne. Jest zła o każdą dziewczynę, na którą spojrzę
-Coś was łączy?
-Nie a czemu pytasz?
-A tak jakoś
-Nie musisz przejmować się Kirą
-Myślisz, że jakaś panna lekkich obyczajów jest lepsza ode mnie? Nie mam zamiaru się jej obawiać
W walce o ciebie ze mną nie wygra, dopowiedziałam sobie w myślach
-Nie jest-oblizał usta i zmierzył mnie wzrokiem
-Emi dochodzi do siebie, za niedługo będziemy wracać do Polski
Michele podniósł się i obiął mnie w talii przyciągając do siebie
-Bez mojej zgody i tak nigdzie nie polecicie-zbliżył usta do moich warg
-Wybaczcie, że przeszkadzam ale kontrachęci czekają w ogrodzie-powiedział Ivo wchodząc
-Już idę
Ivo zamknął spowrotem drzwi
-Możesz polecieć ze mną-odparłam
-Chcesz tego?
-I tak pewnie tego nie zrobisz. Idź załatwiać interesy a ja idę do Emi-wyswobodziłam się z jego objeć
-Sara
-Pogadamy później
Nacisnęłam klamkę i wyszłam z biblioteki idąc do salonu. Emilia dalej tam siedziała
-Mamy mały problem-powiedziałam po polsku
-Jaki?
-Michele chyba nie chce byśmy leciały do Polski. Powiedział, że bez jego zgody nigdzie nie polecimy
-On coś do ciebie czuje?
-Pociąg fizyczny, nic więcej
-Tylko seks?
-Niestety, jestem dla niego jak jego prywatna dziwka. Wiesz, on już dostał to co chciał
-Sara tego kwiatu jest pół światu
-A trzy czwarte chuja warte
-No też racja
-No ale nie rozmawiajmy o nim. Teraz czekają na niego interesy więc będzie udawał zimnego drania
-Chodźmy się przejść-zaproponowała
Podniosłam się i razem z Emi przeszliśmy przez ogród. Michele to się nie spodobało bo cały czas patrzył na mnie wzrokiem typu "doigrasz się" jednocześnie rozmawiając z ludźmi. Jeden z nich spojrzał na mnie
-Hej piękna chodź tu do nas, zabawimy się
Michele zacisnął pieści. Nie odezwałam się, szłam przed siebie w stronę pomostu. Dlaczego mafiozi zawsze myślą, że mogłą dostać to co chcą?
-Mówiłem abyś przyszła tam do nas
Odwróciłam się. Mężczyzna był gruby i stary
-Nie mam zamiaru
-Ja chce coś innego-objął mnie w tali
-Chcesz narazić się Michele?-zapytałam odpychając go
-Pożałujesz-podniósł rękę
Koło mnie bardzo szybko znalazł się napakowany ochroniarz
-Michele prosi by Pan wrócił albo nie będzie interesów
-Najpierw się zabawie
-Tkniesz ją a przestrze ci mózg-Usłyszałam głos Michele
Mężczyzna odpuścił i wrócił do ogrodu. Michele poczekał jeszcze chwilę a gdy rozległ się strzał wrócił na miejsce spodkania jak gdyby nigdy nic.
-Jego ludzie?-zapytałam ochroniarza
-Ktoś z gości-wzruszył ramionami i odszedł
-Ciekawy ten twój świat
-To nie jest mój świat tylko Mikiego
CZYTASZ
Gangster z Sycylii
RomanceMichele Morrone jest jednym z najgroźniejszych ludzi na Sycylii. Prowadzi na interesy na całym świecie Sara Mil jest młodą dziewczyną. Wybiera się na ślub brata, Marka. Jest tam pewien mężczyzna przez którego Marek robi się nerwowy. Pewnego dnia gdy...