Epilog

13.8K 305 95
                                    

Perspektywa Michele

Kilka godzin wcześniej Sara pojechała na lotnisko. Udałem się do biblioteki czekać na kontrahenta. Miało być ich więcej ale przyjdzie tylko James Call. Nalałem sobie Whiskey do szklanki. Wziąłem łyk i udałem się na balkon aby zapalić. Przeklęty nałóg. Do pomieszczenia wszedł Carlo.

-James dzwonił do mnie przed chwilą bo zapodział gdzieś twój numer. Powiedział, że się spuźni

-Cudownie-powiedziałem z ironią

-Wiem. Emi zareagowała podobnie

-Będę wredny i podniosę mu cenę za kontener

-Może być zły

-Co mnie to obchodzi? On chce kontener koki a na Sycylii tylko ja sprzedaje takie duże ilość. Mam swoje ceny i już

-Rozumiem, bracie

Eh. To spotkanie się jeszcze nie zaczęło a już mam go dość. Chciałbym siedzieć w samolocie do Polski, zobaczyć swoją żonę.

-Sara poleciała twoim samolotem czy publicznym?

-Publicznym. Nawet nie dała się jąć na prywatny.

-Szefie, pan Call przyszedł-powiedział jeden z moich ludzi wchodząc do środka tylko na chwilę

-Proszę siadaj-odparłem zciszając wiadomości w telewizji

-Przepraszam za sprawienie kłopotu ze spóźnieniem

-Nic się nie stało-to bycie uprzejmym mnie kiedyś zgubi-Napijesz się?-zapytałem nalewając sobie Whiskey

-A chętnie-na widok butelki aż zaświeciły mu się oczy, alkoholik

Nalałem jemu również

-Ile chcesz za kontener?

-Dwieście koło

-Co tak drogo?

-Korupcja kosztuje

Mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałem na wyświetlacz, dzwoniła Jessica. Zablokowałem go. Oddzwonię do niej później bo jak przerwę spotkanie to Sara będzie musiała dłużej czekać. A tego nie chciałem

-Zawsze sprzedawałeś mi taniej

-Wiem ale łapówki dla policjantów aby nie konfiskowali mi dragów się podniosły.

-A. Taka sprawa. Okey, zapłacę Ci tyle ile chcesz. Mam nadzieję, że na dziewczyny dasz mi trochę zniszki

-Tak, dam

Podniosłem się aby dać mu teczke z dziewczynami

-Za ostatniej chwili. Jak podaje włoska policja samolot lotu E czterysta dwa został zestrzelony. Nie znano sprawcy. Piędźset trzy osoby nie żyją-usłyszałem głos babki z wiadomości

Szklanka, którą akurat przykładałem do ust wyleciała mi z rąk. Uderzyła o panele rozbijając się a bursztynowy płyn ubrudził podłogę i oblał mi buty. Odwróciłem się do Carlo. Chciałem go prosić aby przejął to spodkanie ale słowa ugrzezły mi w gardle. To właśnie na ten lot kupowałem bilet Sarze

-Panie James. Może byśmy przełożyli to spodkanie. Może uda się na kontener jakąś zniżkę

-Miał kogoś na tym pokładzie?

-Żonę w ciąży

-Moje kondolencje-dopił alkohol i wyszedł

Moje nogi zrobiły się miękkie, jakby były z waty. Przed oczami jak film przewijały mi się wspólne spędzone chwilę z Sarą. Jak pierwszy raz ja zobaczyłem na ślubie Marka, potem gdy ją porwałem, wtedy też pobiłem jednego z moich ludzi bo rzucił nią o podłogę. Kolejna scena jak opuściłem ją po swoim kroczu. Później było źle wspomnienie jak Sara myślała, że zabiłem Emilię i jej przerażenie gdy zabiłem człowieka. Później jak uratowałem ją przed śmiercią z rąk Joe. I wiele innych zarówno smutnych jak i szczęśliwych chwil.

Za tym napewno stoi Sasza. Wiem, że Jessica kontaktowała się z nim aby pomógł jej się pozbyć Sary. Jess teraz jest szczęśliwa z Markiem więc nie mogła przyłożyć do tego ręki.

Sasza mi za to zapłaci i każdy kto był w to zamieszany.

Wyciągnąłem z szafki szklankę i nalałem sobie alkoholu.

-Michele, zostaw to-Carlo wyrwał mi szklankę z ręki

Nie miałem ani siły ani chęci się z nim kłucić

-Nawet nie mogę jej pochować. Nie sądziłem, że stracę ją tak szybko

Teraz nawet nie mam ochoty w ogóle z kimkolwiek gadać. Podniosłem się i wyszłem z biblioteki udając się do sypialni. Zamknąłem drzwi i strzeliłem się na łóżko. Aż mi się chciało płakać, cały mój świat się zawalił, legnął w gruzach.

Pewnie już nigdy nie będę tak szczęśliwy jak z Sarą. Znowu nikogo nie pokocham. Historia lubi się powtarzać. Dziesięć lat temu moja dziewczyna również zginęła w samolocie.

Czemu poświęcałem jej tak mało czasu? Więcej pracowałem niż spędzałem z nią czasu. Jak mogłem być taki głupi? Teraz znowu będę sam. Carlo ma Emilię, Jessica Marka a mi zostały tylko wspomnienia i rzeczy, których Sara nie wzięła ze sobą.

🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥
To już koniec tej historii. Dobrze wiem, że nie była idealna. Chciałam podziękować za wszystkie oddane głosy, komentarze oraz wszystkim którzy to czytali.

Druga część pojawi się jako osobna część. Tytuł będzie Gangster z Sycylii 2.

Gangster z Sycylii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz