Rozdział 36

12.2K 303 69
                                    

O siedemnastej zaczęłam przygotowywać się do kolacji. Wzięłam prysznic, umyłam włosy, wysuszyłam je i zostawiłam rozpuszczone. Zrobiłam sobie makijaż i poszłam poszukać jakąś sukienkę. Zdecydowałam się na jasno niebieską z odsłoniętymi plecami. Ubrałam do tego baletki w podobnym kolorze. Spojrzałam na zegarek. Dochodziła osiemnasta. Wyszłam z pokoju

-No, no, no. Wyglądasz jak księżniczka

-Dzięki Emi. Idę już i chce mieć potem gdzie wracać

-Spokojnie

Wyszłam z klatki gdy akurat podjechał samochodu, którym ostatnio odwoził mnie Rey. Wysiadł z auta i jak na dżentelmena przystało otworzył mi drzwi od strony pasażera a potem sam zajął miejsce za kierownicą.

-Ślicznie wyglądasz

-Dziękuję. Ty nie gorzej

Po chwili samochód zatrzymał się pod restauracją serwująca włoskie jedzenie. Tutaj również otworzył mi drzwi. Weszliśmy do środka

-Rezerwacja na nazwisko Manchester-Zwrócił się do młodego chłopaka

Kelner zaprowadził nas do jednego z stolików. Rey odsunął mi krzesło

-Na co masz ochotę?

Wzięłam do ręki kartę dań.

-Zjadłabym risotto

-Dwa razy risotto-Rey ponownie wezwał kelnera

-Jakieś wino?

-Sara?

-Czerwone półwytrawne

-Już przynoszę

Kelner oddalił się. Jak wchodziliśmy do restauracji wydawało mi się, że widziałam Bartka jednak gdy zaczęłam się dyskretnie rozglądać po sali to nigdzie go nie widziałam.

-Lubisz czerwone?

-Bardziej wolę truskawkowe ale czerwone pół wytrwane też jest dobre

-Ja bardziej wolę koniak, Brandy lub whiskey

-Jak chyba większość bogatych mężczyzn. Zajmujesz się czymś jeszcze po za prowadzeniem klubu?

-Oprucz tego, w którym się poznaliśmy mam jeszcze trzy w Polsce i przynajmniej z pięć w Nowym Jorku. A ty?

-Jestem księgową w firmie produkującej samochody ale pracuje zdalnie z domu

-Pańskie zamówienie

Kelner postawił przed nami najpierw risotto a potem butelke wina i dwa kieliszki

-Dziękuję-uśmiechnęłam się

-Masz rodzeństwo?-Zapytał Rey nalewając mi oraz sobie wina

-Tak, mam brata Marka a ty?

-Siostrę Aleksandrę. Niestety przez narkotyki stoczyła się i obecnie daje dupy za pieniądze. Chociaż ostatnio słyszałem, że pracuje dla jakiegoś Włocha

-Współczuję

-Jakie masz zainteresowania?

-Dobry film, ciekawa książka

-Ja interesuje się samochodami

-Dobrze wiedzieć. Za nie długo planuje sobie jakiś kupić. Może pójdziesz ze mną, doradzisz?-zapytałam wypijając resztę wina

-Pewnie piękna. Dolać ci?

-Tak, poproszę

Chwilę potem odsunełam od siebie pusty talerz

-Podać coś jeszcze?-Zapytał kelner zabierając puste talerze

-Sara?

-Jest może Panna Cotta?

-Tak jest

-To poproszę

Kelner odszedł

-Jak coś to mogę oddać ci chociaż trochę za tą kolację-uśmiechnęłam się biorąc łyk wina

-Nie trzeba. Ja zapraszam więc ja płacę

-Dobra. Następnym razem to ja cię zaproszę. Jednak na restauracje mnie nie stać więc zrobię kolacje w domu. Ale to dopiero jak koleżanki nie będzie

-Mieszkacie razem?

-Tak, swoje mieszkanie wynajęła bo straciła pracę a wiesz, pieniądze są potrzebne

-Na długo wynajęła?

-A nawet nie pytałam ale pewnie tak. Ona lubi się napić więc coś ogarnę

-Spokojnie. Dla ciebie warto zaczekać

Kelener postawił przede mną deser. Gdy go skończyłam Rey zapłacił za wszystko i wyszliśmy na zewnątrz. Wsiadłam do auta i Rey odwiózł mnie do domu.

-Dziękuję za miły wieczór-odezwałam się jako pierwsza

-Ja również-pochylił się i pocałował mnie w usta

Był bardzo delikatny a jego wagi powoli pieściły moje. Objęłam go za szyję i pogłębiłam pocałunek pozwalając by włożył język do mojej buzi. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.

-Miłej nocy

-Tobie również-odrzekłam i wysiadłam z auta

Udałam się do mieszkania a po drodze mój telefon zawibrował. To pewnie Emi pisze by wiedzieć za ile będę. Wyciągnęłam telefon by odpisać jej, że za nie długo ale to nie Emilka pisała.

Numer prywatny
Uważaj na Reya. Jest bardzo niebezpieczny

Ja
Odwal się

Numer prywatny
Będziesz tego żałować

Ja
Kim ty jesteś?

Numer prywatny
Ktoś kto się o ciebie troszczy

Nie wiedziałam jak mam potraktować tą wiadomość. Gdyby napisał to Carlo wyświetlił by mi się jego numer, Michele chyba nie bawiłby się w numery prywatne. Kto inny ma mój numer? Weszłam do mieszkania, poszłam się rozebrać i spać. Stwierdziłam też, że nie będę przejmować się tym smsem. Rey nic mi nie zrobił, więc dlaczego mam na niego uważać?

Gangster z Sycylii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz