-Pasowałoby się ubrać-szepnełam cicho leżąc naga w objęciach Michele
-No pasowałoby-Miki wziął do ręki telefon-za chwilę mają przyjść kontrahenci
-Co będziesz załatwił?
-Mają mi zapłacić za dostawe dragów
-Będziesz brał?
-Nie dzisiaj kochanie-Pocałował mnie w usta i podniósł się-Albo będzie mała kreska
-Wolałbym, żebyś nie brał w ogóle
-Wiem. Dla ciebie ograniczyłem do minimum
Założył czarne spodnie i koszule. Zawsze się tak ubierał gdy miał jakieś spodkanie.
-Podobasz mi się w czarnym-ubrałam się
-Tylko w czarnym?-objął mnie w tali i przyciągnął bliżej
-Ale najbardziej gdy mogę cię oglądać takim jak cię natura stworzyła
-Wieczorem jeszcze raz sobie zobaczysz-Pocałował mnie-teraz wybacz, muszę iść
Wyszedł. Zastanawiam się czy jak zostanę jego żoną i matką jego dziecka też tak będzie pracował? A może wtedy się zmieni, może wtedy rodzina będzie na pierwszym miejscu. Będę musiała z nim o tym porozmawiać. Wyszłam z pokoju.
-Nie odzwiaj się do mnie. Sara mogłaby być już wcześniej być z Michele. Jednak ty postanowiłaś wpierdolić się w ich relacje
Udałam się w stronę skąd dobiegał głos Emili
-O co idzie?-zapytałam
-Emilia i ja raczej się nie dogadamy-odrzekła Jessica
-Dziwisz się? Wpieprzyłaś się w ich relacje
-Emi proszę. Jessica jest fajna. Nie ma powodu aby jej nie lubić
-Tak? Gdybyś słyszała to co ja nie mówiłabyś tak-podniosła się i wyszła z domu
-Porozmawiam z nią
Udałam się za Emilią
-Emi zaczekaj. Co się stało?
-Nie ważne. Jak ci powiem i tak nie uwierzysz
-Emi
-Słyszałam rozmowę tej flondry. Rozmawiała z kobietą i powiedziała "Nie martw się. Michele za nie długo będzie twój. Proszę cię. Jesteś znacznie lepsza niż ta pieprzona Sara. Nie przejmuj się, pozbędę się jej na zawsze."
-Jessica tak powiedziała?
-A jakie to ma znaczenie?
-Trudno mi w to uwierzyć. To ona mnie przekonała abym wyznała miłość Mikiemu. Ona również próbuję bronić Michele
-Sara ja nie mam problemu z tym, że się przyjaźnicie chociaż po tym co słyszałam uważam, że nie powinnaś. Jednak mnie nie przekonasz abym ją polubiła
-Ale zostaniesz? Nie wracasz do Polski?
-Narazie nie. Wiesz Rey mnie zwolnił więc jak skończą się oszczędności to muszę wrócić
-Może pogadam z Michele? Ma klub i firmę w Polsce. Mógłby cię zatrudnić
-Sama się go o to zapytam. Co on teraz robi?
-Interesy
-A tak
-Zaraz się dowiem kiedy kończy
Wyciągnęłam z kieszeni telefon z wysłałam smsa
Do Michele
Kiedy kończysz? Mamy z Emi sprawę do ciebie-Myślisz, że mnie przyjmie?
-Myślę, że tak
Od Michele
Jeszcze dziesięć albo dwadzieścia. Napiszę jak pójdą-Ta ruda panna nie próbuje skłucić cię z Michele?
-Nie. Pytała się tylko czy chce za niego wyjść
-I jaka była jej reakcja na twoją odpowiedź
-Żadna
Uparła się Jessici. No cóż. Nie musi lubić tych co ja lubię. Mój telefon ćwierknął
Od Michele
Poszli już. Możecie przyjść. Czekam w bibliotece-Chodź, mój włoski amant na nas czeka
Ruszyłyśmy w stronę biblioteki. Weszłam do środka. Usiadłam na kolanach Mikiego i złączyłam nasze usta w pocałunku.
-A możecie to robić jak mnie nie będzie?-zapytała Emi
-Może możemy ale nie wiem czy chce-mruknał-Chcesz gdzieś wyjść?-zwrócił się do mnie
-Chętnie ale najpierw wysłuchaj Emi
-Nie szukasz jakieś pracownicy?
-Dziwki do klubu ale to cię raczej nie interesuje
-Dokładnie czyli nie szukasz?
-Narazie nie ale przemyślę to i dam Ci znać. Może coś wykombinuje
Do biblioteki weszła Jessica. Jak zobaczyła, że siedzę na kolanach Michele zacisnęła pieści jakby była zła. Odwróciła się i wyszła trzaskając drzwiami
-Yyyy o co jej chodzi?-zapytałam
-Nie wiem. Nigdy się tak nie zachowywała-mruknął muskając i przygryzając moja skórę na szyji
-Może byście się wybrali na tą randkę? Ale najpierw Sara idziemy. Musisz jakoś wyglądać. Michele ty uchodzisz za biznesmena?
-Tak. Uchodze
-No więc właśnie. Sara, idziemy zrobić makijaż-pociągnęła mnie za rękę ściągając z kolan mojego chłopaka
CZYTASZ
Gangster z Sycylii
RomanceMichele Morrone jest jednym z najgroźniejszych ludzi na Sycylii. Prowadzi na interesy na całym świecie Sara Mil jest młodą dziewczyną. Wybiera się na ślub brata, Marka. Jest tam pewien mężczyzna przez którego Marek robi się nerwowy. Pewnego dnia gdy...