Rozdział 52

10.6K 279 34
                                    

Film był bardzo fajny, o wampirach i bardziej mnie śmieszył niż przerażał.

-Idziemy już do domu czy gdzieś jeszcze?

-Co powiesz na KFC?

-Cudownie tylko skocze jeszcze do łazienki

-Okey to ja tutaj zaczekam

-Witaj Sara. Dawno cię nie widziałem

Na dźwięk tego głos zmiękły mi kolana. Odwróciłam się

-Robert?

-Witaj suko. Mój kutas stesknił się za twoją cipką-podszedł do mnie i uderzył w głowę a ja straciłam przytomność

Ocknełam się w jakimś zaniedbanym budynku. Dwa razy porwana przez tego samego mężczyznę. I jak to możliwe, że porwał mnie z kina. Spojrzałam na więzły na kostkach i nadgarstkach. Teraz żałuję, że nie zgodziłam się o to aby Michele pokazał mi jak rozwiązać więzły. Ponoć jest w tym mistrzem.

-Miło, że po trzech dniach wreszcie się ocknełaś

-Wypuść mnie

-Nie. Za długo cię szukałem. Gdy wreszcie cię znalazłem wyleciałaś na Sycylię z głupim kochasiem ale wrócił tylko on. Później znowu wróciłaś, zaczęłaś spotykać się znowu z jakimś fagasiem. Potem znowu zniknęłaś. Długo planowałem jak zemszczę się za więzienie. Miałem czas. Najpierw się zabawimy a potem cię zabije. Policja nie znajdzie twojego ciała, nie nikt się nie dowie gdzie jesteś

-Gdybyś mnie nie zgwałcił i pobił to byś tam nie trafił

-Och zamknij się. Obmyślam plan zabawy

Bałam się. Wiedziałam, że tym razem nic mnie nie uratuje. Michele pozbył się nadajnika z mojego telefonu to raz a dwa Robert go wyłączył więc nikt mnie nie namierzy. Moje życie skończy się wraz z gwałtem. Nie było może idealne ale moje. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi ale wydawało mi się, że go sobie wymyśliłam

-Kurwa-moje rozmyślenia przerwał głos Roberta-Ktoś się dobija do drzwi. Tobą zajmę się jutro. Mam plany na wieczór-uśmiechnął się i wyszedł.

Słyszałam jak przekręca klucz w drzwiach. Rozejrzałam się trochę po pomieszczeniu. Byłam nie mal pewna, że znowu przetrzymuje mnie w piwnicy pod swoim domem. Na stoliku nie daleko drzwi był podgląd na dom. Robert spodkał się z jakimś gościem, który dał mu paczkę. Wolę nawet nie wiedzieć co to za paczka. Po jakiś mniej więcej dziesięciu minutach znowu słyszałam dzwonek do drzwi. Robert otworzył i na ekranie komputera zobaczyłam Emilię

-Emi ratuj! Pomocy!

Widziałam jak Robert zaciska pięści, Emilia zaczęła się rozglądać ale Robert wypchnął ją i zamknął drzwi. Mam nadzieję, że Emilia mnie usłyszała, że zawiadomi policję. Drzwi do mojego więzienia otworzyły się

-Ale ty jesteś głupia-Robert podszedł do mnie-Nikt Ci nie pomoże-uderzył mnie w twarz-Krzyki zachowaj na jutro-ponowie dostałam w twarz

Pochylił się nade mną pocałował w usta i ścisnął moją pierś

-Odpowiedz szmato

Dostałam w twarz a później Robert mnie znowu pocałował. Nie chciałam by mnie bił więc oddałam pocałunek. Jeszcze raz ścisnął moją pierś i wyszedł.

Widać historia lubi się powtarzać. Tak samo zachowywał się gdy porwał mnie za pierwszym razem. Jak przeżyje to chyba zapisze się na naukę walki. Co ja mówię? Przecież on mnie zabije. Nikt, kompletnie nikt mi nie pomoże. Ze wszystkich osób, które mnie porwały tylko Michele zachowywał się przyzwoicie.

Gangster z Sycylii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz