Rozdział 19

13.9K 351 22
                                    

Weszłam po schodach. Ze strachu o Emi aż trzęsły mi się ręce. Jak on mnie znalazł? A co jeżeli kłamał? Może on wcale nie ma Emili. Wycofać też się nie mogę bo ludzie Michele już mnie wydzieli, on zapewne też bo na bank wie, że już tu jestem. Chociaż oczywiście nigdzie go nie widziałam. Muszę stawić mu czoła. Przecież chyba nic mi nie zrobi? Przeszłam na koniec korytarza i weszłam do pomieszczenia gdzie rzekomo ma być Michele i być może Emi.

-Kurwa-powiedziałam w ojczystym języku

Emilia leżała nieprzytomna pod ścianą.

-Jedyne słowo, które znam po polsku

Obróciłam się w stronę skąd dobiegał głos. Michele stał oparty o okno

-Czemu wysłałeś do Kuby nagranie jak mnie gwałcisz?

-Co?-Zapytał zdziwiony

-Kuba mówił, że wie o zdradzie, ty mówiłeś coś o nagraniu. Dlaczego? Co ja ci zrobiłam?

-Nie było żadnego nagrania. Kłamałem. Nie pieprzyłem cię wtedy. Mam od tego dziwki

Zdziwiłam się trochę. Kuba kłamał a może Michele chociaż ani jeden ani drugi nie miał zbytnio powodu by mnie okłamać. A może Kuba nie chciał być dłużej ze mną ale zamiast powiedzieć wolał zwalić na zdradę

-Mam dla ciebie pieniądze od Marka

Wyciągnęłam z kieszeni pieniądze i podałam mu

-Ile?

-Tysiąc. Więcej nie miał

-Cztery tysiące długu plus odsetki to będzie jeszcze dziesięć tysięcy jeszcze

-Co?!-krzyknęłam zdziwiona-aż tyle?

-Jak byś nie uciekła było by mniej. Przez ciebie wzrosły odsetki. On już o tym wie. Dzwoniłem do niego

-Co ty jej zrobiłeś?-kiwnełam głową w stronę nieprzytomnej dziewczyny

-Nic. Środek, który jej podałem sprawi, że jutro będzie mieć kaca. A że została porwana z klubu nie będzie to dla niej dziwne

-Ona nie jest głupia. Cały dzień nie była na imprezie

-Bartek, który ją porwał najpierw dorzucił pigułkę do jej drinka, która sprawiła, że szybciej się upiła. Nie robię tego pierwszy raz

-Nie zaszkodzi to jej zdrowiu?

-Nie

Całe szczęście. Nie wiem jak zniosłabym to, że naraziłam jej zdrowie a tym bardziej życie.

-Ruszaj dupe, idziemy. Moi ludzie odwiozą ją do domu a nas na lotnisko. Wracamy na Sycylię

Super. Dłużej będę musiała znosić jego obecność. Co gorsza Michele wie, że zależy mi na przyjaciółce. Będzie mógł mnie zaszantażować jej śmiercią. Zna mój słaby punkt co może mieć złe skutki dla mnie.

-Idziemy powiedziałem

-Nigdzie z tobą nie idę

Michele uśmiechnął się

-Nie to nie

Wyciągnął broń, przeładował ją i oddał strzał w stronę Emili.

-Nieeeeeeeee!

Jak on mógł mi to zrobić? Przecież wiedział, że ona dużo dla mnie znaczy, bardzo dużo.

Gangster z Sycylii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz