Rano obudził mnie ładny zapach. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam Michele w bokserkach stojącego przy wózku kelnerskim
-Cześć
Dobiero gdy się odezwałam spojrzał na mnie
-Dzień dobry kochanie
-Co będzie na śniadanie?
-Jajecznica na boczku. Pasuje?
-Pasuje bo zjem z tobą-Powiedziałam bawiąc się piersionkiem
-Wyspałaś się?
-Tak
-W nocy dzwonił Marek
Wzięłam telefon do ręki zastanawiając się co chciał brat. Wykręciłam jego numer
-Hej Sara
-Cześć. Co chciałeś?
-Spotkać się. Żałuję, że powiedziałem, że to przez ciebie ten chuj Michele obciąg mi palec. Spodkajmy się dzisiaj, przyjdę do ciebie
-Sorry Marek ale to jest nie wykonalne. Jestem obecnie na Sycylii. Robert mnie znowu porwał a Michele mnie uratował. I nie nazywaj go przy mnie chujem bo on wkótce zostanie twoim szwagrem
-Coooo! Popierdoliło cię? Wychodzisz za Michele?
-Tak, kocham go
-Pojebało cię!?
-O co tobie chodzi? To jest moje życie i wiem co robię
-Ciekawe czy jak wpakuje Ci kulkę w łep też będziesz go kochać?
-W taki sposób nie będę z tobą rozmawiać-Rozłączyłam się a z moich oczu zaczęły lecieć łzy
-Co się stało?-Michele klęknął koło mnie
-Marek uważa, że wpakujesz mi kulkę
-A ty uważasz, że będzie inaczej?-Zaśmiał się
-Jesteś okropny
-Wiem. Zjedz i jedziemy do domu
-No tak. Muszę Emili go pokazać-Spojrzałam na pierścionek
-Kobiety
Wzięłam od niego talerz i usiadłam spowrotem na łóżku. Jajecznica była bardzo dobra.
-Możemy już się zbierać?
-Praca?
-Niestety
-To się kiedyś zmieni?
-Jak urodzisz mi syna, który przejmie moją mafię
-Wolę mieć córkę
-Możemy mieć i córkę i syna
-Okey. Ale gdy zacznę karmić butelką ty wstajesz w nocy by go i ją nakarmić
-Dobrze. Chodź
-Miki, ja po ślubie i porodzie chcę pracować
-Dobra. Po ślubie przeniesiesz się do firmy w Palermo
-Super
Razem z Michele wyszliśmy z pokoju. Zjechaliśmy windą do podziemnego garażu chociaż myślałam, że wyjdziemy przed hotel. Michele ruszył przed siebie a ja za nim. Doszliśmy do czarnego Bentleya. Otworzył przede drzwi a gdy wsiadłam zamknął je. Chwilę potem usiadł za kierownicą. Odpalił auto i pojechaliśmy do domu.
Michele zaparkował auto na podjeździe. Wysiadłam z auta i ruszyłam do domu. Koniecznie muszę znaleść przyjaciółkę i znalazłam. Siedziała w salonie razem z Jessicą
-Myślałam, że wrócisz trochę później
-Mam wiadomość Emi
-Ooo, dobrą?
-Co sądzisz?-pokazałam jej pierścionek tak by i Jess go widziała
Robię się wredna
-Oświadczył się?-zapytała wystarszona Jessica
-Tak
-Wow gratuluję-Emi naprawdę się ucieszyła
-Dzięki. Chodź ze mną do pokoju. Muszę zmyć makijaż z wczoraj
Emilia podniosła się i razem udałyśmy się do wybranego miejsca
-Chciałam też cię przeprosić. Odrazu mówiłaś że Jessica nie jest przyjaciółką a ja ci nie chciałam wierzyć
-Spokojnie Sara. Ładny pierścionek, bardzo ładny
-Mi też się podoba
Ściągnęłam sukienkę i założyłam na siebie krótkie dresowe spodenki i zwykła czarną koszulkę na ramiączkach. Zmyłam makijaż i stwierdziłam, że nie będę robić nowego. Skoro Miki mnie kocha to przeżyje moją naturalną twarz
-Emi?
-Tak?
-Zostaniesz moją świadkową?
-Oczywiście a czy Marek zostanie zaproszony?
-Nie, stwierdził że... Hmmm jakby to delikatnie ująć. Mam coś z głową, że go kocham
-Pewnie jest zazdrosny bo Ty jesteś szczęśliwa a on nie. Pewnie wolałby, żebyś ty też była nie szczęśliwa. Olej go
-Taki mam plan. Jako mój brat powinien się cieszyć, że jestem szczęśliwa
-Nigdy nie będziesz szczęśliwa z moim kuzynem. Nie pozwolę na to. On będzie z moją przyjaciółką. Jeżeli będzie trzeba to cię zabije
Odwróciłam się. W drzwiach stała Jessica
-Nie groź jej bo się doigrasz
Odwróciła się i poszła gdzieś
-Musimy znaleść Michele
-Wiem
Wyszłam z pokoju i udałam się do biblioteki. Mówił coś o pracy więc pewnie tam go znajdę. Weszłam do środka i zastałam Mikiego przed komputerem
-Coś się stało?
-Tak-odezwała się Emi
-Przebierałam się, zapytałam Emili czy zostanie moja świadkową. Potem rozmawialiśmy o Marku. Z przyzwyczajenia, że teraz cały czas mówię to angielsku rozmawialiśmy właśnie w tym języku. Potem pojawiła się Jesaica i powiedziała, że nie będę z tobą szczęśliwa bo ona chce abyś był z jej przyjaciółką. Powiedziała, że jak będzie trzeba to mnie zabije
-Dostaniesz ochronę-podniósł się i przyciągnął mnie do siebie-nie pozwolę by coś Ci się stało
-Dziękuję. Uznałam, że musisz wiedzieć
-Dobrze zrobiłaś. Za bardzo cie kocham aby cię stracić
-Ohh jakie to romantyczne-wraciła się Emi
-Kulka w twojej głowie też będzie romantyczna?-zaśmiał się
-A wpakujesz mi ją z różowej broni?-odparła zadziornie
-Szkoda kul ale skoro takie stawiasz warunki, załatwię ją chociaż wolę czarną-odrzekł, wziął paczkę fajek i wyszedł na balkon
A my dwie się zaśmiałyśmy. Wielkiemu Donowi Michele Morrone róż nie pasuje. Chociaż jak brał papierosy widziałam jak się uśmiechał
![](https://img.wattpad.com/cover/230834792-288-k226526.jpg)
CZYTASZ
Gangster z Sycylii
RomanceMichele Morrone jest jednym z najgroźniejszych ludzi na Sycylii. Prowadzi na interesy na całym świecie Sara Mil jest młodą dziewczyną. Wybiera się na ślub brata, Marka. Jest tam pewien mężczyzna przez którego Marek robi się nerwowy. Pewnego dnia gdy...