Nastawiłam budzik na ósmą aby nie zaspać na przylot Emi. Gdy zadzwonił podniosłam się bez marudzenia. Chociaż ósma to trochę wcześnie. Michele nie było koło mnie chociaż zasnęłam w jego objęciach. Znowu praca. Udałam się do łazienki, wzięłam prysznic
-Już na nogach?
-Emi dzisiaj przylatuje. Pamiętasz? Mówiłam Ci wczoraj
-Coś mi świta skarbie-zaczął całować moją szyję
-Miki, nie. Muszę się ogarnąć za nim samolot wyląduje
-Skarbie
-Wieczorem. Proszę
-Dobrze ale wieczorem się od tego nie wymigasz
-Dasz nam samochód?
Złapał mnie za ramię i nacisnął sprowadzając na klęczki
-A na to mogę liczyć?
Wziąłam jego kutasa do ust i energicznie zaczęłam ssać. Miki pojękiwał a jego jęki nasilały się z każdą sekundą. W końcu doszedł, połknęłam ją i wyprostowałam się.
-Uznam to za zaliczkę. Na całość poczekam do wieczora
Pocałował mnie, wytarł ciało, ubrał się i wyszedł. Ja również wytarłam ciało i owinięta ręcznikiem poszłam do sypialni. Odsunełam szafę, w której były spodnie, spodenki i koszulki. Zastanawiałam się co ubrać na siebie. Na zewnątrz było dziewietnaście stopni celcjusza. Zdecydowałam się na krótkie jeansowe spodenki, czarne kozaki na wysokim obcasie. Z drugiej szafy wyciągnęłam jasno niebieską koszule. Ubrałam to na siebie, podwinęłam rękawy koszuli i wyszłam z pokoju.
-Wyglądasz cudowanie bez makijażu
-Dzięki Miki. Nie chcesz jechać ze mną i Jess po Emilię?
-Muszę przejrzeć kilka plików z firmy. Po za tym zalegasz tydzień z rozliczeniem faktury kicia
-O boże. Zapomniałam
-Spokojnie. Zrobię to za ciebie a ty jedź po Emi. Samochód czeka
Stanęłam na palcach i złożyłam pocałunek na jego ustach
-Kolejna zaliczka?
-Podziękowanie, ratujesz mi pracę
-Szef wyręcza księgową. Do czego to dochodzi
-Księgowa romansuje z szefem. Normalnie jak w jakieś telenoweli
Michele zaśmiał się i zniknął za drzwiami prowadzącymi do biblioteki. Przeszłam przez dom i wyszłam na podjazd. Obok samochodu stała Jess.
-Ślicznie dobierasz ciuchy-odezwała się
-Dzięki. Możemy jechać?
-Tak
Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyliśmy na lotnisko. Gdy wysiadłam z auta Emilia wyszła z lotniska
-Emi!
-Sara!-rzuciliśmy się sobie w objęcia-jak dobrze, że nic ci nie jest. Martwiłam się gdy tak nagle znikłaś z kina
-Wiem. Za to ja się cieszę, że zadzwoniłaś do Michele
-Dzwoniłam do Carlo
-Ale odebrał Miki
Koło mnie pojawiła się Jess
-To jest ta ruda, którą widziałam z Michele-powiedziała po polsku
-To jest Jessica a to Emilia. Poznajcie się
-Hej-odezwała się Jess
-Cześć
Emili chyba nie pasuje obecność Jessici. Cały czas tak dziwnie na nią patrzy. Będę musiała z nią o tym porozmawiać gdy będziemy sami. Wsiadliśmy do pojazdu. Kierowca odrazu kierował się w stronę domu Michele
-A właśnie Emi, muszę Ci coś powiedzieć
-Zamieniam się w słuch
-Michele jest moim chłopakiem
-Wiedziałam, że wcześniej czy później tak się stanie-odezwała się Jess udając, że nie wiedziała o tym wcześniej
-Ty i włoski amant razem?-Emi uniosła delikatnie brwi
-Wiesz, że go kocham
-Wiem. A jego brat wciąż wolny?-zapytała po polsku
-A powiem Ci, że nie wiem. Nikogo nie przyprowadzał a jak Michele wpadł na genialny pomysł by przetłumaczyć sobie nasza rozmowę to Carlo się uśmiechnął na wiadomość, że przyjeżdżasz
-Rozmawiacie o Carlo, moim kuzynie? Emilia podoba Ci się?
-A co? Nie może?
-Emi-robiło mi się przykro jak widziałam tą wrogość w jej oczach
-Nie o to chodzi. Jak chcesz wiedzieć to od pół roku jest sam, nie ma kobiety. Mogę Ci pomóc go zdobyć
Widać, że Jessica chce jej pomóc a mimo to Emilia dalej patrzyła na nią jak na wroga. Gdyby wzrok mógł zabić Jess niż dawno była by martwa.
-Nie potrzebuje twojej pomocy
Samochód zatrzymał się przed domem. Emilia wściekła wyszła z auta i ruszyła do domu
-Chyba jednak mnie nie polubi-obok mnie stanęła kuzynka Michele
-Tego się obawiałam. Pewnie dalej myśli, że jesteś panienką lekkich obyczajów jak ja na początku
-Może jakoś ją do siebie przekonam
Mam nadzieję, że tak będzie. Lubię je obydwie i chciałabym by obydwie się dogadywały ze sobą. Jessica również poszła do domu. Weszłam za nią i uderzyłam głową w klatę Mikiego
-Nie jesteś szczęśliwa
-Emilia nie lubi Jess, jest dla niej nie miła i próbuję zabić ją wzrokiem
-Ona również uważa, że pieprzyłem swoją kuzynkę-zaśmiał się cicho
-Nie śmiej się. To wcale nie jest śmieszne. O co innego miałyśmy sobie pomyśleć gdy pojechałeś gdzieś z nią a jak dzwoniłam do ciebie to powiedziała, że jesteś zajęty i jęknęła
-Słodka jesteś jak się wkurzasz
-To zamiast mnie wkurzać wymyśl jak sprawdź by się chociaż normalnie do siebie odzywały
-Wymyślę ale najpierw poproszę o resztę zapłaty
-Miało być wieczorem
-Zmieniłem zdanie. Chce teraz
Podniósł mnie a ja objęłam nogami jego biodra i ruszył w stronę swojej sypialni.
CZYTASZ
Gangster z Sycylii
RomanceMichele Morrone jest jednym z najgroźniejszych ludzi na Sycylii. Prowadzi na interesy na całym świecie Sara Mil jest młodą dziewczyną. Wybiera się na ślub brata, Marka. Jest tam pewien mężczyzna przez którego Marek robi się nerwowy. Pewnego dnia gdy...