Rozdział 37

12.1K 308 53
                                    

Rano obudził mnie dzwonek telefonu. Nie patrząc na ekran odebrałam

-Halo-zapytałam

-Obudziłem cię?-Usłyszałam głos Carlo

-Tak trochę. Emi wczoraj się wyprowadziła na swoje. Pomagałam jej z przeprowadzką i późno zasnęłam

Emi znalazła nową pracę jako kelnerka w klubie Reya. To dzięki mnie, sama poprosiłam go by ją przyjął.

-A to przepraszam. Jutro przylatuje do Polski i zostaje do niedzieli bo muszę załatwić coś z jednym z ludzi. Tak sobie pomyślałem, że możemy się spodkać

-A chętnie. Hotel już sobie wynająłeś?

-Jeszcze nie. Zaraz sobie coś znajdę

-Możesz zatrzymać się u mnie

-A dziękuję, chętnie skorzystam

-Michele też przyjeżdża?-zapytałam nie pewnie

Jakoś nie koniecznie mam ochotę się z nim zobaczyć

-Nie. Załatwia interesy w Rzymie. W Polsce będzie za jakieś trzy miesiące. Interesy z narkotykami. Nie będę się zagłębiał

-Może to i lepiej. Jeszcze by Ci coś zrobił albo zabił

Carlo zaśmiał się. Nie rozumiem co w tym śmiesznego

-Miło, że się o mnie troszczysz ale spokojnie. Nie taki diabeł straszny jak go malują. Jakbyś go poznała w innych okolicznościach to byś inaczej o nim myślała

-Za pewne. A mogę cię o coś zapytać?

-Jeżeli o interesy to ci nie odpowiem-zaśmiał się

-Nie spokojnie. Widzisz, mam chłopaka, Reya i on mówił, że ma siostrę Aleksandrę i, że ona pracuje dla jakiegoś Włocha. Jak ma na nazwisko ta co była z moim bratem?

-Tyle mogę Ci powiedzieć. Manchester czy jakoś tak

-Dziękuję

-Dobra Sara. Będę kończył. Do zobaczenia jutro

-Do zobaczenia

Z Reyem jesteśmy razem od dwóch tygodni, Emi wczoraj wróciła do swojego mieszkania. Cieszyła się bo jej związek z Joe kwitł. Ostatnio mówiła coś o zamieszkaniu razem. Odkąd związałam się z Reyem cały czas przychodzą mi wiadomości z prywatnego numeru, żebym zerwała z Reyem bo on chce mnie tylko wykorzystać. Zapytam jutro Carlo, czy on albo Miki mogliby ustalić do kogo należy ten numer. W końcu dla Michele to raczej nie będzie problem.

Podniosłam się z łóżka i udałam do kuchni aby coś zjeść. Zrobiłam sobie kanapki z szynką, pomidorem i ogórkiem. Postawiłam talerz na stole, w tym samym momencie ktoś zapukał do drzwi. Poszłam sprawdzić kto to. Był to Rey

-Cześć skarbie. Przyszedłem zrobić mojej pani śniadanie-pocałował mnie w usta i wszedł do środka

Udał się do kuchni

-Jednak wiedzę, że moja pani potrafi robić sobie śniadania-zaśmiał się

-Ty zjedz te kanapki co ja zrobiłam a ja poczekam aż ty mi zrobisz-uśmiechnęłam się

-Dobra będzie tak jak mówisz

-Super. Pozwolisz, że pójdę się ubrać?

-Dasz buziaka to pozwolę

Podeszłam do Reya. Zaplotłam ręce wokół jego szyji i pocałowałam

-Teraz możesz iść-odwrócił się i zabrał za krojenie bułek

Poszłam do pokoju, wzięłam ciuchy z szafki i poszłam do łazienki. Ubrałam dresowe czarne spodnie i biała koszulkę bez żadnego wzoru. Udałam się do kuchni a tam czekały na mnie hamburgery.

-Dziękuję kochanie-usiadłam do stołu biorąc jednego do ręki

-Nie ma za co

-A misiu. Muszę Ci coś powiedzieć, żeby nie było sprzeczek między nami. Jutro przylatuje do mnie kolega z Sycylii i zostaje do niedzieli. Zaproponowałam mu, że może zatrzymać się u mnie skoro Emi się wyprowadziła.

-A co on tutaj niby będzie robił?

-Jakieś sprawy musi załatwić, nie powiedział jakie. Ale nie martw się, nie zdradzę cię

-No ja myślę, okey jak to kolega to spoko

-Dziękuję a te burgery są pyszne

-Cieszę się, że Ci smakują. Twoje kanapki też były pyszne

-Mamy jakieś plany na dzisiaj?

-Może pójdziemy do kina? Napewno grają coś fajnego

-Jestem za. Dawno w kinie nie byłam

-No to świetnie. Zrobię nam rezerwację

Rey wyciągnął telefon z kieszeni czarnej marynarki, która miał na sobie.

-Idziesz potem do swojego klubu?

-Idę ale jak chcesz bym spędził noc z tobą to tylko powiedz. Ważniejsze spodkanie mam za trzy miesiące

-Chciałbym byś został u mnie na noc. Jutro Carlo przyjedzie to będzie mi tak głupio zostawiać go samego. Mogę wiedzieć czego dotyczy to spodkanie?

-Dobra powiem Ci. Jestem szefem mafii, za trzy miesiące przyleci mój kontrachent z Sycylii, mam nadzieję, że uda mi się wynegocjować korzystne warunki

A to dlatego ktoś pisała, że Rey jest niebezpieczny. Kolejny mafiozo w moim życiu. Nie wiem dlaczego ale jak wspomniał o kontrachecie pomyślałam o Michele, w końcu Carlo mówił, że Miki za trzy miesiące ma pojawić się w Polsce

-Przepraszam, że nie powiedziałem Ci wsześniej ale zależy mi na tobie i nie chcę cię stracić

-Przełużmy to nocowanie na kiedy indziej, kino też. I proszę idź sobie, muszę to przemyśleć

-Ale nie zrywasz ze mną?

-Nie, chcę tylko sobie to poukładać

-Dobrze, dam ci czas

Podniósł się i wyszedł.

Gangster z Sycylii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz