-Sara?-Usłyszałam głos Emili
Myślałam, że zamknęłam drzwi jednak jak widać się pomyliłam
-Jak tu śmierdzi. Jak ty wyglądasz?
-Jak wrak człowieka?
-Co się stało?-zabrała mi butelke wódki
-Pękło mi serce, mój świat się zawalił, legł w gruzach, których nie łatwo będzie odbudować
-Zakochałaś się?
-Tak a on nie. Nie chcę o tym gadać. Daj się napić
-Idź prześpij się a ja ogarnę ci chatę-otworzyła lodówkę i wsadziła tam butelke-i zrobię zakupy. Definitywnie ich potrzebujesz. Bez dyskusji
Cała Emilia. Kłutnia z nią teraz nie miała sensu. Udałam się do pokoju, przebrałam w piżame i położyłam się spać
Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Wytrzeźwiałam. Wyszłam z pokoju. W salonie było jasno
-W lodówce masz jedzenie
-Dzięki
Wyciągnęłam z szafki tabletki na ból głowy i połknęłam je.
-Umówiłam nas do fryzjera, kosmetyczki i spa. Uważam, że to dobrze Ci zrobi
-Może masz rację
-Zjedz coś i idziemy
Zrobiłam sobie szybkie kanapki. Może faktycznie powinnam zmienić swój wizerunek, nie wiem czy pomoże ale warto spróbować. Po godzinie byliśmy u fryzjera. Fryzjer był znajomym Emili
-Co robimy?
-Ścinamy końcówki i ombre albo sombre. Co mi proponujesz?
-Zdecydowanie sombre
-To robimy sombre
Trzy godziny później miałam krótsze włosy. Dopiłam kieliszek wina i razem z Emi opuściliśmy salon fryzjerski aby iść na paznokcie. Nie czułam się najlepiej, było mi słabo aż w pewnym momencie pociemniało mi przed oczami.
Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam białe ściany
-Dzień dobry. Nazywam się doktor Nowak
-Dzień dobry. Co się stało?
-Pani organizm zbuntował się przed przyjęciem porcji alkoholu. Podejrzewam, że piła pani od dłuższego czasu
-Dwa dni bez przerwy
-No właśnie. Organizm się zbuntował i odrzucił ciąże, którą uznał za wroga. Przykro mi
-Ciąża?
-Nie wiedziała pani o ciąży?
-Nie. Czy moja przyjaciółka Emila jest tutaj?
-Tak. Jest
-Może do mnie przyjść?
-Tak. Już ją zawołam
Lekarka wyszła a ja się rozpłakałam.
-Nie strasz mnie tak więcej-odezwała się Emi-wszystko okey?
-Nie. Zabiłam je.....ja..... Zabiłam przez swoją samolubność. Tak bardzo chciałam zapomnieć o Michele, że nie skupiłam się na swoim zdrowiu-nie byłam wstanie powstrzymać łez
-O czym ty mówisz? Co zabiłaś?
-Ja byłam w ciąży, przez alkohol zabiłam je. Co prawda nie wiedziałam o niej ale jednak
-Przestań już. Równie dobrze mogłaś stracić ciąże w inny sposób. Otrząśnij się-usiadła na krześle obok mojego łóżka
-Nie potrafię tak
-Sara. To nie twoja winna tylko Michele. Pozwolił Ci się do siebie zbliżyć ze względu na swoją próżności. To wszystko jest jego winna. To on za to odpowiada
Ma trochę racji. W ten sposób na to nie spojrzałam. To faktycznie jest jego winna. Gdyby nie on nie piłabym wódki, nie byłabym w ciąży, nie poznałabym go. To wszystko jest jego wina. Teraz nienawidzę go jeszcze bardziej.
-Racja. Chciałabym stąd wyjść
-Zapytam doktor czy możesz-podniosła się z krzesła i udała w stronę drzwi
Miałam wielką ochotę zadzwonić do Michele. Powiedzieć mu jak bardzo go nienawidzę ale nie mogę. Dobrze wiem, że nie byłabym stanie się odezwać. Po za tym nie chcę odzywać się pierwsza. Żadne z nas tego nie zrobi. On jest egoistyczny, nie stać go na przeprosiny a ja zbyt go nienawidzę by się odezwać.
-Lekarka powiedziała, że musisz zostać przynajmniej do jutro
-Zawołasz lekarkę?
Po pięciu minutach przyszła
-Chcę się wypisać na żądanie. Chce do domu
-Odradzam
-Nie lubię szpitali. W szpitalach umierają ludzie. Chce do swojego domu
-Nie trzeba bać się szpitali. Ratujemy tutaj życie. Nic ci będzie
-Tak samo powiedział lekarz jak moi rodzice zostali przyjęci na SOR. Nic im nie będzie. Zmarli trzy godziny później. Nie zostanę tutaj. Chce się wypisać
-Dobrze, przygotuję wypis
Lekarka opuściła sale a ja podniosłam się z łóżka. Nie miałam podpiętej kroplówki więc mogłam się podnieść. Wyszłam na korytarz. Po chwili podeszła do nas doktor Nowak, dała mi wypis i mogłam wrócić do swojego mieszkania.
-Możemy iść?-zwróciłam się do Emili
-Tak. Chodźmy
CZYTASZ
Gangster z Sycylii
Lãng mạnMichele Morrone jest jednym z najgroźniejszych ludzi na Sycylii. Prowadzi na interesy na całym świecie Sara Mil jest młodą dziewczyną. Wybiera się na ślub brata, Marka. Jest tam pewien mężczyzna przez którego Marek robi się nerwowy. Pewnego dnia gdy...