Razem z Emi siedzieliśmy przy barze i piliśmy drinki
-Jeszcze nigdy nie widziałam byś piła tyle-zabełkotała
-Wiem
-Witajcie ślicznotki-odezwał się jakiś mężczyzna po angielsku i podszedł do nas
Był gruby, stary i obleśny
-Wypierdalaj-odezwałam się
-Nie lubię jak ktoś się do mnie tak odzywa-złapał mnie za gardło
-Puść ją-odezwała się Emi
-Zamknij się głupia kurwo, a z tobą się zabawie
-Sam ze sobą się zabaw
Mężczyzna odwrócił się. Za nim stał Michele. Kurwa, jednak mnie znalazł. Mężczyzna zamachnął się jednak nie trafił. Miki się uchylił a potem pojawił się ochroniarz. Wyprowadził mężczyznę
-Panią już chyba wystarczy
-Kim ty jesteś, żeby o tym decydować. Nie należę do ciebie
Podniosłam się z krzesła i ruszyłam w stronę wyjścia, chwiejnym krokiem. Wyszłam z klubu
-Sara
-Czego kurwa?
Emi wsiadła do auta, którym tu przyjechaliśmy. Michele szepnął coś do kierowcy i samochód odjechał.
-Jesteś pijana. Chodź ze mną
-Nigdzie z tobą nie idę!
-Sara mogłabyś nie krzyczeć?
-Nie! Skoro wolisz zabawiać się z dziwkami to nigdzie z tobą nie idę
Michele przerzucił mnie przez ramię i ruszył w stronę samochodu. Posadził na miejscu pasażera. Chwilę potem usiadł za kierownicą.
-O jakie znowu dziwki ci chodzi?
-Nie rób ze mnie idiotki. Dzwoniłam do ciebie to odezwała się jakaś dziewczyna a potem Ivo powiedział jej imię
-A powiedział, że ona jest moją kuzynką?-przerwał mi i odpalił silnik
-Co? Przecież ona mówiła że ją pieprzysz
-Nie wiem dlaczego tak powiedziała
-Ja wiem. Dlatego, że mnie kłamiesz
-Dobra, nie ważne. Pogadamy na ten temat gdy wytrzeźwiejesz
-Nie pogadamy bo jak wytrzeźwieje to się do ciebie nie odezwę
-Będziesz tak do grudnia milczeć?
-Dokładanie
-Jak wolisz
Michele bardzo szybko dojechał do swojej posesji. Wysiadłam z auta i weszłam do domu. W salonie siedziała jakąś ruda dziewczyną, pewnie ta, o której mówiła Emila. Minęłam ją bez słowa i poszłam do swojej sypialni. Rozebrałam się, ubrałam piżame i poszłam spać.
Rano bolała mnie głowa. Znowu przesadziłam z alkoholem. Ubrałam na siebie czarna koszulkę z panterą i czarne spodenie do kolan. Wyszłam z pokoju aby poszukać jakiś tabletek. Weszłam do salonu
-Sara?
Odwróciłam się
-Jestem Jessica. Moglibyśmy porozmawiać?
-O czym?
-Rozmawiałam z Michele. Powiedział o waszej rozmowie. Nie chciałam mieszać między wami. Nie jestem dziwką tak jak sądziłaś. Nie jestem na ciebie o to zła. Z tym pieprzeniem żartowałam. Naprawdę jestem jego kuzynką
-Nie obchodzi mnie kim jesteś. Nie zależy mi na Michele a jemu nie zależy na mnie. Zależy mi tylko na tabletkach aby przestała boleć mnie głowa
-Chodź ze mną
Wydawała się być miła jednak minie trochę czasu za nim się do niej przekonam. Weszliśmy do kuchni
-Czemu uważasz, że Mikiemu na tobie nie zależy?
-To widać. Jak go poznałam powiedział coś z czego wynikało, że mnie zgwałcił. Potem powiedział, że tego nie zrobił. Jednak skąd mam mieć pewność, że to prawda
-Wiem, że trudno w to uwierzyć biorąc pod uwagę fakt czym się zajmuje ale on nie gwałci. Wiem, że mnie nie lubisz ale naprawdę nie chce wam zaszkodzić
-Nie zaszkodzisz. Jemu na mnie nie zależy
-A tobie?
-Nie wiem. Jak usłyszałam twój głos w jego telefonie to mnie zabolało
-Tutaj masz tabletki. Jak byś chciała porozmawiać z Michele jest w ogrodzie. Tutaj masz mój numer-podała mi kartę-jak byś chciała porozmawiać
-Dzięki. Może kiedyś skorzystam
Podeszła do mnie i przytuliła mnie a ja odwzajemniłam uścisk
-Przepraszam, że namieszałam między wami
-Okey. Wybaczam
-Jak mam być szczera to spróbuj mu się oprzeć. Niech się nagłowi byś mu znowu zaufała
-To miałam w planach
-To dobrze
-Mam takie małe pytanie. Nie chcę wracać to przykrych wspomnień. Miki wspomniał raz o kuzynce, którą zgwałcił syn policjanta. Chwilę przed tym go zabił
-Tak. To byłam ja
-Przykro mi
-Pogodziłam się z tym. Chodź, zjemy coś
Chyba ją polubię
![](https://img.wattpad.com/cover/230834792-288-k226526.jpg)
CZYTASZ
Gangster z Sycylii
RomanceMichele Morrone jest jednym z najgroźniejszych ludzi na Sycylii. Prowadzi na interesy na całym świecie Sara Mil jest młodą dziewczyną. Wybiera się na ślub brata, Marka. Jest tam pewien mężczyzna przez którego Marek robi się nerwowy. Pewnego dnia gdy...