Rozdział 48

10.8K 305 10
                                    

Razem z Emi siedzieliśmy przy barze i piliśmy drinki

-Jeszcze nigdy nie widziałam byś piła tyle-zabełkotała

-Wiem

-Witajcie ślicznotki-odezwał się jakiś mężczyzna po angielsku i podszedł do nas

Był gruby, stary i obleśny

-Wypierdalaj-odezwałam się

-Nie lubię jak ktoś się do mnie tak odzywa-złapał mnie za gardło

-Puść ją-odezwała się Emi

-Zamknij się głupia kurwo, a z tobą się zabawie

-Sam ze sobą się zabaw

Mężczyzna odwrócił się. Za nim stał Michele. Kurwa, jednak mnie znalazł. Mężczyzna zamachnął się jednak nie trafił. Miki się uchylił a potem pojawił się ochroniarz. Wyprowadził mężczyznę

-Panią już chyba wystarczy

-Kim ty jesteś, żeby o tym decydować. Nie należę do ciebie

Podniosłam się z krzesła i ruszyłam w stronę wyjścia, chwiejnym krokiem. Wyszłam z klubu

-Sara

-Czego kurwa?

Emi wsiadła do auta, którym tu przyjechaliśmy. Michele szepnął coś do kierowcy i samochód odjechał.

-Jesteś pijana. Chodź ze mną

-Nigdzie z tobą nie idę!

-Sara mogłabyś nie krzyczeć?

-Nie! Skoro wolisz zabawiać się z dziwkami to nigdzie z tobą nie idę

Michele przerzucił mnie przez ramię i ruszył w stronę samochodu. Posadził na miejscu pasażera. Chwilę potem usiadł za kierownicą.

-O jakie znowu dziwki ci chodzi?

-Nie rób ze mnie idiotki. Dzwoniłam do ciebie to odezwała się jakaś dziewczyna a potem Ivo powiedział jej imię

-A powiedział, że ona jest moją kuzynką?-przerwał mi i odpalił silnik

-Co? Przecież ona mówiła że ją pieprzysz

-Nie wiem dlaczego tak powiedziała

-Ja wiem. Dlatego, że mnie kłamiesz

-Dobra, nie ważne. Pogadamy na ten temat gdy wytrzeźwiejesz

-Nie pogadamy bo jak wytrzeźwieje to się do ciebie nie odezwę

-Będziesz tak do grudnia milczeć?

-Dokładanie

-Jak wolisz

Michele bardzo szybko dojechał do swojej posesji. Wysiadłam z auta i weszłam do domu. W salonie siedziała jakąś ruda dziewczyną, pewnie ta, o której mówiła Emila. Minęłam ją bez słowa i poszłam do swojej sypialni. Rozebrałam się, ubrałam piżame i poszłam spać.

Rano bolała mnie głowa. Znowu przesadziłam z alkoholem. Ubrałam na siebie czarna koszulkę z panterą i czarne spodenie do kolan. Wyszłam z pokoju aby poszukać jakiś tabletek. Weszłam do salonu

-Sara?

Odwróciłam się

-Jestem Jessica. Moglibyśmy porozmawiać?

-O czym?

-Rozmawiałam z Michele. Powiedział o waszej rozmowie. Nie chciałam mieszać między wami. Nie jestem dziwką tak jak sądziłaś. Nie jestem na ciebie o to zła. Z tym pieprzeniem żartowałam. Naprawdę jestem jego kuzynką

-Nie obchodzi mnie kim jesteś. Nie zależy mi na Michele a jemu nie zależy na mnie. Zależy mi tylko na tabletkach aby przestała boleć mnie głowa

-Chodź ze mną

Wydawała się być miła jednak minie trochę czasu za nim się do niej przekonam. Weszliśmy do kuchni

-Czemu uważasz, że Mikiemu na tobie nie zależy?

-To widać. Jak go poznałam powiedział coś z czego wynikało, że mnie zgwałcił. Potem powiedział, że tego nie zrobił. Jednak skąd mam mieć pewność, że to prawda

-Wiem, że trudno w to uwierzyć biorąc pod uwagę fakt czym się zajmuje ale on nie gwałci. Wiem, że mnie nie lubisz ale naprawdę nie chce wam zaszkodzić

-Nie zaszkodzisz. Jemu na mnie nie zależy

-A tobie?

-Nie wiem. Jak usłyszałam twój głos w jego telefonie to mnie zabolało

-Tutaj masz tabletki. Jak byś chciała porozmawiać z Michele jest w ogrodzie. Tutaj masz mój numer-podała mi kartę-jak byś chciała porozmawiać

-Dzięki. Może kiedyś skorzystam

Podeszła do mnie i przytuliła mnie a ja odwzajemniłam uścisk

-Przepraszam, że namieszałam między wami

-Okey. Wybaczam

-Jak mam być szczera to spróbuj mu się oprzeć. Niech się nagłowi byś mu znowu zaufała

-To miałam w planach

-To dobrze

-Mam takie małe pytanie. Nie chcę wracać to przykrych wspomnień. Miki wspomniał raz o kuzynce, którą zgwałcił syn policjanta. Chwilę przed tym go zabił

-Tak. To byłam ja

-Przykro mi

-Pogodziłam się z tym. Chodź, zjemy coś

Chyba ją polubię

Gangster z Sycylii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz