Na początku niby było dobrze, ale do czasu. Wiecie co sobie wymyślił nasz nauczyciel? Każe nam wysłać filmiki jak ćwiczymy. No chyba serio gościa popierdoliło. A co jeszcze gorsze. Mamy potem ćwiczyć na kamerkach podczas lekcji. Rozumiecie kurwa? Od tego roku mamy łączony wf z inną klasą, bo w mojej klasie jest mało dziewczyn. A w tej drugiej klasie są same dziewczyny i kilku chłopaków. Wiecie co to oznacza dla mnie? To jest jebitna śmierć. Będę lecieć na pałach i nie zdam do 3 klasy z powodu jebanego wfu. Żaden inny nauczyciel nie żąda kamerki (oprócz jędzy or rosyjskiego i teraz kurwa jeszcze dziada od religii). Wspomniałem już że mam komputer stacjonarny i nie mam kamerki? Modlę się kurwa żeby wrócić do szkoły zanim ten dziad zacznie tą patologię. Albo zanim wybierze mnie. Nie wiem co ja będę zrobić. Będę spierdalać z lekcji pewnie żeby uniknąć w ogóle gadania z nim. Zresztą po chuj mu filmiki z ćwiczącymi dziewczynami na laptopie? Nosz kurwa. To brzmi jak pedofilia.
CZYTASZ
Jak to jest być wynaturzeniem czyli dziennik transpłciowego aseksualisty
Non-FictionAseksualiści stanowią 1 procent populacji a transpłciowi mniej niż 1 procent, więc należę do bardzo rzadkiego gatunku