Chujnia/T

626 40 10
                                    

Znowu dostałem tego okropieństwa. Leje się ze mnie jak z fontanny a w dodatku jestem chory. Rodzice mają covida. Ja nie wiem czy mam. Ale szczerze to mam wyjebane. Nawet jeśli bym miał to i tak się nic nie stanie. A jak umrę to nawet lepiej. Boli mnie gardło, mam jakieś plamy wszędzie. Wyglądają jak krosty ale nie sa wypukłe. To tylko kolor skóry inny. A teraz doszło to obrzydlistwo. A dodatkowo depresuje mnie to, że nie każdy mężczyzna na t traci te comiesięczne wodospady. Chcę się ich pozbyć. To jest pierwsza rzecz po górze, która nie pozwala mi żyć. Coraz bardziej wątpię, że przeżyje do tranzycji. Tabletek nie mam i tak jak brać, a jak już będę na t to też nie będę mógł ich brać. Znaczy mógłbym, ale one produkują więcej estrogenów, których nie chcę. Zaczynam też rozważać jakąś anoreksję czy coś bo wtedy to gówno zanika + nie będę spasionym pasztetem. Palenie powoduje bezpłodność, ale nie wiem jaka jest na to szansa, a raka płuc bym nie chciał. Rodzina mówiła mi też, że od siedzenia na zimnycy rzeczach można zostać bezpłodnym. Nie wiem ile w tym prawdy, ale warto. Zrobię wszystko, żeby pozbyć się tego dziadostwa

Jak to jest być wynaturzeniem czyli dziennik transpłciowego aseksualistyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz