Zmarowana przyszłość/T

613 42 24
                                    

Rodzice pewnie myślą, że pójdę na studia i będę mieć dobrą pracę. Nawet nie wiedzą jak bardzo się mylą. Zaraz po skończeniu liceum (do którego poszedłem tylko dlatego, że jest krótsze) idę do pracy. Jeszcze nie wiem do jakiej konkretnie, ale rozważam Mc Donalds albo jakis sklep. Podobno w Lidlu najlepsze zarobki. Gówno mnie obchodzi czy sobie "zmarnuję" przyszłość. Teraz wyjebane mam. Chcę tylko pieniądze. Mimo że potrzbuje minimalnie 10 k to nie stoczę się do tego stopnia, żeby zarobić je w najłatwiejszy możliwy sposób. Dopóki nie będę miał uciachanej klatki to nie ma możliwości, że będę szczęśliwy. Nawet nie da się jej ukryć, a matka zajebała mi binder. One są kurwa ogromne i wcale nie przesadzam. One są chyba największym możliwym rozmiarem. Nie chcę nawet wiedzieć...Obecnie chodzę tylko w 2 stanikach sportowych (znaczy nie naraz bo to ściska za mocno). Nawet nie umiem zapiąć stanika :'). Jeszcze jakby był przodem to bym umiał, ale od tyłu nie umiem, więc zapinam go przed włożeniem. Wkładam go potem przez głowę. (Moje staniki sportowe mają te same zapięcia). Chciałbym zapaść w śpiączkę, żebym nie musiał tyle czekać. Nwm jak wygląda sprawa z moją maturą (zjebany 04 rocznik), ale jeśli się da to pójdę tylko na rozszerzenie angielskiego, żeby mieć pewność, że zdam tą pierdoloną maturę. Jak wezmę sobie matmę i jej nie zdam to cała matura zawalona, więc wolę nie ryzkować. Zresztą jak nie zdam matury  to pierdolę i i tak idę do pracy. Po operacji będę mógł dopiero żyć a nie wegetować.
~ Strzałka forever_sad_boy

Jak to jest być wynaturzeniem czyli dziennik transpłciowego aseksualistyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz