Chyba każdy już słyszał o wojnie, która wybuchła na Ukrainie. Uznałem za słuszne napisanie o tym. Nie sądziłem nigdym, że dożyję czegoś takiego. Na razie ta wojna nie zmienia w moim życiu nic i pewnie sobie ją lekceważę, ale może nieść to za sobą przykre konsekwencje. No oczywiście mogą zabić mnie i cóż po części byłoby to problemem, ale najmniejszym. Mogliby np wysłać tatę do wojska i zabić moją rodzinę i przyjaciół. Wolałbym, żeby oni przeżyli. Nieważne jak egoistycznie to zabrzmi, ale inne osoby mnie nie obchodzą. I jest jeszcze jedna rzecz, która mnie martwi. Jak wybuchnie wojna w Polsce to nie zdążę skończył szkoły i to się strasznie przeciągnie. Tak samo proces mojej tranzycji. Zabiłoby mnie czekanie kolejne 10 czy ileś tam lat na tranzycję. Nie chcę tego stanu wojny. Chcę żeby jak najszybciej ta Rosja się ogarnęła. No ale nic w tym temacie nie mogę zrobić. Pozostaje tylko czekać i się modlić.
CZYTASZ
Jak to jest być wynaturzeniem czyli dziennik transpłciowego aseksualisty
Non-FictionAseksualiści stanowią 1 procent populacji a transpłciowi mniej niż 1 procent, więc należę do bardzo rzadkiego gatunku