Nie mam pojęcia jak nazwać ten rozdział, ale jest bardzo ważny.
Podczas gdy nie publikowałem tu nic mama mnie zapisała do jakiegoś psychologa/psychiatry. Nie jestem pewien dokładnie. Bardzo się stresowałem. Zresztą zawsze tak mam gdy idę do obcych ludzi. Pani zapytała się jak chce żeby do mnie mówić. Zszkowało mnis to. Zbyt bardzo się bałem by powiedzieć, więc pani dała mi kartkę i długopis. No to napisałem "Max". I ona wtedy spytała się czy ma stosować do mnie męskie zaimki. Przytaknąłem. Powiedziała, że ok, ale może się pomylić (nie zrobiła tego ani razu). Trochę gadaliśmy na różne tematy. I w końcu ona stwierdziła, że nie jest od tego, ale zna dobrą s*ksuolog. Zapytała się czy chcę do niej kontakt. Zgodziłem się. Dała mi karteczkę z imieniem (którą zgubiłem ;w;). Potem pytała się czy ma porozmawiać o tym z mamą i czy może przekazać tej doktor informacje na mój temat. Takie których się dowiedziała podczas spotkania (np moje problemy i moje imię wybrane). No zgodziłem się, bo co innego mogłem zrobić. Potem miałem wybór czy chcę zostać przy tym jak będzie rozmawiać z mamą czy nie. Przez jakiś czas się zastanawiałem, ale stwierdziłem, że będzie dla mnie to zbyt stresujące, by tam siedzieć i słuchać. No więc wyszedłem na korytarz i czekałem. Mama wróciła i nie rozmawialiśmy nic na ten temat.
No i tak mijał czas. Może miesiąc może półtora. Myślałem, że ma to w dupie i nie chce mi pomagać. A tu dzisiaj podchodzi do mnie i mówi, że jutro wizyta u s*ksuologa. Mówiła jeszcze, że strasznie długo musiała czekać na ten termin. Jeszcze raz się spytała czy chcę iść no i potwierdziłem. Teraz bardzo się boję. Nie wiem co mnie tam czeka. Pewnie będzie dużo niekomfortowych pytań. Podobno doktor nie jest transfobem, ale i tak się boję. Zawsze istnieje ryzko, że stwierdzi, że nie jestem trans i nie będę mógł nic zrobić. Po pierwszej wizycie oczywiście nie dostanę diagnozy, ale nie wiem czy mama będzie chciała mnie zapisywać na kolejne spotkania. No i czy w ogóle doktor będzie chciała. Też nie wiem jak zareaguje na to, że jestem ace. Ludzie twierdzą, że to dlatego, że jestem niedojrzały i kiedyś mi się to zmieni, ale gówno prawda. Podejście ludzi do asów jest gorsze od tego do homo. Ba nawet osoby z LGBT potrafią dyskryminować asów. Powtarzam się, ale strasznie się boję. Nie wiem czego mogę się spodziewać. Jutro napiszę rozdział o tym jak było. Trzymajcie się
CZYTASZ
Jak to jest być wynaturzeniem czyli dziennik transpłciowego aseksualisty
Non-FictionAseksualiści stanowią 1 procent populacji a transpłciowi mniej niż 1 procent, więc należę do bardzo rzadkiego gatunku