Przepraszam, że piszę to dopiero teraz, ale miałem dużo na głowie. Test z matmy i Shipwrecked XD. No to to wyglądało tak.
Robiliśmy z mamą matmę i ja powiedziałem, że ja dokończę ten przykład a niech ona mi przyniesie mleko. Zgodziła się. Jak poszła to zostawiłem list pod drzwiami. Co najśmieszniejsze jak wróciła z mlekiem to nie zauważyła tej kartki ani nawet na nią nie nadepneła. I oczywiście wasz mądry Łukasz powiedział jej żeby zamknęła drzwi. Zauważyła kartkę i to, że jest zaadresowana do niej. W trakcie gdy ona czytała, ja siedziałem przy biurko zakrywając się cały bluzą. Gdy przeczytała wyszła z pokoju. Bardzo się wtedy zaniepokoiłem. Usłyszałem zamykany zamek. Wyszedłem na korytarz. Okazało się, że poszła do łazienki. Modliłem się, żeby nie pokazała mojemu ojcu. Wróciłem do pokoju i schowałem się pod kołdrę. Gdy wróciła odkryła mnie, a ja specjalnie unikałem patrzenia się na nią. Powiedziała, że jestem jej dzieckiem i zawsze będzie mnie kochać i na pewno nie wyrzucu mnie z domu. Potem jak robiliśmy matmę zwracała się do mnie w żeńskich zaimkach mimo mojej prośby. Myślałem, że muszę jej dać czas.
Podczas tego, gdy dalej mnie misgenderowała w kolejnych dniach, zrezygnowany poprosiłem 10 letnią siostrę o pomoc. W skrócie powiedziała, że chciałbym żeby mówiła do mnie jak do chłopa i, że mam na imię Łukasz. Znowu cisza. Powiedziała, że to nie jest takie proste i cały czas musiałaby się poprawiać i, że potrzebuje czasu. Nie będę kłamać. Przybiło mnie to.
I teraz pytanie do was. Czy ona kiedykolwiek zacznie do mnie mówić jak do chłopaka? Ile mam dać jej czasu zanim kolejny raz ją poproszę? Co mam zrobić?
CZYTASZ
Jak to jest być wynaturzeniem czyli dziennik transpłciowego aseksualisty
Non-FictionAseksualiści stanowią 1 procent populacji a transpłciowi mniej niż 1 procent, więc należę do bardzo rzadkiego gatunku