Normalnie gdy siedzę w domu ten problem nie jest tak wielki. Co prawda czasem się zdarzy, ale nie tak często. Teraz jestem zmuszony do chodzenia do szkoły i przebywania w towarzystwie ludzi. Ilekroć mijam jakiegoś chłopaka na korytarzu i patrzę się na niego. To tak bardzo boli. Tak bardzo chciałbym być jak którykolwiek z nich. Nawet nie wiedzą jakie mają szczęście posiadając takie ciało jakie chcą. Ta zazdrość tak mnie zżera, że aż chciałbym się skulić w kącie i rozpłakać. Nieważne co zrobię to ta zazdrość nie zniknie. Najbardziej dotyka mnie to, gdy widzę chłopaków wyglądających tak jakbym ja chciał wyglądać albo przypominających mnie po tranzycji. Nie ma opcji by z tym się uporać. To będzie zawsze. Nawet już po tranzycji. No i to tyle.
CZYTASZ
Jak to jest być wynaturzeniem czyli dziennik transpłciowego aseksualisty
Non-FictionAseksualiści stanowią 1 procent populacji a transpłciowi mniej niż 1 procent, więc należę do bardzo rzadkiego gatunku