Niektórzy widzą nas jak ludzi, których trzeba leczyć. Wadliwe egzemplarze, które wymagają naprawy. Inni natomiast totalnie negują nasze istnienie i rzucają stwierdzeniami, że "Najwyraźniej nikt cię wcześniej dobrze nie wyruchał". Ale to działa w dwie strony. My widzimy was jako zwierzęta, które nie potrafią siebie kontrolować. My nie posiadamy zwierzęcych odruchów i nie potrafimy zrozumieć dlaczego wy je macie. Nigdy was nie zrozumiemy, a mimo to akceptujemy was takimi jakimi jesteście. Czy nie zasługujemy na to samo?
CZYTASZ
Jak to jest być wynaturzeniem czyli dziennik transpłciowego aseksualisty
Non-FictionAseksualiści stanowią 1 procent populacji a transpłciowi mniej niż 1 procent, więc należę do bardzo rzadkiego gatunku