Dawno nie pisałem. Szczerze to czuję się okropnie i z każdym dniem coraz bardziej chcę sobie strzelić w łeb. Matka dalej mnie missgenderuje i w ogóle się nie stara. Za każdym razem jak się odzywa to pogłębia się moja depresja. Jak ktoś myśli, że bycie trans to wybór to jest mocno popierdolony. Wieczny smutek nienawiść do własnej osoby. Każde spojrzenie w lustro powoduje płacz i chęć zabicia się. Nie możesz być sobą i musisz udawać. Praktycznie nikt cię nie toleruje i wręcz specjalnie mówią ci, że nigdy nie będziesz tą płcią, którą się czujesz i missgenderują cię na każdym kroku. Nikt nie pozwala ci żyć jak chcesz i tylko zwijasz się w kłębek i płaczesz. Gwarantuje wam, że każdy trans oddałby wszystko, żeby być cisem.
Tydzień temu kupiłem 2 szczurki! Mama się zgodziła. Biały jest mój, a czarny mojej siostry. Nie lubią mnie i się boją. Biały to jest pan nerwica i skacze po klatce jakby ktoś go prądem raził i jak się go dotknie to gryzie. Czarny leży spokojnie i nic nie robi i pozwala się głaskać. Jutro trzeba wymienić ściółkę. Będzie duże zamieszanie. One nie pozwalają się wyjmować, a jakoś trzeba odczepić dół klatki.
CZYTASZ
Jak to jest być wynaturzeniem czyli dziennik transpłciowego aseksualisty
Non-FictionAseksualiści stanowią 1 procent populacji a transpłciowi mniej niż 1 procent, więc należę do bardzo rzadkiego gatunku