To wszystko mnie już przerasta. Chciałbym porozmawiać o tym z mamą, ale się boję. I to bardzo. Boję się, że jeszcze bardziej zepsuję sytuację i będzie gorzej. Mama jest niby tolerancyjna. Sama mnie uczyła tolerancji dla każdego. Chociaż nie wiem czy jej nie zawiodę. I zapewne powie ojcu, którego rodzina to same homofoby. A bycie trans jest gorsze od bycia homo. Szczególnie jak się jest oboma. (Ja akurat jestem panromantycznym asem). Nie chcę też słuchać, że jestem za młody na taką decyzję i skąd wiem, że po tranzycji będę szczęśliwy. Myślę, że pójdę w formę listu, bo nie dam rady tego wypowiedzieć. Jakieś porady? Wskazówki?
CZYTASZ
Jak to jest być wynaturzeniem czyli dziennik transpłciowego aseksualisty
Non-FictionAseksualiści stanowią 1 procent populacji a transpłciowi mniej niż 1 procent, więc należę do bardzo rzadkiego gatunku