~24~ ...W zaledwie pięć minut zadziwiłam dwóch Withmorów.

485 11 3
                                    

Rozdział kończy się dopiero pogrubionym napisem.

Maya wsiadła do mojego samochodu a ja z sekundy na sekundę coraz bardziej bałam się tej rozmowy.

-Okej to chcemy rozmawiać tak po prostu tutaj czy jedziemy gdzieś indziej? -spytała wreszcie czarnowłosa.

-Nie pod szkołą lepiej nie gadać szczególnie teraz. -mruknęłam w tym samym czasie odpalając auto.

-To gdzie jedziemy? -zapytała.

-Mc?

-Mc. -odpowiedziała przez co zarówno na moją jak i na jej twarz wpłynął wielki uśmiech.

Atmosfera od razu stała się lżejsza. A już po chwili w moim aucie zaczęły rozbrzmiewać różnego rodzaju piosenki które wybierała Maya podłączając swój telefon do radia. Razem śmiałyśmy się śpiewałyśmy a nawet tańczyłyśmy do naszych ulubionych utworów. Cały strach który mnie przepełniał jeszcze kilka minut temu po prostu wyparował.

A kiedy dotarłyśmy do naszego ulubionego fast fooda nasze humory wskoczyły na jeszcze wyższy poziom. Następnych kilka minut później wyposażone w truskawkowe pyszności oraz ulubione kanapki znalazłyśmy się w audi. 

Kiedy chociażby pomyślę o tym że pewne rzeczy mogę nazwać ''naszymi'' na moich ustach pojawia się uśmiech, naprawdę się cieszę że udało się uratować naszą przyjaźń i obiecuje sama sobie że zrobię wszystko żeby nie dopuścić do następnej kłótni. I właśnie dlatego musiałam doprowadzić do skutku naszą i tak odwlekaną od dawna rozmowę. Muszę powiedzieć jej wszystko przecież przed przyjaciółmi nie ma się tajemnic prawda?

Nasze pyszności w końcu się skończyły i doszło do tego czego obie unikałyśmy od kilku dni. Taką rozmowę powinnyśmy odbyć zaraz po moim powrocie z Victoryville a może nawet i wcześniej.

/Kilka godzin później/

Mimo wszystkich wspomnień i sytuacji które musiałam przytoczyć by wytłumaczyć Mayi co siedzi w mojej głowie to nadal mogę uznać to popołudnie za udane. Wydaje mi się że zarówno ja jak i dziewczyna dowiedziałyśmy się dzisiaj wiele o sobie. Było ciężko ale mam nadzieje że dzięki temu będzie tylko lepiej. Na początku bałam się mówić jej wszystko ale z każdym kolejnym słowem szło lepiej i w taki oto sposób Maya wie o mnie wszystko.

Skończyłyśmy naszą rozmowę już kilkanaście minut temu i teraz po prostu siedzimy chłonąc swoją bliskość.

Po chwili telefon Mayi wydał z siebie dźwięk informując nas o wiadomości, dziewczyna odczytała wiadomość i z przeciągłym westchnięciem spojrzała prosto w moje oczy w których dało się zobaczyć się odrobinę smutku i zawiedzenia.

-Muszę już wracać. -mruknęła. -odwiozłabyś mnie?

-Ależ jasne że tak, zapinaj pasy. -posłałam jej promienny uśmiech w tym samym czasie odpalając auto.

Około trzydziestu minut później wjeżdżałyśmy już na posesje koleżanki, przyznam się że dzisiaj jechałam dużo wolniej niż zazwyczaj co spotykało się z aprobatą Mayi która już wiele razy upominała mnie o prędkość. Dziewczyna prawdopodobnie myśli że w końcu jej posłuchałam jednak nie jest to prawdą ja po prostu chciałam przeciągnąć nasze spotkanie jak najdłużej.

Na ganku przed drzwiami dostrzegłam wysportowaną sylwetkę Iana który czekał na swoją siostrę. Chłopak jednak nie utkwił swojego wzroku ani w najmłodszej Withmore ani nawet w moim aucie, czarnowłosy patrzył wprost na mnie. Zastanawiało mnie czy to przez naszą poranną rozmowę która trochę go zadziwiła czy może już dotarły do niego plotki dotyczące mojego ''związku'' o którym huczy już praktycznie cała szkoła.

Nawet krok może wywołać lawinę. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz