Rozdział 16 - Brzoskwinia

38 3 0
                                    

Kiedy wróciłam do domu Juna jeszcze nie było. Umyłam ręce i założyłam fartuszek. Postawiłam bigos na gaz a ziemniaki, które zostały włożyłam na chwilę do mikrofali by się zagrzały. Potem je zgniotłam i zrobiłam z nich kopytka. Myślałam, że Junowi posmakują. Kotlety, które jeszcze zostały i kurczaka w sosie zamroziłam. Znalazłam pojemniki w jednej z szafek. Po jakiejś godzinie przyjechał Jun. Widziałam po nim, że jest zmęczony.

- cześć skarbie - odparłam - jesteś zmęczony

- hej, bardzo - odparł i złapał mnie i objął a potem ujął moją twarz w dłonie - cały dzień marzyłem o Twoich ustach - i mnie pocałował

- naprawdę? - zaśmiałam się

- tak - odparł mnie przytulając

- dobrze, umyj ręce a ja już stawiam kolację - odparłam

- nie będę jadł, jestem padnięty - odparł

- nic nie będziesz jeść, to po co ja robiłam kluseczki - odparłam zmartwiona

- jakie kluseczki?- spytał Jun ściągając płaszcz

- takie ukośne z ziemniaków - zaśmiałam się

- o to spróbuję, ale mało - odparł wchodząc do łazienki

- już podaję - zaśmiałam się i wyciągnęłam podstawki i talerze

Kiedy podałam mu talerz z bigosem i kopytkami uśmiechnął się.

- stęskniłem się za Tobą - odparł

- ja za Tobą także - odparłam

- co robiłaś? - spytał jedząc

- byłam w centrum, potem kupiłam kilka rzeczy w sklepie, zrobiłam bigos i znów poszłam do centrum - opowiadałam

- i co? - spytał

- siedząc w kafejce spotkałam członków Ateez - zaśmiałam się

- kogo? - spytał

- Ateez to zespół, Idole - zaśmiałam się

- ach już rozumiem - uśmiechnął się - Basia to jest pyszne

- cieszę się - odparłam - dołożyć Ci?

- nie, wystarczy i tak się dziwię, że zjadłem - odparł

- dobrze, leć się myć a ja posprzątam

- hmmm - tylko mruknął i zniknął mi w pokoju

Posprzątałam, włożyłam naczynia do zmywarki i ją włączyłam. Kiedy wycierałam blaty podszedł Jun i złapał mnie za rękę

- zostaw to - odparł - muszę się Tobą nacieszyć

Zaciągnął mnie do swojego pokoju i do łóżka.

- Jun ja muszę się umyć, zmyć makijaż - odparłam

- potem - odparł i zaczął mnie rozbierać

Sam miał na sobie tylko bokserki. Było nam ze sobą dobrze. Matko jakie on miał ciało, grama tłuszczu nie uświadczysz. Wysportowany, zgrabny o proporcjonalnych kształtach a do tego bardzo przystojny. Nic dziwnego, ze kobiety go uwielbiały. Podparł się ramieniem i powiedział

- jesteś cudowna

- ja? - spytałam zaskoczona - raczej Ty

- Basia mówię prawdę - odparł

- no dobrze - zaśmiałam się - czy mogę iść się umyć?

- jeszcze nie - odparł i znów mnie pocałował

Kiedy w końcu mnie puścił poszłam do swojego pokoju i zmyłam makijaż i weszłam pod prysznic. Kiedy wróciłam zobaczyłam, że śpi. Przytuliłam się tylko do niego ale otworzył oczy

- nigdy nie widziałem tak długich nóg - zaśmiał się obejmując mnie

- i długich rąk - zaśmiałam się 

- jesteś piękna

- nie jestem - odparłam

- dlaczego tak mówisz? - spytał

- bo widzisz dawno już nie słyszałam takich słów

- dlaczego? - spytał Jun

- widocznie nie ma amatorów kwaśnych jabłek - zaśmiałam się

- kwaśnych jabłek, ja raczej bym Cię przyrównał do brzoskwini - odparł

- tak? - zdziwiłam się

- słodka i soczysta - odparł

- jesteś uroczy - zaśmiałam się

- cieszę się, że tu jesteś - odparł i mnie pocałował

- ja również - odparłam

- ale nie podoba mi się, że się spotykasz z innymi - odparł

- z jakimi innymi? - spytałam zaskoczona

- no jak to, spotkałaś tych idoli - odparł

- Jun ale ja się z nimi nie umawiałam. Usiedli przy moim stoliku - tłumaczyłam

- nikomu Cię nie oddam - odparł i mnie pocałował

- ale ja nie chcę nikogo innego - zaśmiałam się

- naprawdę? - spytał

- chcę tylko Ciebie - odparłam i go pocałowałam - a teraz śpimy, bo raniutko wstajesz

- hmmm - mruknął i mnie pocałował

Przytulona do niego nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

MY NEW LIFEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz