Rozdział 77 - Spotkanie

26 1 0
                                    

Nastał piątek. Wstałam rano i zrobiłam zakupy. Potem ugotowałam obiad na kilka dni. Kiedy zjadłam ruszyłam na miasto. Kiedy znalazłam się w centrum usiadłam w kafejce i poprosiłam o cappuccino i ciastko. Usiadłam w ogródku z boku ogrodzenia. Widziałam mijających mnie ludzi, było popołudnie i ludzie wracali z pracy do domów. Kiedy wypiłam i zjadłam ruszyłam przed siebie. Przechodziłam obok sklepów i oglądałam wystawy. Kiedy nogi zaczęły mnie boleć od chodzenia postanowiłam wstąpić do kafejki by usiąść i odpocząć. Znalazłam jedną w dużym centrum handlowym i postanowiłam wejść. Od wejścia uderzyła mnie ilość osób, która tam była i straszny gwar. Stoliki były zajęte. Rozglądałam się ale nie widziałam wolnego. Byłam już zmęczona i chciałam usiąść, zrezygnowana odwróciłam się by wyjść i wtedy poczułam, że ktoś mnie łapie za ramię. Odwróciłam się i zobaczyłam mężczyznę, którego nie znałam.

- przepraszam bardzo, nie słyszała mnie pani, dlatego panią złapałem - odparł uśmiechając się

- nie rozumiem, o co chodzi? - spytałam zdezorientowana

- zapraszam do swojego stolika - odparł wskazując ręką miejsce

- dziękuję, nie trzeba - odparłam i chciałam wyjść

- proszę mi tego nie robić - usłyszałam

- nie rozumiem?

- proszę mną nie gardzić, zapraszam - uśmiechnął się i wskazał miejsce

Nie bardzo wiedziałam co mam zrobić, ale nogi mnie bolały bardzo i dopominały się odpoczynku. W końcu usiadłam przy jego stoliku a on zawołał kelnerkę. Kiedy przyszła zamówiłam i po jakimś czasie przyniosła zamówienie. Spojrzałam na tego mężczyznę. Mógł mieć jakieś 40 lat. Wysoki i przystojny a do tego miał piękny uśmiech.

- przepraszam, pani pozwoli, że się przedstawię, jestem Lee Sungi - odparł i wyciągnął do mnie dłoń

- jestem Basia - odparłam nie wiedząc czy dobrze robię i podałam mu dłoń

- bardzo miło mi panią poznać, nawet nie sądziłem, że dziś będę mieć tą przyjemność - odparł uśmiechając się wciąż trzymając moją dłoń w swojej

Cofnęłam dłoń, nie chciałam z nim rozmawiać. A on wciąż z uśmiechem na ustach przyglądał się mi.  Spojrzałam na boki i zauważyłam, że wszyscy się na nas gapią. Robili to tak ostentacyjnie, że miałam tego dosyć. Kiedy zjadłam poprosiłam kelnerkę o rachunek. Kiedy przyniosła włożyłam banknot w etui od paragonu i szybko wstałam by wyjść.

- już pani idzie? - spytał mój towarzysz

- tak, dziękuję, do widzenia - odparłam i zaczęłam iść między stolikami

Nie oglądałam się ale głowę bym dała, że się na mnie gapił i pewnie nie tylko on. Kiedy wyszłam moje nogi nadal mnie bolały, więc postanowiłam złapać taksówkę. Kiedy jechałam w taksówce usłyszałam swój telefon. Na ekranie wyświetlał się nie znany mi numer, pomyślałam, że może to dzwoni ktoś z pracy więc odebrałam.

- słucham?

- pani Basia? - spytał męski głos po drugiej stronie

- tak, o co chodzi?

- z tej strony Lee Sungi, przepraszam, że dzwonię, ale upuściła pani portfel w kawiarni

- co? - spytałam zaskoczona i zajrzałam do torebki

Portfela nie było, obszukałam zakamarki torebki ale ani śladu.

- ojej

- pewnie chce pani go odzyskać - odparł Sungi

MY NEW LIFEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz