Rozdział 96 - James

21 1 0
                                    

Kiedy się obudziłam zobaczyłam, że nie jestem w domu Juna. Zdziwiło mnie to a pokój nie wyglądał na szpitalny. Obok łóżka, na którym leżałam stała aparatura, byłam do niej podłączona, po lewej stronie łóżka stała taka płócienna zasłona. Było ciemno, tylko delikatna lampka nad moją głową rozpraszała mrok.

- gdzie ja jestem? - zapytałam na głos

- obudziłaś się, wreszcie - usłyszałam męski satynowy głos

- gdzie ja jestem?

- w szpitalu - usłyszałam

- w jakim szpitalu? - spytałam wciskając przycisk by podnieść zagłówek łóżka

- nie ważne - odparł tajemniczy acz miły głos

- kim pan jest? - zapytałam rozglądając się

- pani opiekunem - usłyszałam

- opiekunem? - spytałam

- podpisała pani umowę na opiekę - odparł

- co? - próbowałam sobie coś przypomnieć

- pod umową najmu była klauzula - odparł głos

- jaka klauzula?

- mówiąca o opiece, jest pani pod moją opieką

- co to znaczy?

- będę pani pomagał - usłyszałam

- w czym? - spytałam

- w wielu sprawach - usłyszałam głos, który dochodził gdzieś z lewej strony

- nie rozumiem - odparłam - dlaczego jest tak ciemno, czy to noc?

- jest ranek, jeśli chcesz mogę rozsunąć zasłony - usłyszałam

- poproszę - odparłam i usłyszałam jakiś szmer i szuranie zasłon

Zobaczyłam promienie słońca, które mnie oślepiły.

- czy teraz jest dobrze? - spytał ten głos

Wtedy zobaczyłam cień za tą płócienną zasłoną. Facet był szczupły, wysoki i długonogi. Wydawało mi się, że jest dosyć młody

- tak - odparłam

- to dobrze - odparł - zaraz powinien przyjść lekarz

- dlaczego pan tam siedzi? - spytałam

- proszę mi pozwolić, chcę być niewidoczny

- dlaczego? - spytałam

- jestem twoim opiekunem, nie powinnaś mnie widzieć

- co? - zdziwiłam się

- nie pamiętasz warunków?

- w ogóle nie pamiętam bym coś takiego podpisywała

- to nie dobrze - odparł

- a ile mam płacić za tą opiekę?

- tyle ile pisało w umowie, łącznie z najmem

- nic więcej? - zdziwiłam się

- nie - odparł głos

Zajrzałam do stolika za moim telefonem, ale go nie znalazłam.

- gdzie jest mój telefon?

- ja mam, dlaczego pytasz?

- chcę zadzwonić - odparłam - moi przyjaciele pewnie się niepokoją

- zostali powiadomieni o twoim pobycie w szpitalu

- co takiego? - spytałam

- dostali wiadomość

MY NEW LIFEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz