Nie wiem kiedy minął tydzień. Wszystkie dni były podobne do siebie. Albo chodziłam na zakupy i gotowałam, albo siedziałam na ogrodzie. Od czasu do czasu wpadali znajomi. Najczęściej Taehyung i Yoongi. Przyszedł czas odebrania butów na galę. Pojechałam tam taksówką i weszłam do warsztatu. Starszy pan spojrzał na mnie i wyciągnął buty. Ale jakie, cudowne. Kiedy zmierzyłam były idealne. Na ładnej nie za cienkiej szpilce. Wyciągnęłam telefon i w translatorze napisałam "Dziękuję, są cudowne. Ile mam zapłacić?". Po czym pan mi napisał "Już zapłacono". Od słowa do słowa dowiedziałam się, że za buty zapłacił Yoongi. Zadzwoniłam do niego.
- no? - spytał
- dlaczego zapłaciłeś za moje buty? - spytałam zła
- a dlaczego nie?
- Yoongi nie wygłupiaj się, nie chcę byś za nie płacił - odparłam
- daj spokój, to drobiazg
- Jun mnie zabije za to, nie rozumiesz? - spytałam
- o rety! - westchnął
- przyjedź do mnie to oddam Ci pieniądze - odparłam
- nie mogę
- dlaczego? - spytałam
- bo nie
- Yoongi bo mnie wkurzasz - warknęłam
- powiedz Junowi, że to ty zapłaciłaś
- nie mam zamiaru go okłamywać - odparłam zła - dobrze, to ja przyjadę do Ciebie
- nie
- litości nie masz dla mnie? - spytałam
- ależ mam - zaśmiał się
- ja muszę oddać Ci pieniądze. Nie rób mi tego - prosiłam
- mówiłem już to drobiazg
- do cholery Yoongi! - krzyknęłam
- to prezent - zaśmiał się
- Yoongi - jęknęłam ale się rozłączył
Ustaliłam z tym panem, by już nigdy nie brał od nikogo innego pieniędzy, że sama płacę. Zamówiłam następne buty, ustaliłam z nim wszystko i mogłam wracać. Trochę to zajęło, bo zrobiło się południe. Wróciłam do domu z butami i postanowiłam, że podziękuję Loli i Ninie za pomoc. Upiekłam ciasto szarlotkę, tutaj takich nie znają. Akurat napatoczyli się Tae i Hyungisk.
- cześć - odparłam wpuszczając ich do środka
- cześć Basia - odparli chórem
- ale macie nosa - zaśmiałam się
- nie rozumiem - odparł Hyungisk
- właśnie upiekłam ciasto - odparłam podając im kapcie
- aaaa już miałem pytać co tak pachnie - zaśmiał się Tae
- wchodźcie - zaśmiałam się
Weszli do środka i usiedli przy stole.
- czego się napijecie?
- lemoniady - zaśmiał się Tae
- dobrze, że zrobiłam
Poszłam do lodówki i wyciągnęłam dzbanek z napojem. Wlałam do szklanek i postawiłam na stół. Potem lekko wystudzony placek pokroiłam i nałożyłam na talerzyki.
- proszę - odparłam podając im ciasto
- hmmm jakie dobre - odparł Hyungsik
- co to jest? - spytał Tae
CZYTASZ
MY NEW LIFE
RomantikPerypetie kobiety, która wyjechała do Korei Południowej na zaproszenie sławnego aktora. Przewróciła jego życie do góry nogami a potem... sami sprawdźcie. W książce pojawiają się znani aktorzy i Idole.