Rozdział 99 - Pocałunek

21 2 0
                                    

Podałam mu obiad i rozmawialiśmy. Nie wiem jak to się stało, że wyciągając butelkę z sokiem z lodówki poczułam na swojej dłoni dłoń Jamesa.

- ja wezmę - uśmiechnął się

Stał tak blisko mnie, że czułam jego zapach. Chwilę patrzyliśmy na siebie nawet nie mrugając.

- przepraszam - odparłam i cofnęłam się

James tylko się uśmiechnął i wlał soku do szklanek. Dziwnie się poczułam. Ten facet coraz bardziej mi się podobał. James siedział do wieczora. Miło nam się rozmawiało i często się śmialiśmy z naszych opowiadań.

- pamiętam jak pierwszy raz Cię zobaczyłem - odparł wciąż nie spuszczając wzroku ze mnie

- nie rozumiem?

- widziałem Cię na ulicy, siedziałaś w kafejce i rozmawiałaś z jakimiś idolami, przynajmniej na takich wyglądali

- naprawdę?

- siedziałem z boku i oczu nie mogłem od Ciebie oderwać, zresztą nie tylko ja - zaśmiał się i upił soku

- rozmawiałam wtedy z członkami Ateez

- tak myślałem, że to idole - odparł - chyba się im spodobałaś, bo widziałem ich dwa razy

- tak, to prawda - uśmiechnęłam się

- masz piękny uśmiech - odparł patrząc mi w oczy

- Ty masz ładniejszy

- no coś Ty! - pokręcił głową

- pójdę już - odparł po chwili i wstał - gdyby coś to jestem obok

- dobrze - wstałam

- siedź, zatrzasnę drzwi - odparł - a kod do wejścia znam

- ach no tak, jeszcze nie zmieniłam - odparłam siadając

- i nie zmieniaj, bo nie będę mógł wejść

- dobrze

- dobranoc, wyśpij się - odparł

- dobranoc, ty też, pa

James wyszedł i zostałam sama. Zastanawiałam się czy zadzwonić do Juna i wyjaśnić całą sytuację, gdy usłyszałam swój telefon. Dzwonił Jun.

- cześć

- cześć Basia, jak się czujesz? - spytał Jun

- już lepiej

- to dobrze - odparł - wczoraj jacyś ludzie zabrali Twoje rzeczy - tłumaczył

- tak wiem, przepraszam zrobili to bez mojej wiedzy

- nie rozumiem? - spytał

- mój opiekun to zlecił

- masz opiekuna? - zdziwił się

- tak, podpisując umowę wynajmu, podpisałam też klauzulę na opiekę

- rozumiem - odparł i milczał

- a co u Ciebie? - spytałam

- Basia proszę wróć do domu - usłyszałam

- tylko po co? - spytałam

- wróć do mnie - odparł Jun - kocham Cię

- kochasz mnie? Czyżby Cię rzuciła?

- o czym Ty mówisz? - spytał 

- jak to, od powrotu ze Stanów stale z kimś pisałeś, widziałam przecież

- skąd wiesz z kim pisałem? - spytał już chyba zły

MY NEW LIFEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz