Następnego dnia spałam jeszcze gdy poczułam jak ktoś mnie szarpie. Poczułam na sobie kilka par rąk, które wyciągając mnie ze śpiwora obwiązywały mnie sznurem. Obudziłam się zaskoczona
- co jest do cholery? - warknęłam widząc chłopaków, którzy mnie nieśli
Nikt się nie odzywał tylko postawili mnie pionowo i przywiązywali do dużego drzewa rosnącego blisko kamperów.
- co jest?! - warknęłam zła próbując się uwolnić z więzów
- blada twarz nie ma prawa głosu - śmiał się Yoongi
- tylko mnie puść a popamiętasz mnie ruski rok! - warknęłam wściekła
- jaki? - śmiała się cała zgraja
- ruski, to znaczy, że nie ma końca - warknęłam wściekła
Zobaczyłam jak z naszego kampera wyszedł Jun. Spojrzał na chłopaków i na mnie i zatrzymał się w pół kroku.
- Jun ratuj mnie - jęknęłam
Cała zgraja odwróciła się w stronę Juna.
- skarbie chciałbym ale ich jest więcej - odparł Jun a cała zgraja się śmiała
- tak, z ciebie taki bohater jak z koziej dupy trąba - ryknęłam wściekła a cała zgraja wyła ze śmiechu
Jun podszedł do palet i usiadł przyglądając się nam. Nagle zobaczyłam, że z jednego z kamperów wyszedł Namjoon. Podszedł do palet, zatrzymał się i powiedział
- co Wy robicie?
- a co nie widać? - śmiał się Jungkook
- dajcie spokój - odparł Namjoon i podszedł do mnie, ale tylko dotknął sznura naparł na niego Yoongi, Tae i Jin, złapali go i usadowili na paletach.
- ty się nie wtrącaj - odparł groźnie Jin
- przykro mi Basia - odparł Namjoon
Cała zgraja wyła ze śmiechu a po chwili Yoongi oznajmił
- okup! - reszta podchwyciła i zaczęła skandować - Okup! Okup! Okup!
- co za okup? - warknęłam
- galaretka! - krzyknęli wszyscy
- to za mało! - warknął Yoongi
- to co jeszcze? - spytałam wściekła
- przedstawienie - odparł Yoongi stojąc na przeciwko mnie i krzyżując ręce na piersiach
- tak! - cała zgraja krzyknęła
- cicho! - wrzasnęłam i wszyscy umilkli - jakie przedstawienie? O co Ci chodzi?
- możesz śpiewać lub tańczyć lub wszystko razem - odparł
- zatańczę na Twoim grobie! - warknęłam wściekła a wszyscy się śmiali
- to możesz śpiewać lub deklamować - śmiał się Yoongi - tylko nie rzucaj wiązanką z mięsem
- za kogo mnie masz, inteligentna osoba nie przeklina - warknęłam
- więc? - spytał Yoongi
- mam śpiewać? Teraz? - spytałam niedowierzając
- no dobra, odwiążę Cię - śmiał się Yoongi
- ale jak nie zaśpiewasz to znowu Cię przywiążemy - śmiał się Jungkook
- o masz Ci los, zaśpiewam ale galaretki nie dam, bo nie mam, muszę zrobić
- nie kłam galaretki stoją w lodówce - śmiał się Jun
- i ty Brutusie przeciwko mnie! - jęknęłam
- o czym ona mówi? - spytał Yoongi
- wróćcie do szkoły to się douczycie - warknęłam
- te słowa powiedział Juliusz Cezar - odparł Namjoon
- tylko jeden douczony - odparłam a cała zgraja się śmiała
- to co puszczamy ją? - spytał Yoongi patrząc na kolegów
- puszczamy, ale ma śpiewać - śmiał się Jimin
W końcu mnie rozwiązali, więc stojąc w piżamie przerzuciłam włosy na jedno ramie i poprosiłam Juna o małą gitarę, którą miał w kamperze. Kiedy przyszedł z gitarą wszyscy już siedzieli na paletach i pod nimi.
- tylko nie to co już śpiewałaś - odparł Tae - coś innego
- i to piosenkę z westernu, skoro jesteśmy Indianami a ty bladą twarzą - śmiał się Hoseok
- niech wam będzie - warknęłam i złapałam za gitarę, którą trzymał Jun
One silver dollar Bright silver dollar
Changing hands, Changing hands
And lustily rollin' Wasted or stolen
Changing hands, Changing hands
Spent for a beer he's drinking
Won by a gambler's lost
Pierced by an outlaw's bullet
And found in the blood red dust
One silver dollar, worn silver dollar
Changing hands, Changing hands
Love is a shining dollar
Bright as a church bell's chime
Gambled and spent, and wasted
And lost in a dust of time
One silver dollar, worn silver dollar
Changing hearts, Changing lives Changing handsKiedy skończyłam śpiewać cała zgraja biła brawo a ja łapiąc gitarę w obie dłonie chciałam nią zdzielić Yoongiego, ale Jun krzyknął w odpowiednim momencie.
- a to co? Zamach?! - warkną Yoongi
- ciesz się, że to gitara Juna a nie moja, bo ja bym nie pożałowała - i oddałam gitarę Junowi
Cała zgraja wyła ze śmiechu a ja poszłam do kampera by się ogarnąć. Kiedy się umyłam i ubrałam wyszłam zła i usiadłam na krzesełku.
- Basia bardzo się gniewasz? - zapytał siadając obok Jun
- pewnie, że tak - odparłam wściekła
- nie gniewaj się - usłyszałam podchodzącego Jungkooka
- my tylko żartowaliśmy - odparł podchodzący Taehyung
- tylko! Faktycznie! - burknęłam zła
- nie gniewaj się na nas - odparł Jimin kucający przy mnie
- zastanowię się - odburknęłam
- kochanie zrobisz śniadanie? - spytał Jun
- sami sobie róbcie - warknęłam
- kochanie nic nie smakuje tak jak Twoje jedzenie - odparł Jun
- niech Wam będzie, ale na drugi raz bez takich numerów, bo się wkurzę
Weszłam do kampera i zaczęłam robić śniadanie. Zaparzyłam herbatę i zrobiłam lemoniadę. Była piękna, gorąca sobota. Kiedy śniadanie miałam gotowe Jun pomagał mi i nakładał wszystkim na talerze. Postawiłam dzbanki z napojami i każdy nalewał sobie tego co chciał.
- ale dobre - sapał Yoongi
Uśmiechnęłam się i usiadłam przy stoliku a obok Jun.
CZYTASZ
MY NEW LIFE
RomancePerypetie kobiety, która wyjechała do Korei Południowej na zaproszenie sławnego aktora. Przewróciła jego życie do góry nogami a potem... sami sprawdźcie. W książce pojawiają się znani aktorzy i Idole.