Rozdział 73 - Wyrzuty

25 3 0
                                    

Jimin zaczął opowiadać jak było na wyjeździe i jak zrobiłam im pobudkę a potem oni mi. Jackson śmiał się razem z nimi. Po obiedzie dałam im jeszcze po galaretce i poszli. Jacson chciał coś powiedzieć wychodząc, ale chłopaki go pociągnęli za sobą. Ja sprzątałam po obiedzie a Jun siedział dalej przy stole. Kiedy posprzątałam i pomyłam blaty zrobiłam jeszcze herbatę i usiadłam przy stole. Jun był markotny ale nagle się odezwał.

- nie mówiłaś, że pisałaś z Wangiem

- pisałam ale dużo wcześniej przed Tobą, a co?

- nic, widzę, że nie tylko ze mną pisałaś

- owszem, ale to było grubo przed Tobą

- już nie wiem czy Cię znam - odparł wstając

- słucham? Co to ma znaczyć? - spytałam patrząc na niego

- nic, po prostu zastanawiam się kim tak naprawdę jesteś

- Jun, o co Ci chodzi?

- zmieniłaś się - odparł

- a ty nie? - spytałam

- ja nie - odparł zły

- Jun kochanie o co chodzi? - spytałam podchodząc do siedzącego na sofie Juna

- o nic - odparł - myślałem, że jesteś inna

- jaka inna? Możesz jaśniej?

- myślałem, że jesteś tylko moja - odparł Jun

- przecież jestem tylko Twoja? - odparłam

- nie ważne - bąknął

- właśnie, że ważne, masz coś do mnie to mi to powiedz - odparłam

Jun jednak się nie odzywał, było mi przykro.

- co ja zrobiłam nie tak? - spytałam płacząc - tylko Ciebie kocham

- nie rozumiesz? Wkurza mnie jak przyprowadzają innych na darmowe żarełko - odparł Jun

Spojrzałam na niego

- Jun przecież ja też za jedzenie płacę, nie tylko ty

- denerwuje mnie, że poznałaś BTS, każdy wchodzi tu jak do siebie

- już Ci mówiłam, lubię ich, a nie są tak często jak kiedyś

- możliwe, ale przeszkadza mi to, nic nie możemy zaplanować, bo zaraz się zjawiają

- przecież możemy im powiedzieć, a gdzie chciałbyś pojechać?

- nie wiem, najlepiej mi w domu, ale chciałbym być tu tylko z tobą

- rozumiem, trzeba było im nie otwierać drzwi

- powinienem tak zrobić, ale już za późno

Ja chlipałam a Jun usiadł koło mnie

- nie płacz - i przytulił mnie

- Jun ja naprawdę kocham tylko Ciebie - odparłam płacząc

- mam nadzieję, że to prawda - odparł

- to jest prawda - odparłam

- dobrze, nie płacz - odparł

Poszliśmy do sypialni się myć. Spałam wtulona w ramionach Juna.

Była niedziela, Jun miał wolną, ja również. Dopiero jutro oboje szliśmy do pracy. Kiedy się obudziłam już nie spał. Przyglądał się mi.

- dzień dobry kochanie - odparłam tuląc się do niego

- dzień dobry kotku - odparł - wstajemy?

Pokiwałam głową i wyszłam z łóżka. Jun za mną. Oboje poszliśmy do łazienki i wzięliśmy szybki prysznic. Kiedy wyszliśmy ubraliśmy się i poszliśmy do salonu. Jun parzył sobie kawę a ja szykowałam śniadanie. Kiedy podałam śniadanie na stół Jun wciąż bacznie mnie obserwował.

- coś się stało? - spytałam

- nie - odparł

- dlaczego mi się tak przyglądasz?

- a nie mogę? - spytał uśmiechając się

- możesz - odparłam i podałam herbaty

Usiadłam i zaczęliśmy jeść śniadanie rozmawiając w tym czasie. Za tydzień mieli przyjść rodzice Juna na obiad, więc planowałam razem z Junem menu na tą okoliczność. Zadzwonił telefon Juna i jakiś czas rozmawiał. Niestety po koreańsku więc nie wiedziałam co mówił. Kiedy skończył spojrzał na mnie. Zaczęłam sprzątać po śniadaniu i z talerzami w dłoniach spytałam

- stało się coś?

- nie - odparł Jun

- to czemu się tak uśmiechasz?

- mam powód

- jaki? - spytałam chowając produkty do lodówki

Jun mnie złapał i przycisnął do lodówki

- muszę się Tobą nacieszyć, bo niedługo wyjeżdżam

- do Stanów? - spytałam

- tak - odparł i zaciągnął mnie do sypialni

Po drodze rozbierał mnie a ja jego. Oboje chcieliśmy swojej bliskości i być tylko sami. Kiedy wylądowałam mu na kolanach, przytulał mnie. Nagle usłyszeliśmy dzwonek.

- o nie, niech sobie idą - jęknęłam

- nie chcę dziś gości - odparł Jun i puścił mi oczko

- ciii, nie wpuszczamy nikogo - odparłam i zaczęłam całować Juna

Ten ktoś chyba sobie poszedł, bo już więcej nie dzwonił do furtki. Za to usłyszałam swój telefon. Szybko go wyciszyłam, a Jun wyciszył swój. Dzwonił Yoongi, uparcie i długo, bo widziałam na wyświetlaczu.

- jak kocha to poczeka - zaśmiałam się i zaczęłam całować Juna

Po seksie leżeliśmy na łóżku przytuleni do siebie patrząc sobie w oczy.

- jesteś tylko moja, nikomu Cię nie oddam - odparł Jun głaszcząc mój policzek

- Ty też jesteś tylko mój i nikogo więcej. Kocham Cię - odparłam całując czubek jego nosa

- ja też Cię kocham, jak wariat - odparł śmiejąc się Jun a potem mnie pocałował

Było nam ze sobą dobrze, bardzo dobrze. Kochałam go i wiedziałam, że on mnie też kocha a to czyniło mnie szczęśliwą. Gdyby nie nieporozumienia było by naprawdę dobrze. Chłopaków z BTS kochałam, byli dla mnie jak młodsi bracia, szczególnie Taehyung. Chłopaków witałam zawsze przytuleniem, to było takie siostrzane przytulenie. Wiedzieli o tym i odwzajemniali moje czułości. Czasami się z nimi droczyłam, bo lubiłam się droczyć, ale nigdy nie chciałam by czuli się urażeni.

MY NEW LIFEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz