Jimin zaczął opowiadać jak było na wyjeździe i jak zrobiłam im pobudkę a potem oni mi. Jackson śmiał się razem z nimi. Po obiedzie dałam im jeszcze po galaretce i poszli. Jacson chciał coś powiedzieć wychodząc, ale chłopaki go pociągnęli za sobą. Ja sprzątałam po obiedzie a Jun siedział dalej przy stole. Kiedy posprzątałam i pomyłam blaty zrobiłam jeszcze herbatę i usiadłam przy stole. Jun był markotny ale nagle się odezwał.
- nie mówiłaś, że pisałaś z Wangiem
- pisałam ale dużo wcześniej przed Tobą, a co?
- nic, widzę, że nie tylko ze mną pisałaś
- owszem, ale to było grubo przed Tobą
- już nie wiem czy Cię znam - odparł wstając
- słucham? Co to ma znaczyć? - spytałam patrząc na niego
- nic, po prostu zastanawiam się kim tak naprawdę jesteś
- Jun, o co Ci chodzi?
- zmieniłaś się - odparł
- a ty nie? - spytałam
- ja nie - odparł zły
- Jun kochanie o co chodzi? - spytałam podchodząc do siedzącego na sofie Juna
- o nic - odparł - myślałem, że jesteś inna
- jaka inna? Możesz jaśniej?
- myślałem, że jesteś tylko moja - odparł Jun
- przecież jestem tylko Twoja? - odparłam
- nie ważne - bąknął
- właśnie, że ważne, masz coś do mnie to mi to powiedz - odparłam
Jun jednak się nie odzywał, było mi przykro.
- co ja zrobiłam nie tak? - spytałam płacząc - tylko Ciebie kocham
- nie rozumiesz? Wkurza mnie jak przyprowadzają innych na darmowe żarełko - odparł Jun
Spojrzałam na niego
- Jun przecież ja też za jedzenie płacę, nie tylko ty
- denerwuje mnie, że poznałaś BTS, każdy wchodzi tu jak do siebie
- już Ci mówiłam, lubię ich, a nie są tak często jak kiedyś
- możliwe, ale przeszkadza mi to, nic nie możemy zaplanować, bo zaraz się zjawiają
- przecież możemy im powiedzieć, a gdzie chciałbyś pojechać?
- nie wiem, najlepiej mi w domu, ale chciałbym być tu tylko z tobą
- rozumiem, trzeba było im nie otwierać drzwi
- powinienem tak zrobić, ale już za późno
Ja chlipałam a Jun usiadł koło mnie
- nie płacz - i przytulił mnie
- Jun ja naprawdę kocham tylko Ciebie - odparłam płacząc
- mam nadzieję, że to prawda - odparł
- to jest prawda - odparłam
- dobrze, nie płacz - odparł
Poszliśmy do sypialni się myć. Spałam wtulona w ramionach Juna.
Była niedziela, Jun miał wolną, ja również. Dopiero jutro oboje szliśmy do pracy. Kiedy się obudziłam już nie spał. Przyglądał się mi.
- dzień dobry kochanie - odparłam tuląc się do niego
- dzień dobry kotku - odparł - wstajemy?
Pokiwałam głową i wyszłam z łóżka. Jun za mną. Oboje poszliśmy do łazienki i wzięliśmy szybki prysznic. Kiedy wyszliśmy ubraliśmy się i poszliśmy do salonu. Jun parzył sobie kawę a ja szykowałam śniadanie. Kiedy podałam śniadanie na stół Jun wciąż bacznie mnie obserwował.
- coś się stało? - spytałam
- nie - odparł
- dlaczego mi się tak przyglądasz?
- a nie mogę? - spytał uśmiechając się
- możesz - odparłam i podałam herbaty
Usiadłam i zaczęliśmy jeść śniadanie rozmawiając w tym czasie. Za tydzień mieli przyjść rodzice Juna na obiad, więc planowałam razem z Junem menu na tą okoliczność. Zadzwonił telefon Juna i jakiś czas rozmawiał. Niestety po koreańsku więc nie wiedziałam co mówił. Kiedy skończył spojrzał na mnie. Zaczęłam sprzątać po śniadaniu i z talerzami w dłoniach spytałam
- stało się coś?
- nie - odparł Jun
- to czemu się tak uśmiechasz?
- mam powód
- jaki? - spytałam chowając produkty do lodówki
Jun mnie złapał i przycisnął do lodówki
- muszę się Tobą nacieszyć, bo niedługo wyjeżdżam
- do Stanów? - spytałam
- tak - odparł i zaciągnął mnie do sypialni
Po drodze rozbierał mnie a ja jego. Oboje chcieliśmy swojej bliskości i być tylko sami. Kiedy wylądowałam mu na kolanach, przytulał mnie. Nagle usłyszeliśmy dzwonek.
- o nie, niech sobie idą - jęknęłam
- nie chcę dziś gości - odparł Jun i puścił mi oczko
- ciii, nie wpuszczamy nikogo - odparłam i zaczęłam całować Juna
Ten ktoś chyba sobie poszedł, bo już więcej nie dzwonił do furtki. Za to usłyszałam swój telefon. Szybko go wyciszyłam, a Jun wyciszył swój. Dzwonił Yoongi, uparcie i długo, bo widziałam na wyświetlaczu.
- jak kocha to poczeka - zaśmiałam się i zaczęłam całować Juna
Po seksie leżeliśmy na łóżku przytuleni do siebie patrząc sobie w oczy.
- jesteś tylko moja, nikomu Cię nie oddam - odparł Jun głaszcząc mój policzek
- Ty też jesteś tylko mój i nikogo więcej. Kocham Cię - odparłam całując czubek jego nosa
- ja też Cię kocham, jak wariat - odparł śmiejąc się Jun a potem mnie pocałował
Było nam ze sobą dobrze, bardzo dobrze. Kochałam go i wiedziałam, że on mnie też kocha a to czyniło mnie szczęśliwą. Gdyby nie nieporozumienia było by naprawdę dobrze. Chłopaków z BTS kochałam, byli dla mnie jak młodsi bracia, szczególnie Taehyung. Chłopaków witałam zawsze przytuleniem, to było takie siostrzane przytulenie. Wiedzieli o tym i odwzajemniali moje czułości. Czasami się z nimi droczyłam, bo lubiłam się droczyć, ale nigdy nie chciałam by czuli się urażeni.
CZYTASZ
MY NEW LIFE
RomancePerypetie kobiety, która wyjechała do Korei Południowej na zaproszenie sławnego aktora. Przewróciła jego życie do góry nogami a potem... sami sprawdźcie. W książce pojawiają się znani aktorzy i Idole.